Witam wszystkich. Koledzy, żadko zaglądam do internetu, jakoś żyję bez tego cuda co niektórym w głowie się nie mieści. Jednak czasem coś ciężko kupić tradycyjnie więc do sedna. Szykuje mi sie niedługo wyjazd z rodzinką nad morze śrudziemne, już miałem okazję tam być i zawsze szlak mnie trafiał bo tubylce z pomosów i plaży ciągają jakieś ryby. Miby makrela niby sledź, lub inne dziwadła, mniej to istotne. Istotne jest natomiast to że ja tylko się gapię. Tym razem nie odpuszczę, potrzebuję kij castingowy tak 30-40g c.w. taki co by do walizy wszedł, wiem że są takie kije to oczywiste. Jednak jest jeden warunek ma być taniiiii jak się tylko da. Propozycje spiningów odpadają. Łowię castingiem od dawna, to po pierwsze, a po drugie mam kilka multików więc brakije mi tylko kija w wersji travel.
Ten kij będzie używany żadko a wręcz sporadycznie więc naprawdę klasa, jakość idt..nie maja tu wielkiego znaczenia, no i szkoda większej kasy na coś co 359 dni w roku będzei leżeć gdzieś w piwnicy.
Ma być tani i krótki w transporcie. Prszę o jakieś sensowne propozycje.
. Budrzet to max 300zł. Obawiam się że macie rację i nic za to nie kupię. W tej kwocie zostaje tylko spin. Z tego co widziałem to tubylcy łowią na co popadnie, gumy, woblery, blaszki. Skuteczny jest też boczny trok z robalem lub kawałkiem kurczaka na haku. Te śledziowate szczegóulnie na kurę się rzucaja. Kolego Coma, zapewniam że nie mam tu z nikim nic wspólnego. Jestem z Gorzowa Wlkp. W sklepach u nas skromnie a ceny czasem abstrakcyjne. Dziś z trudem zarekwirowałem laptopa córki aby zorientować się w tym temacie. Co do samego tematu to może być do kasacji, jedyna opcja to spining a tu jest jakiś wybór, więć po sprawie. Dziękuję i połamania 
