Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Bolenie 2015


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1857 odpowiedzi w tym temacie

#1381 OFFLINE   Sebo

Sebo

    C&R

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2515 postów
  • Imię:Sebastian

Napisano 02 październik 2015 - 16:00

Waga ciężka ( jeden i drugi :P )...dla numeromaniaków 84x26
Zassał RH10 2011 sprawiając, że MBX 17lb ugiął się głębiej niż zwykle...
To był dobry dzień, z dobrymi rapami..ale nie zanudzam już :)

P.S. Piotr, szerokiej drogi i do zobaczyska rano ;)



Przepiękna ryba i foty.
Patryk szkła już zamówione jeszcze wacham sie nad D810 a 4S

Użytkownik Sebo0707 edytował ten post 02 październik 2015 - 18:41


#1382 OFFLINE   Artech

Artech

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2684 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Artur

Napisano 02 październik 2015 - 16:07

Patryk zajebiste rybska i świetne foty
  • patu lubi to

#1383 OFFLINE   patu

patu

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 6984 postów
  • Lokalizacjaokolice Szczecina
  • Imię:Patryk
  • Nazwisko:S.

Napisano 02 październik 2015 - 16:47

Sebo,to profi puszki napakowane pixelami wymagające najlepszych szkieł oraz szybkich kompów do obróbki. Nie pakował bym się w ten segment..ake kto bogatemu zabroni :).
Dzięki Artur :)
  • Bartek1978 lubi to

#1384 OFFLINE   szymanek69

szymanek69

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 616 postów
  • LokalizacjaGorzów Wlkp
  • Imię:Jarek
  • Nazwisko:Szymankiewicz

Napisano 02 październik 2015 - 17:32

Mój pierwszy jesienny rozbójnik - do tego na okoniową wykałaczkę :D  Chciałem przetestować na większej rybce ale tego się nie spodziewałem ;)

PA020454.jpg

 

PA020455.jpg



#1385 OFFLINE   Piotr 75

Piotr 75

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 211 postów
  • LokalizacjaPruszcz Gdański
  • Imię:Piotr

Napisano 02 październik 2015 - 18:19

Złożył się  na tyle kawałków :huh: trochę szkoda kija :D ale ryba ładna  ;)

Patryk już za moment... B)


Użytkownik Piotr 75 edytował ten post 02 październik 2015 - 18:23

  • szymanek69 lubi to

#1386 OFFLINE   czocho

czocho

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1371 postów
  • LokalizacjaBielsk Podlaski
  • Imię:Kamil

Napisano 02 październik 2015 - 22:23

Patu.......

Załączony plik  lNEg8.gif   1,47 MB   19 Ilość pobrań


  • patu lubi to

#1387 OFFLINE   Negra

Negra

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3377 postów
  • LokalizacjaNiebo

Napisano 03 październik 2015 - 12:00

Wczotaj sie dzialo :) Nad woda zameldowalem sie okolo 21, nieopodal mojej miejscowki 3 wedkarzy  :angry: .Przez caly ten sezon nie bylo tam zywej duszy, oprocz gruntowcow lowiacych w klatkach.Teraz za kazdym razem (chyba) ta sama ekipa ustawia sie praktycznie na moim miejscu.Nic to.Zaczynam lowic.Chwila zabawy z przynetami aby sie wstrzelic i jest pierwszy strzal .Nie jest duzy, staram sie holowac tak aby inni nie zauwazyli.Bolek jednak musi chlapac.Trudno.Zakladam storm thunder stick dlugi olowek o dosc ubogiej pracy.Rzut w nurt ile fabryka dala i spuszczanie wabika z pradem.Kilka obrotow korbka i jeb!!!Ryba wsciekle walczy przy powierzchni.Towarzystwo zbilo sie w kupe i rzucaja wariacko w miejsce zajscia, nie zdajac sobie jeszcze sprawy ze on juz jest "moj" :) .Po krotkiej chwili okolo 80cm melduje sie u moich stop.Lapie pod pokrywe skrzelowa , ale ryba ciezka i wciaz ochoczo nastawiona do walki wpada do wody prostujac kotwiczke.Zdjecia nie bedzie, zreszta nie wazne , ryby biora szkoda czasu, tymbardziej ze sepy kraza nieopodal.Nie chce mi sie przezbrajac woblera, zakladam wahadlo z nowa kotwiczka kamatasu nr6.Rzut jak najdalej przed siebie kij w gore i sprowadzanie  wachlarzem od czasu do czasu przestajac zwijac aby przyneta penetrowala wiekszy obszar wody.Juz w pierwszym rzucie stalo sie !!!!! Jebniecie (przepraszam za wyrazenie ale to wlasnie bylo jebniecie :) ) tak mocne ze prawie wyrwalo mi kij z reki, SZYBKI I WSCIEKLY dal popis przy powierzchni robiac odjazd niczym bolid f1 probujac przy tym wyrwac mi kij z reki.Proba przytrzymania szpuli dlonia nie zdaje egzaminu, ryba wsciekle odchodzi z nurtem by po chwili znow cieszyc sie wolnoscia.Tak jest panowie , opuscila mnie, moja wymarzona i wychodzona krolowa rapa.Drzacymi rekoma zbadalem przynete ktorej kotwiczka nie wytrzymala spotkania z przeznaczeniem.Nie bawie sie w przezbrajanie , zakladam inna przynete.Storm cykadopodobny z nowymi kotwicami (po ostatnim wypadzie i bolku byly do wymiany)  laduje daleko w nurcie.Biora dosc wysoko dlatego kij trzymany pionowo pozwala oblawiac wyzsze partie wody.Jest!!! Kolejne mega branie testujace wytrzymalosc sprzetu i moich nerwow.Nie staram sie nawet zatrzymac ryby, zmecze ja samym hamulcem i praca kija.Gdy postanowila sie zatrzymac zaczynam mozolne pompowanie, idzie dosc opornie ale idzie, do czasu az sie skonczyl kij.Patrzac na blank, ktory przyjal ksztalt pelnej paraboli zdalem sobie sprawe ze tym razem ryba dyktuje warunki.Po kolejnych probach oderwania ryby od dna nastapila chwila ktora na dluzszy czas odcisnie na mojej psychice.Ryba nie czekajac na moj krok w mysl zasady C&R postanowila sama sie uwolnic."Musze zapalic" pomyslalem, probujac zebrac mysli.Wedkarze lowiacy nieopodal zaczowywali sie jak mrowki, ktorych dom zostal poruszony.Jestem pelen podziwu ze nie udalo im sie splatac zestawow w tak desperackich probach skuszenia ryb :) . Bolenie odeszly , przesunely sie, zeszly glebiej? Nie wiem.Nie ma ich.Probuje glebiej, powoli i gleboko spuszczam storma od czasu do czasu stukajac nim w kamienie.Pstryk, siedzi.Maly sandacz.Po czwartym z koleji uznalem ze bolki skonczyly zerowanie, badz przeniosly sie troche dalej, w miejsce gdzie woda nie jest zmeczona a biala ryba rozproszona po nagonce wodnych wilkow.Towarzystwo wedkarskiej adoracji odeszlo ze zwieszonymi glowami znakiem czego byly swiatla czolowych latarek oswietlajacych ich obuwie :) . Jest dobrze, w tym miejscu moga jeszcze zerowac.Przenioslem sie kilkanascie metrow dalej.W pierwszym rzucie bolen postanowil posilic sie stormem.Dluuuugi odjazd na hamulcu zwiastowal ciekawy hol.Dosc duza silna, nurtowa ryba w silnym uciagu wywoluje pozytywne emocje :) Mimo iz zwierze sie nie poddaje to nie ma co ukrywac, to nie ta liga, to zwykly uzytkownik na tle wczesniejszych moderatorow tego odcinka wody.Po chwili mieniac sie srebrnym blaskiem daje sie spokojnie podniesc i delikatnie ulozyc na zroszonej trawie.Patrzy na mnie, lagodnym spojrzeniem stara sie mnie zahipnotyzowac by w ostatecznj chwili blysniecia flesza udowodnic ze doskonale radzi sobie rowniez na ladzie :) Krotka sesja zdjeciowa i ryba wraca tam gdzie jej miejsce, by siac terror, i wydawac na swiat potomstwo, ktore z pewnoscia oczaruja swym wdziekiem innych etycznych wedkarzy.Jednak noc trwa, czas proby jeszcze sie nie skonczyl.Na koniec zestawu trafia 8cm wobler rapali.Spuszczony z nurtem na odleglosc kilkudziesieciu metrow pod naporem wody i w rytm ukladajacych sie nurtow zaczyna swoj wojenny taniec.Tanczaca z boleniami rapala dobiera bardzo szybko partnera do pary.Szybko okazalo sie ze to tylko potancowka, a partner to mlokos szukajacy partnerki na krotka chwile.Bolen pod nogami, jest maly , po wczesniejszych zajsciach nie smiem go nawet nazywac boleniem.Byc moze z lenistwa, badz strachem przed ponownym zamoczeniem stop po przeplynieciu barki postanawiam poczekac na fale ktora podprowadzi rybe pod moje nogi.Gdy ryba jest juz u mych stop owijam plecionke wokol dloni i przyciagam rybe, ktora walczac do konca odbija sie niczym skoczek i trzepiac lbem zrywa sztywny zestaw powoli kryjac sie w otchlani wody napietnowana woblerem.Moja wina, przyznaje :( .Mam tylko nadzieje, ze uda sie jej pozbyc zbednego balastu.Wybaczcie mi tak dluga relacje, ale ten dzien zasluguje na to bym sie troche poswiecil a ryby z wczorajszej wyprawy na szacunek, ktory w tych slowach staram sie im oddac.

Zdjecie tylko jednej rapy , podobnej wielkosci wypadla z reki , 2 kolejne zle, dumne i pewne siebie byc moze w tej chwili ucztuja, by nabrac masy i sil na kolejne spotkanie ze mna :)

Załączone pliki

  • Załączony plik  blko.jpg   54,7 KB   16 Ilość pobrań
  • Załączony plik  blko1.jpg   38,57 KB   15 Ilość pobrań
  • Załączony plik  blko2.jpg   34,44 KB   15 Ilość pobrań


#1388 OFFLINE   szymanek69

szymanek69

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 616 postów
  • LokalizacjaGorzów Wlkp
  • Imię:Jarek
  • Nazwisko:Szymankiewicz

Napisano 03 październik 2015 - 12:22

Czułem dreszcze i Twoją  adrenalinę w czasie czytania tej  relacji !!  Dzięki :)


  • Negra lubi to

#1389 OFFLINE   spinspektor

spinspektor

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 421 postów
  • Lokalizacjaxyz

Napisano 03 październik 2015 - 12:49

Niektóre ryby powalają na kolana... Gratulacje Panowie!!!



#1390 OFFLINE   ziom7

ziom7

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1086 postów

Napisano 03 październik 2015 - 12:51

jesień rozpoczęła się na dobre :)

dziś powrót, po ponad 3 miesięcznej przerwie w łowieniu boleni, wyjechało kilka fajnych rybek :)

wszystkie na spirita 9  :D

DSC_1435.JPG



#1391 OFFLINE   romeo7

romeo7

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 462 postów
  • Imię:Dawid

Napisano 03 październik 2015 - 15:43

Wczotaj sie dzialo :) Nad woda zameldowalem sie okolo 21, nieopodal mojej miejscowki 3 wedkarzy :angry: .Przez caly ten sezon nie bylo tam zywej duszy, oprocz gruntowcow lowiacych w klatkach.Teraz za kazdym razem (chyba) ta sama ekipa ustawia sie praktycznie na moim miejscu.Nic to.Zaczynam lowic.Chwila zabawy z przynetami aby sie wstrzelic i jest pierwszy strzal .Nie jest duzy, staram sie holowac tak aby inni nie zauwazyli.Bolek jednak musi chlapac.Trudno.Zakladam storm thunder stick dlugi olowek o dosc ubogiej pracy.Rzut w nurt ile fabryka dala i spuszczanie wabika z pradem.Kilka obrotow korbka i jeb!!!Ryba wsciekle walczy przy powierzchni.Towarzystwo zbilo sie w kupe i rzucaja wariacko w miejsce zajscia, nie zdajac sobie jeszcze sprawy ze on juz jest "moj" :) .Po krotkiej chwili okolo 80cm melduje sie u moich stop.Lapie pod pokrywe skrzelowa , ale ryba ciezka i wciaz ochoczo nastawiona do walki wpada do wody prostujac kotwiczke.Zdjecia nie bedzie, zreszta nie wazne , ryby biora szkoda czasu, tymbardziej ze sepy kraza nieopodal.Nie chce mi sie przezbrajac woblera, zakladam wahadlo z nowa kotwiczka kamatasu nr6.Rzut jak najdalej przed siebie kij w gore i sprowadzanie wachlarzem od czasu do czasu przestajac zwijac aby przyneta penetrowala wiekszy obszar wody.Juz w pierwszym rzucie stalo sie !!!!! Jebniecie (przepraszam za wyrazenie ale to wlasnie bylo jebniecie :) ) tak mocne ze prawie wyrwalo mi kij z reki, SZYBKI I WSCIEKLY dal popis przy powierzchni robiac odjazd niczym bolid f1 probujac przy tym wyrwac mi kij z reki.Proba przytrzymania szpuli dlonia nie zdaje egzaminu, ryba wsciekle odchodzi z nurtem by po chwili znow cieszyc sie wolnoscia.Tak jest panowie , opuscila mnie, moja wymarzona i wychodzona krolowa rapa.Drzacymi rekoma zbadalem przynete ktorej kotwiczka nie wytrzymala spotkania z przeznaczeniem.Nie bawie sie w przezbrajanie , zakladam inna przynete.Storm cykadopodobny z nowymi kotwicami (po ostatnim wypadzie i bolku byly do wymiany) laduje daleko w nurcie.Biora dosc wysoko dlatego kij trzymany pionowo pozwala oblawiac wyzsze partie wody.Jest!!! Kolejne mega branie testujace wytrzymalosc sprzetu i moich nerwow.Nie staram sie nawet zatrzymac ryby, zmecze ja samym hamulcem i praca kija.Gdy postanowila sie zatrzymac zaczynam mozolne pompowanie, idzie dosc opornie ale idzie, do czasu az sie skonczyl kij.Patrzac na blank, ktory przyjal ksztalt pelnej paraboli zdalem sobie sprawe ze tym razem ryba dyktuje warunki.Po kolejnych probach oderwania ryby od dna nastapila chwila ktora na dluzszy czas odcisnie na mojej psychice.Ryba nie czekajac na moj krok w mysl zasady C&R postanowila sama sie uwolnic."Musze zapalic" pomyslalem, probujac zebrac mysli.Wedkarze lowiacy nieopodal zaczowywali sie jak mrowki, ktorych dom zostal poruszony.Jestem pelen podziwu ze nie udalo im sie splatac zestawow w tak desperackich probach skuszenia ryb :) . Bolenie odeszly , przesunely sie, zeszly glebiej? Nie wiem.Nie ma ich.Probuje glebiej, powoli i gleboko spuszczam storma od czasu do czasu stukajac nim w kamienie.Pstryk, siedzi.Maly sandacz.Po czwartym z koleji uznalem ze bolki skonczyly zerowanie, badz przeniosly sie troche dalej, w miejsce gdzie woda nie jest zmeczona a biala ryba rozproszona po nagonce wodnych wilkow.Towarzystwo wedkarskiej adoracji odeszlo ze zwieszonymi glowami znakiem czego byly swiatla czolowych latarek oswietlajacych ich obuwie :) . Jest dobrze, w tym miejscu moga jeszcze zerowac.Przenioslem sie kilkanascie metrow dalej.W pierwszym rzucie bolen postanowil posilic sie stormem.Dluuuugi odjazd na hamulcu zwiastowal ciekawy hol.Dosc duza silna, nurtowa ryba w silnym uciagu wywoluje pozytywne emocje :) Mimo iz zwierze sie nie poddaje to nie ma co ukrywac, to nie ta liga, to zwykly uzytkownik na tle wczesniejszych moderatorow tego odcinka wody.Po chwili mieniac sie srebrnym blaskiem daje sie spokojnie podniesc i delikatnie ulozyc na zroszonej trawie.Patrzy na mnie, lagodnym spojrzeniem stara sie mnie zahipnotyzowac by w ostatecznj chwili blysniecia flesza udowodnic ze doskonale radzi sobie rowniez na ladzie :) Krotka sesja zdjeciowa i ryba wraca tam gdzie jej miejsce, by siac terror, i wydawac na swiat potomstwo, ktore z pewnoscia oczaruja swym wdziekiem innych etycznych wedkarzy.Jednak noc trwa, czas proby jeszcze sie nie skonczyl.Na koniec zestawu trafia 8cm wobler rapali.Spuszczony z nurtem na odleglosc kilkudziesieciu metrow pod naporem wody i w rytm ukladajacych sie nurtow zaczyna swoj wojenny taniec.Tanczaca z boleniami rapala dobiera bardzo szybko partnera do pary.Szybko okazalo sie ze to tylko potancowka, a partner to mlokos szukajacy partnerki na krotka chwile.Bolen pod nogami, jest maly , po wczesniejszych zajsciach nie smiem go nawet nazywac boleniem.Byc moze z lenistwa, badz strachem przed ponownym zamoczeniem stop po przeplynieciu barki postanawiam poczekac na fale ktora podprowadzi rybe pod moje nogi.Gdy ryba jest juz u mych stop owijam plecionke wokol dloni i przyciagam rybe, ktora walczac do konca odbija sie niczym skoczek i trzepiac lbem zrywa sztywny zestaw powoli kryjac sie w otchlani wody napietnowana woblerem.Moja wina, przyznaje :( .Mam tylko nadzieje, ze uda sie jej pozbyc zbednego balastu.Wybaczcie mi tak dluga relacje, ale ten dzien zasluguje na to bym sie troche poswiecil a ryby z wczorajszej wyprawy na szacunek, ktory w tych slowach staram sie im oddac.
Zdjecie tylko jednej rapy , podobnej wielkosci wypadla z reki , 2 kolejne zle, dumne i pewne siebie byc moze w tej chwili ucztuja, by nabrac masy i sil na kolejne spotkanie ze mna :)


Gratulacje i zazdroszcze takiego lowiska :)
  • Negra lubi to

#1392 OFFLINE   Artech

Artech

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2684 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Artur

Napisano 04 październik 2015 - 09:45

Wieczorem, jak wrócicie z wędkarskich wojaży, wątek pewnie odżyje  ;)

Pierwszy październikowy

 

6i8eo8.jpg

 

Pojawił się u nasady główki i narobił zamieszania wśród drobnicy gdy spokojnie testowałem i ustawiałem sobie ostatnią partię woblerów. Woda płytka, wobler tuż pod powierzchnią i gdy tylko wpłynął w jego rewir utworzyła się za woblerem spora falka i bum...

Trochę fart, że się zapiął i dał wyholować na kiepskich kotwicach. 

Testy woblerów wypadły bardzo pomyślnie  :)  


Użytkownik Artech edytował ten post 04 październik 2015 - 09:51


#1393 OFFLINE   Krisu23

Krisu23

    Zniewalam okazy

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2620 postów
  • LokalizacjaPensjonat pod pstrągiem

Napisano 04 październik 2015 - 11:55

Pogoda ładna to ryby biorą,

 

11tqt1g.jpg



#1394 OFFLINE   paco321

paco321

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 138 postów
  • LokalizacjaWrocław- Psie Pole
  • Imię:Daniel

Napisano 04 październik 2015 - 14:30

Ziom fajna rybka!
Byłem kilka glowek przed wami, jak robiliscie foto (tak mi się wydaje).
Przy wysepkach dobra meta,chyba że się mylę.

#1395 OFFLINE   ziom7

ziom7

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1086 postów

Napisano 04 październik 2015 - 15:53

dzięki Daniel, możliwe, łowiliśmy we 2, tam skończyliśmy, był ktoś niżej 4-5 główek,

rybek było kilka, ta była najmniejsza :)

nie wiem o jakich wysepkach piszesz 


Użytkownik ziom7 edytował ten post 04 październik 2015 - 16:03


#1396 OFFLINE   paco321

paco321

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 138 postów
  • LokalizacjaWrocław- Psie Pole
  • Imię:Daniel

Napisano 04 październik 2015 - 17:30

Właśnie tam gdzie konczyliscie,są dwie klatki i przy wyższej wodzie woda zalewa łachy, i powstają fajne wysepki.
U mnie też ten cały weekend udany,bolki gryzą!

Użytkownik paco321 edytował ten post 04 październik 2015 - 17:35


#1397 OFFLINE   Negra

Negra

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3377 postów
  • LokalizacjaNiebo

Napisano 05 październik 2015 - 00:48

Dzisiejszy dzien okazal sie laskawy dla mnie, niestety nie dla ryb .Jedna poszla z przyneta po mocnym braniu i odjezdzie, druga podczas podbierania.Linka zahaczyla mi sie o kolowrotek podczas podbierania, ryba naprawde duza, najwieksza z dzisiejszych.Aby sie ukarac w momencie najlepszych bran postanowilem odpuscic.Bilans dnia to kilka mini sandaczy, i kilka boleni, w tym 3x75 +- (2 plus jeden minus :) ) i ten z woblerem najwiekszy.Mam nadzieje ze sie uwolni, wisial na jednym grocie na samym czubku pyska.

A smialem sie z Mariano Italiano ze biega z podbierakiem iscie karpiowym.Jutro jade po taki sam.Podbieranie duzych ryb w nocy na sliskich kamieniach, ktore ruszaja sie na wszytskie strony jest naprawde niewygodne, do tego fale po barkach ech....

P.s nie polecam kotwic kamatsu, po kazdej rybie musialem zakladac nowa kotwice  :o

edyta

podbierak zamowiony + nowe kotwiczki  :D

Załączone pliki


Użytkownik grunwald1980 edytował ten post 05 październik 2015 - 02:42


#1398 OFFLINE   Mariano Mariano

Mariano Mariano

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1945 postów
  • LokalizacjaNiemcy/Warszawa
  • Imię:Mariusz

Napisano 05 październik 2015 - 11:48

Kolejny raz piękny połów.
Szkoda jednak ryb które poszły... :/
Trzeba bylo dać znać, mam dwa podbieraki ;)
Odnosnie kotwic tematow było sporo, więc pomijam.

Karą bedzie jak odpuścisz zupelnie łowienie na tej mecie z miesiac :D
  • Negra lubi to

#1399 OFFLINE   patu

patu

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 6984 postów
  • Lokalizacjaokolice Szczecina
  • Imię:Patryk
  • Nazwisko:S.

Napisano 05 październik 2015 - 12:12

Panowie, gratuluje rap. U mnie ostatnio rządzą 2 przynęty...

Poniżej dwa kolejne miśki złowione z 5 min (79,80) na RH10 2011... z przedostatnich wojaży ;) ..

8p4wgyiebmxn.png

 

 

fz46n24tzl55.png


Użytkownik patu edytował ten post 05 październik 2015 - 12:14


#1400 OFFLINE   ziom7

ziom7

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1086 postów

Napisano 05 październik 2015 - 15:19

Kurde myślałem, że to jakiś Syryjczyk na pontonie z opaloną japą 

kozackie ryby :)


  • patu i coma lubią to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 5

0 użytkowników, 5 gości, 0 anonimowych