Musze sie niestety zgodzic z tym, ze jezeli juz zlodziej sprzet, ktory go interesuje, namierzy, to w zasadzie juz go nie ma tylko my o tym jeszzce nie wiemy...
Sprawe przerabialem na przykladzie prostrzym bo samochodu-terenowki. Tyle razy kombinowali az wykombinowali..wyczekali az trafilo mi sie gorsze m-ce parkingowe (parking nie strzeżony pod blokiem) i nie pomoglo, ze obok ludzie a nawet, poza alarmem, blokada na skrzynie biegow...
A jesli chodzi o sprzet typu lodki/ silniki zaburtowe, to juz chyba najgorszy z mozliwych wariantow...
Firmy ubezpieczeniowe, owszem pieniazki wezma i kaza pozakladac po 2 zabezpieczenia na kazda rzecz ale pozniej sie okaze, ze czegos tam nie bylo...
Poza tym..oddadza cos czy nie, ale najblizszy czas mamy od plywania...wolny.
Zabezpieczenia wszelkie typu mechanicznego sa skuteczne, pod warunkem, ze ktos na odglos ich rozwalania wyjdzie i przeploszy.
Jedynym jakims sposobem (dosc iluzorycznym) jest zakup pluskwy GPS (bylo opisywane na j.pl na tym dziale)..z tym, ze jezeli zabrzmi alarm, ze sprzet ulega przemieszczamiu, wypada byc na m-cu w jakims niedlugim czasie. Niby mozna sledzic w internecie ale...blacha falista za kilka zl za m2 spowoduje skuteczne zagluszenie sygn., a poza tym taka pluskwe dosc latwo znalezc...
Jedynym sposobem jest korzystanie ze SPRAWDZONYCH stanic, gdzie sprzetu sie pilnuje (z reguly trzeba za to konkretnie zaplacic). Miejsce takie powinno byc rowniez zaopatrzone w monitoring i "na widoku".
Mozna tez sprobowac sie zabezpieczyc przez posiadanie tzw. niechodliwej lajby (ch-cznej, trudnomobilnej, nieekspensywnej), z ktorej po skonczonym lowieniu odkrecimy silnik. Z moich doswiadczen wynika, ze nawet tak ogolocone lajby, w niektorych m-cach sa regularnie "sprawdzane" i 'czyszzcone" ze wszystkiego, co przedstawia jakakolwiek wartosc- np. stary, brudny sznurek do kotwicy (kotwica oczywiscie typu głaz) albo stara folia od deszczu, na ktora normalnie nie che sie nalac...
Jedno jest pewne - w momencie konkretnego zlecenia tego, co stoi gdzies sredniostrzezonego, juz nie ma...a nawet...nie musi byc zlecenie kradziezy - moze sie np. okazac, ze skorupa nam spłonela w deszzcowa noc albo z nieba spadl nam "meteoryt" w postaci plyty chodnikowej...