marekn szczerze to nie zazdroszczę takich widoków, często przemierzam knieję robiąc i po 30km,to po wędkarstwie moje hobby.
Tak jak kolega pisał żadnych szans,przy takim spotkaniu.Wolę moje wilki, przynajmniej można je odpędzić,o czym się przekonałem.
Słyszałem o spotkaniach miśków ze zbieraczami poroża, fatalnie się to kończyło w kilku przypadkach.
Tropy (mojej) watahy.