Ponieważ nie mam doświadczenia z takimi wędkami liczyłem że ktoś ma doświadczenie i coś podpowie.
Podpowie. Na wstępie trzeba sobie wybić z głowy pokutujące wszędzie skojarzenie, że jak DH to tylko rzuty kotwiczone. Nie ma opcji by muchy 20-30cm posyłać na żądane w łowieniu szczupaków odległości rzutami z kotwicy. Rzucamy normalnie, znad głowy. Wg mnie granicą ciężkości zestawu, gdzie kończy się komfort rzutów SH jest 400-420 grainów a do kurczaków, czyli much +25cm odpowiednia granatura zaczyna się od 450 a kończy na 700.
Oczywiście, zaraz przyjdzie tu jakiś osiłek-kulomiot (nawet wiem kto ) i powie, że śmiga cały dzień linką Rio Pike #11 ale pamiętajmy, że kiedyś każdy z nas będzie miał te 60, 70 lat i dobrze by było wtedy móc podetrzeć się samodzielnie.
Z linek fabrycznych mamy praktycznie tylko wspomnianego Rio Pike, OBS i kilka innych "wynazazków" ale ciężary ich głowic kończą się gdzieś ok. 500 grain. Wyżej radzimy sobie różnym głowicami skagitowymi, najlepiej integrowanymi na stałe z runningiem 50 lbs.
Główny problem to brak odpowiednich blanków, o wędkach nie wspomnę. Potrzebujemy kija 280-300cm na łódkę i max 320 do łowienia z brzegu, o akcji medium i charakterystyce spinningowej dlatego pratycznie tylko wsród blanków spinningowych jest jakiś wybór. Ja użytkuję dwa takie kije, steelheadowego St. Croix Avid 290 cw. 21g do głowic 450-500 i Talona cw 42g do 600-700 grain.
Problem dostrzegł również Bob Meiser i jako chyba jedyny w branży wypuścił odpowiednią serię DH do łowienia z łódki.
http://meiserflyrods...ting-head-rods/
Na koniec powiem, że po opanowaniu DH w takim stylu, a zaznaczam, że to droga bolesna, pozwala ono na naprawdę bezwysiłkowe łowienie cały dzień muchami, które zasługują na miano prawdziwych kurczaków, nie piszę o pisklaczkach 15-18cm.
Tak to wygląda:
Zdjęcia głowatek_2018-10-15_08-53-57.jpg 41,01 KB 24 Ilość pobrań
Użytkownik mart123 edytował ten post 15 październik 2018 - 08:03