Ciekawe ile lat jeszcze musi upłynąć by bzdury o szkodliwości dobrych olejów przestały pokutować w społeczeństwie.
W silnikach dodatki myjące są te same w syntetykach i tzw półsyntetykach (baza mineralna, dodatki syntetyczne).
Olej ma za zadanie smarować, im lepiej smaruje tym silnik się mniej zużywa. Gdyby gdzieś brud/nagar miał zostać wypłukany to tym lepiej, bo nawet 80 lat temu konstruktorzy nie zakładali że syf będzie cokolwiek uszczelniać. Jeśli np pierścienie się zapiekły to już nie działają jak powinny, dlatego ich odblokowanie to plus. itd itp. Gdzieś 40-50 lat temu można jeszcze było podnosić że guma (simmeringi, oringi itp) zostanie rozpuszczona - ale dziś?
To w czterosuwach. W dwusuwie ze wzgl na spalanie oleju jego jakość jest jeszcze ważniejsza, im mniej nagaru w komorze spalania i wydechu tym lepsze warunki pracy. W starych instrukcjach/książkach o eksploatacji dwusuwów są całe rozdziały jak się pozbywać nagaru (którego obecnie prawie niema, dzięki olejom) zarówno z komory spalania jak i układu wydechowego (układ wydechowy ma istotny wpływ na moc - wiedzą to wszyscy posiadacze wuesek którzy w celu zwiększenia mocy wybebeszyli wydech i się zdziwili że motóry straciły połowę kucy ;> ). Dawniej, gdy nie chodziło o miliony tylko o sprawność sprzętu (gdy instrukcje redagował inżynier, a nie ekonom) zalecano olej XX-XX XX LUB LEPSZY. Teraz mam w samochodzie żółty korek z napisem "Elf" (leje orlena i samochód nie grymasi), za co zapewne Elf nieźle zapłacił Panu Reno.
Jeśli Yamaha nie polecałaby syntetyka do silników zaburtowych to w jakim celu wprowadzała by na rynek yamalube w wersji full syntetic ?