Szwedzkie klimaty 2009 - nowy artykuł na jerkbait.pl
#1 OFFLINE
Napisano 28 grudzień 2009 - 16:35
Aby oddać klimaty terenów, o jakich chciałbym Wam opowiedzieć trzeba się cofnąć do czasów, kiedy zamiast McDonalda funkcjonowały karczmy, a zamiast tramwajów wodnych pływali Flisacy. Ludzie kupili się wówczas w osadach i miastach bo okoliczne tereny były dzikie i objęte władaniem Natury. Nieliczni tylko śmiałkowie usiłowali wydrzeć puszczy jej skarby, bo chleb to, bez dzisiejszych maszyn i elektryczności, musiał być nielekki. Człowiek bez wsparcia „cywilizacji” nie był w stanie wówczas, tak mocno, jak w dniu dzisiejszym, oddziaływać na środowisko. Lasy były „bezkresne” i pełne zwierza, gleba i powietrze nieskażone.
Zapraszam do lektury artykułu Szwedzkie klimaty 2009 oraz dyskusji.
Pozdrawiam
Remek
#2 OFFLINE
Napisano 28 grudzień 2009 - 17:37
#3 OFFLINE
Napisano 28 grudzień 2009 - 17:59
#4 OFFLINE
Napisano 28 grudzień 2009 - 19:27
Ze swojej strony chciałem skorzystać z okazji i podziękować:
Forumowiczowi @Termosowi za, khe, wzruszajace co tu duzo mówić, przyjęcie na szwedzkiej ziemi muszę powiedzieć że nieżle przetarliśmy wszyscy oczy ze zdumienia jak po zjezdzie z promu zobaczylismy jegomoscia z tabliczka jerkbait.pl i rysunkiem zębacza. Naprawdę, brak słów mam nadzieję że będzie okazja tak spektakularnie zadzieżgniętą znajomość trochę rozwinąć przy kolejnej wizycie w Szwecji (albo w Polsce, chociaż kierunek wędkarskich wypraw jest w tym przypadku raczej w jedną stronę )
Romanowi Pietrzakowi za całokształt w zasadzie, począwszy od profesjonalnej organizacji wyprawy a skończywszy na wiedzy, którą starał się przelać nam do łbów - myślę że jak mi kiedyś coś odbije żeby poważniej wziąć się za ryby z płetwą tłuszczową to o zmajstrowania dedykowanej wędki poproszę właśnie Romana, bo jest doprawdy chodzącym dowodem na to jak wiedza o tych rybach zdobywana latami na uniwersytetach i chyba jeszcze dłużej na jakiś bagnach i krzaczorach przekłada się na rodbuilding i wędkarstwo w ogóle
Mam nadzieję że odwiedzę te miejsca ponownie Anno Domini 2010 - jest to moje noworoczne postanowienie!
Pozdrawiam
Załączone pliki
#5 OFFLINE
Napisano 28 grudzień 2009 - 19:41
A relacja super, miło oglądnąć takie fotki gdy za oknem to co zwykle w grudniu za oknem
#6 OFFLINE
Napisano 28 grudzień 2009 - 20:52
To zdjecie Gumofilca z Antaresem przywolalo wspomnienia z Powidza. Gumo lowil na casting a Thymallus zachwycal sie kijem spinningowym...
Sporo czasu minelo!
wrzuccie jeszcze zdjecia tych pieknych lipieni, rzadki widok..
pozd Jw
p.s co wy z tym grudniem???? Piekna pogoda, slonce i przyjemne ciepelko...
#7 OFFLINE
Napisano 28 grudzień 2009 - 22:23
Lipienie to myśle ze @Bujo wstawi, byl z ekipa wczesniej pare tygodni i trafili chyba na lepszy okres. Dla mnie i dla Guma focusem były jednak głównie szczupaki i 'oringi' - nie wiem co za skurczybyki są, czy palie czy jakies mutanty pstraga, ale glebokiego trola wyciagaja to i potrafi wazyc 8-10 kg albo lepiej wyobraz sobie co 'to' musi robic na zestawie! Niestety, nie bylismy odpowiednio przygotowanie sprzetowo, a przede wszystkim w tym okresie te monstra mialy chyba w glowie co innego wiec mijalismy je tylko od czasu na echu na ok 15 metrach glebokosci... Ale jak bedzie nam dana jeszcze szansa, to myslę że z Pawłem im nie darujemy
#8 OFFLINE
Napisano 28 grudzień 2009 - 22:40
Ciesze sie ze wreszcie jest artykul na jerkbaicie o tym jakze wyjatkowym dla mnie miejscu. Friko i Gumo- strasznie zalowalem, ze nie moglem z Wami tam byc Nie wiem czy przelozylo by sie to na lepsze wyniki, czulem sie za to kiepsko gdy probowalem was przez telefon naprowadzic na ''moje'' miejsca.
Bylem tam juz trzy razy i bede jeszcze wiele. W przyszlym roku dobierzemy sie do pstragali z jeziora. Bedzie przelom Mnie obdarowalo 70 cm ryba w ostatni dzien pobytu 2006. Pozniej bylo juz gorzej ale co roku mialem na wedce rybe o jakiej wielu ludzi moze pomarzyc. Mi wystarcza Zerowiska mam namierzone, dorwiemy je
Najlepsze jest ze gdy patrze na wklejone zdjecia rozpoznaje kazdy najmniejszy szczegol, moge powiedziec z zamknietymi oczami gdzie sa najlepsze rynny z kapitalnymi lipasami, gdzie moze stac pstrag dla ktorego 20 lbs mocy jest niczym
Co do okoni i szczupakow- nas obdarowaly i to bardzo. Kilkanascie ryb powyzej metra. Widzialem szczescie w oku kolegow lowiacych po raz pierwszy takiego szczupaka- warte wiecej niz Mastercard
Do zobaczenia w czerwcu!!! Wtedy pstragi 90+ wyskakuja do polowy z wody za jetka majowa- to jest widok. No i pojedziemy na gorskie jeziorka na survival
Bujo
P.S. W wolnej chwili napisze w moim dziale o muszce tam a jest tego sporo
#9 OFFLINE
Napisano 28 grudzień 2009 - 22:57
#10 OFFLINE
Napisano 28 grudzień 2009 - 23:18
Paweł,he he, słoneczna - to dobre, widzę że Gumo mocno przebierał w zdjęciach skutkiem czego 3/4 zdjec z rybami nie znalazło sie w ralacji (ale moze to i dobrze ) za to znalazły się zdjęcia z dwóch słonecznych dni - bo mniej wiecej tyle było słownie na cały pobyt, reszta to deszcz, wiatr i 8 stopni celsjusza na odjeździe ze tak powiem (polowa sierpnia) - skrobałem szybę z lodu po nocnym przymrozku
Ze swojej strony chciałem skorzystać z okazji i podziękować:
Forumowiczowi @Termosowi za, khe, wzruszajace co tu duzo mówić, przyjęcie na szwedzkiej ziemi muszę powiedzieć że nieżle przetarliśmy wszyscy oczy ze zdumienia jak po zjezdzie z promu zobaczylismy jegomoscia z tabliczka jerkbait.pl i rysunkiem zębacza. Naprawdę, brak słów mam nadzieję że będzie okazja tak spektakularnie zadzieżgniętą znajomość trochę rozwinąć przy kolejnej wizycie w Szwecji (albo w Polsce, chociaż kierunek wędkarskich wypraw jest w tym przypadku raczej w jedną stronę )
Romanowi Pietrzakowi za całokształt w zasadzie, począwszy od profesjonalnej organizacji wyprawy a skończywszy na wiedzy, którą starał się przelać nam do łbów - myślę że jak mi kiedyś coś odbije żeby poważniej wziąć się za ryby z płetwą tłuszczową to o zmajstrowania dedykowanej wędki poproszę właśnie Romana, bo jest doprawdy chodzącym dowodem na to jak wiedza o tych rybach zdobywana latami na uniwersytetach i chyba jeszcze dłużej na jakiś bagnach i krzaczorach przekłada się na rodbuilding i wędkarstwo w ogóle
Mam nadzieję że odwiedzę te miejsca ponownie Anno Domini 2010 - jest to moje noworoczne postanowienie!
Pozdrawiam
przed @termosem faktycznie czapka z głowy. Obczęstował nas kawą i ciastkami tak szczodrze,że przez te naście godzin jazdy żołądek o nic nie wołał.
Co do mnie- nie ma za co dziękować. W szwedzkie klimaty trzeba umieć się wkomponować, Wam to wyszło pod każdym względem. Z Wami, jak będzie trzeba,jadę. Bo rybę szanujecie... .
Pozdrawiam.
Roman.
#11 OFFLINE
Napisano 28 grudzień 2009 - 23:27
Bujo,Witam,
Ciesze sie ze wreszcie jest artykul na jerkbaicie o tym jakze wyjatkowym dla mnie miejscu. Friko i Gumo- strasznie zalowalem, ze nie moglem z Wami tam byc Nie wiem czy przelozylo by sie to na lepsze wyniki, czulem sie za to kiepsko gdy probowalem was przez telefon naprowadzic na ''moje'' miejsca.
Bylem tam juz trzy razy i bede jeszcze wiele. W przyszlym roku dobierzemy sie do pstragali z jeziora. Bedzie przelom Mnie obdarowalo 70 cm ryba w ostatni dzien pobytu 2006. Pozniej bylo juz gorzej ale co roku mialem na wedce rybe o jakiej wielu ludzi moze pomarzyc. Mi wystarcza Zerowiska mam namierzone, dorwiemy je
Najlepsze jest ze gdy patrze na wklejone zdjecia rozpoznaje kazdy najmniejszy szczegol, moge powiedziec z zamknietymi oczami gdzie sa najlepsze rynny z kapitalnymi lipasami, gdzie moze stac pstrag dla ktorego 20 lbs mocy jest niczym
Co do okoni i szczupakow- nas obdarowaly i to bardzo. Kilkanascie ryb powyzej metra. Widzialem szczescie w oku kolegow lowiacych po raz pierwszy takiego szczupaka- warte wiecej niz Mastercard
Do zobaczenia w czerwcu!!! Wtedy pstragi 90+ wyskakuja do polowy z wody za jetka majowa- to jest widok. No i pojedziemy na gorskie jeziorka na survival
Bujo
P.S. W wolnej chwili napisze w moim dziale o muszce tam a jest tego sporo
w góry do Perssona chłopaków chcesz zawlec? No nie wiem, klimaty piękne, ale co niektórzy mogą nie dotrzeć na miejsce. Wiesz dlaczego.
#12 OFFLINE
Napisano 28 grudzień 2009 - 23:54
Po tygodniu w meskim towarzystwie.....
Bujo
#13 OFFLINE
Napisano 28 grudzień 2009 - 23:57
Bujo,Roman- dokladnie tam Nie powiemy tylko szczegolow No i moze ta pani znowu bedzie nas wozila swoim Saabem
Po tygodniu w meskim towarzystwie.....
Bujo
po tygodniu w górach będziemy odrażający, brudni i żli.Pani z Saaba raczej po nas nie przyjedzie. Można powklejać zdjęcia z gór, tylko bez pewnych szczegółów .
Pozdrawiam.
Roman.
#14 OFFLINE
Napisano 29 grudzień 2009 - 00:04
Juz nie moge sie doczekac czerwca
Bujo
P.S. To, ze szanuja rybe to bardzo wazne po naszych doswiadczeniach. Ciesze sie
#15 OFFLINE
Napisano 29 grudzień 2009 - 00:14
Bujo,Wrazenie dobre zostalo- to najwazniejsze Musze poszukac zdjec z jeziorek- mysle ze chlopaki sie zdecyduja
Juz nie moge sie doczekac czerwca
Bujo
P.S. To, ze szanuja rybe to bardzo wazne po naszych doswiadczeniach. Ciesze sie
po zdjęciach się zdecydują. Po opowiedzeniu co niektórym przejdzie.
Pozdrawiam.
Roman.
#16 OFFLINE
Napisano 29 grudzień 2009 - 00:52
#17 OFFLINE
Napisano 29 grudzień 2009 - 00:53
Lipienie to myśle ze @Bujo wstawi, byl z ekipa wczesniej pare tygodni i trafili chyba na lepszy okres. Dla mnie i dla Guma focusem były jednak głównie szczupaki i 'oringi' - nie wiem co za skurczybyki są, czy palie czy jakies mutanty pstraga, ale glebokiego trola wyciagaja to i potrafi wazyc 8-10 kg albo lepiej wyobraz sobie co 'to' musi robic na zestawie! Niestety, nie bylismy odpowiednio przygotowanie sprzetowo, a przede wszystkim w tym okresie te monstra mialy chyba w glowie co innego wiec mijalismy je tylko od czasu na echu na ok 15 metrach glebokosci... Ale jak bedzie nam dana jeszcze szansa, to myslę że z Pawłem im nie darujemy [/quote]
Pawel- ten ich orring to po prostu pstrag, ktory szybko pojal, ze lepiej jest mu w jeziorze ganiac za siejami, niz po rzece za owadami. Rosnie to wielkie- na rzece, ktora uchodzi do jeziora, gdzie lowiliscie, najwiekszy mial ponad 18 kg- zwazony na przeplawce, raczej nie do wyjecia Na 70 starcza rx8+ do 14 gram
Bujo
#18 OFFLINE
Napisano 29 grudzień 2009 - 01:00
#19 OFFLINE
Napisano 29 grudzień 2009 - 01:07
w tamtejszym sklepie wedkarskim widzialem plakat/zdjecie z taka ryba wyjeta z trolla - na oko miala cos z 8kg, może ciute wiecej bo kałdon miała taki bardziej kwadratowy - wiec takie cos jak widac sa w stanie wyciagnac. Jak dla mnie starczy
Zlowimy taka ale nie z trola. Nie na tym jeziorze. Zerowiska sa najwazniejsze- w pewnym, krotkim momencie wychodza na kamieniste blaty polujac za siejkami, zbierajacymi owady. Wszystko dopracowane Czerwiec jest nasz
Bujo
#20 OFFLINE
Napisano 29 grudzień 2009 - 14:37
Na zdjeciach tak to juz jest, ze ciekawiej wychodza te, ktore sa robione przy jakims lepszym oswietleniu niz podczas ulewy albo wichury z pedzacymi 10m nad woda wałami chmur...
Ja zawsze mowie, ze warto lowic tam, gdzie sa duze szanse na porzadne ryby...tutaj dodatkowo sa jeszzce walory krajobrazowe i roznorodnosc gatunkow - trzeba sie tylko troche pokrecic po okolicy.
Rowniez, jak bedzie taka opcja pojechalbym ponownie w ten rejon. Mam wrazenie, ze w czasie naszego pobytu byly bardzo niesprzyjajace warunki, nawet jak na teren gorski i skandynawski.
Tez mi sie tak wydaje, ze to co widac w toni to wyrosniete pstragi (jak go zwal tak zwal - troc jez, palia, pstrag) a sadzac po łukach to musza byc niezle klocki ale w ten sposob stojace w najwiekszych glebiach sa to z pewnoscia ryby niezerujace.
Jesli chodzi o te jeziorka w gorach to sie domyslam - szałasy, bagno, wspinaczka, komary, kleszzce, meszki (brak nocy tez wliczony gratis).
Czyli to co kazdy wedkarz lubi.
Gumo
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych