Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Zatory lodowe na Wiśle


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
62 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   biosteron

biosteron

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1945 postów
  • LokalizacjaNadbużańskie tereny.
  • Imię:Marcin

Napisano 04 marzec 2010 - 19:42

Nie do końca zgodzę się z tym stwierdzeniem.Na Bugu nie ma zapór, ani zbiorników, a zatory lodowe występują.Tego nie da się uniknąć,jedynie można w czas zapobiec.Piękne to widowisko,ale wtedy, gdy nie zagraża ludziom i ich domostwom.

#42 OFFLINE   argrabi

argrabi

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 665 postów
  • LokalizacjaPiachowo

Napisano 04 marzec 2010 - 19:54

Na poludniu sie rozeszlo
W Wyszogrodzie klada worki z piaskiem na walach bo kry schodzace z Bugonarwi sa juz na walach
http://plock.gazeta.pl/plock/1,35681,7626696,Zator_lodowy_po d_Plockiem__Saperzy_w_gotowosci.html
budjem strieljat


Najbliższe dni będą krytyczne z uwagi na falę kulminacyjną, która pewnie koło soboty tam zawita...
PS. Z Bugonarwi nie zeszła żadna kra :D.. To wszystko wiślane są..


#43 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 05 marzec 2010 - 00:14

Hehehe, łódka w jakim stanie by nie poplynela do Gdanska to podejrzewam ze trudno by juz bylo z niej lowic... <_<

Co do regulacji to sa one potrzebne, tyle ze trzeba wiedziec co sie gdzie stawia i po co. Na ten przyklad inna syt. bedzie w terenie gdzie woda ma sie gdzie rozlac (na nizinie). Tutaj zamiast prostowac i betonowac rzeke nalezy wlasnie powracac do naturalnych meandrow rzeki, nie likwidowac terenow zalewowych.
Bo potem znowu okaze sie, ze wody nie ma i stepowieje wszystko a woda nie mogac byc pobrana przez owe tereny zapiernicza wykopanym dla niej rowem a jak jej zbyt duzo to zalewa siedziby ludzkie, ktore czlowiek postawil wbrew naturze na polderach (patrz np. polowa Opola)
Na nizinie zauwazylem przeciwne powodzi zjawisko - z powodu dewastacji systemu ostróg sa cale odcinki bez wyraznego koryta glownego, gdzie rzeka ma kilkaset metrow szerokosci ale glebokosc do 1m w porywach.
Inna sprawa to odcinki rzeki, gdzie plynie ona waska pradolina (teren gorski i podgorski) i zasilana jest jeszzce przez mniejsze ciurki. Po ulewach, roztopach,..,.. zamienia sie to wszystko w rwacy potok i taka masa wody ma problem sie zmiescic w tym waskim korycie.
Zalewa wiec wszystko...i tutaj zapora moze byc rodzajem bezpiecznika - na wiesc o duzym przyborze zrzuca sie stopniowo wode ze zbiornika, zeby przyjac ta mase.
W czasie fali powodziowej zbiornik przyjmuje wiecej wody niz spuszzca i to ratuje chalupy ponizej (do czasu az skoncza sie zdolnosci pietrzenia).

Wyglada, ze tym razem sie udalo, przynajmniej w wiekszosci przypadkow. Fotki z dzisiaj (W-wka), widac ze woda jeszzce plynie z duza predkoscia ale juz wiecej nie przybiera...



Gumo

Załączone pliki



#44 OFFLINE   tymon

tymon

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 864 postów
  • Imię:Tomek

Napisano 05 marzec 2010 - 06:56

Nie do końca zgodzę się z tym stwierdzeniem.Na Bugu nie ma zapór, ani zbiorników, a zatory lodowe występują.Tego nie da się uniknąć,jedynie można w czas zapobiec.Piękne to widowisko,ale wtedy, gdy nie zagraża ludziom i ich domostwom.



A czy na bieg Bugu nie ma wpływ ZZ. Bo mi się wydaje, że jednak jakiś wpływ ma.

#45 OFFLINE   tymon

tymon

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 864 postów
  • Imię:Tomek

Napisano 05 marzec 2010 - 07:08

Na przestrzeni 10-13 lat w mojej okolicy zauważyłem straszne wypłycanie się Wisły, choć nie było to spowodowane zwiększeniem jej szerokości. I tak jak pisze Gumo. Są odcinki, że jak Wisła szeroka jest woda do pasa i może 3-5m wartówki, albo i nie. Więc według mnie na przestrzeni kilkudziesięciu lat sytuacja na Wiśle, Bugu i Narwi zmieniła się diametralnie. Nie wierzę, że zarówno ZZ jak i zapora we Włocławku nie mają z tym nic wspólnego. :angry:

#46 OFFLINE   argrabi

argrabi

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 665 postów
  • LokalizacjaPiachowo

Napisano 05 marzec 2010 - 07:47

Nie wierzę, że zarówno ZZ jak i zapora we Włocławku nie mają z tym nic wspólnego. :angry:

Wiara to zawsze prywatna sprawa...
Zapewne jakiś wpływ na Wisłę ma zapora we Włocławku (np. ponad 100 km od Warszawy), albo zapora w Debęm (popnad 100 km od zalanych terenów na Bugu granicznym ).
Co do Wisły, to wypłycanie spowodowane jest głównie działalnością licznych piaskarni (ruszenie dna w jednym miejscu powoduje poteżną migrację piasku) oraz straszliwymi zaniedbaniami w dziedzinie regulacji, czyli (tzw. materace i ostrogi, których głównym zadaniem było utrzymanie nurtu w ryzach oraz przekazywanie sobie wędrującego piasku).. No i nie bez znaczenia jest fakt, ze takie miejsca zawsze były atrakcyjne wędkarsko.. Niestety, trzeba je co kilka lat poprawiać.. A że tego od dawna nikt nie robi,. to mamy to, co mamy.. Łącznie z tym, że na płytszej wodzie łatwiej o tytułowy zator...


#47 OFFLINE   Marcel

Marcel

    pasjonaci

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1391 postów
  • Imię:Marcin
  • Nazwisko:Leloch

Napisano 05 marzec 2010 - 08:23

W zeszłym roku na odcinku - powiedzmy 30km doliczyłem sie 6 piaskarni !!!! To jest poprostu ku.....na rzece Wisle.
Po wiosennej wodzie wszedzie brzegi oblepiuone sa swierzym piachem :angry:

#48 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3757 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 05 marzec 2010 - 08:31

Ja obserwuje Wisłę od urodzenia, a było to dawno :D i wody ubywa bo jest mniej opadów, i to jedyne logiczne wytłumaczenie. Mam takich kilka miejsc do których bardzo często wpływałem po za niżówkami. Teraz tam mogę wpłynąć sporadycznie jak są przybory. Ten średni stan obniżył się około 60 – 80 cm przez ostatnie 30 lat. Co roku padają rekordy niżówek. Teraz widzę drzewa w wodzie których nie widziałem nigdy wcześniej. Po za tym Wisła nie szalała tak jak teraz co ma związek z zaostrzaniem się klimatu.

#49 OFFLINE   tymon

tymon

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 864 postów
  • Imię:Tomek

Napisano 05 marzec 2010 - 08:56

Po za tym Wisła nie szalała tak jak teraz co ma związek z zaostrzaniem się klimatu.

To jest wszystko bezmyślna melioracja. Trzeba jeszcze więcej wałów przybliżyć do koryta to będziemy mieli dopiero sajgon. :angry:


#50 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3757 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 05 marzec 2010 - 09:16

Melioracja zapewne też ma wpływ na te skoki wody. Trudno mi to ocenić bo nie znam tematu globalnie. Klimat się zaostrzył ewidentnie więc wieś raz będzie jęczeć, że woda na polu albo, że wszystko uschło. To, żywy dowód, że się natury nie poprawia bo sama sobie wszystko ustawi optymalnie, co nie znaczy idealnie pod ludzkie interesy. Niektórzy dalej tego nie widzą i się uparli, że zrobią idealnie. Ale tak to jest jak się wydaje nie swoje pieniądze.

#51 OFFLINE   tymon

tymon

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 864 postów
  • Imię:Tomek

Napisano 05 marzec 2010 - 09:25

Nic dodać, nic ująć. :(

#52 OFFLINE   andrew

andrew

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 669 postów
  • LokalizacjaWies w miescie

Napisano 05 marzec 2010 - 09:59

Więc według mnie na przestrzeni kilkudziesięciu lat sytuacja na Wiśle, Bugu i Narwi zmieniła się diametralnie.


Na Bugu niewiele sie zmienilo. Wylewal przed wojna, po wojnie, wylal w ubieglym roku i teraz tez wylewa. Debe czy Zegrze moze miec wplywa na dolny odcinek Bugu ale na srodkowym gdzie nie masz ani walow, ani glowek a opaski raz na kilkadziesiat kilometrow rzeka robi co chce. Zatory tworza sie tam ze wzgledu na bardzo ostro meandrujace koryto, liczne zwaliska i mosty.

Raczej obstawiam ze po tegorocznej powodzi pojawia sie nowe, duze starorzecza B). Kilka tzw kolan np.: w okolicach Janowa Podlaskiego juz w ubieglych latach prawie oderwalo sie od rzeki a tegoroczny przybor bedzie z pewnoscia najwiekszy od lat. Pytanie tylko czy po naszej czy po bialoruskiej stronie rzeki.


#53 OFFLINE   tymon

tymon

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 864 postów
  • Imię:Tomek

Napisano 05 marzec 2010 - 10:29

Jest w mojej okolicy rzeka Zagożdżonka, która powiedzmy 20-30 lat temu była od wału do wału i głęboka na 3metry. W obecnej chwili jest wszystko zarośnięte na maksa. Są miejsca, gdzie woda jakby wcale nie płynęła. Jedno wielkie bagno. I teraz pytanie... Dlaczego taka sytuacja zaistniała? Co mogło mieć wpływ?
Moje rozumowanie jest takie, że skoro Wisła wolniej płynie, to i mniej zabiera wody z ww rzeczki, więc i jej przepływy są mniejsze, a więc są korzystniejsze warunki do zamulania i rozwijania roślin. Czy to nie ma sensu? Jeżeli nie, to sprowadźcie mnie na ziemię. :wacko:

#54 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3757 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 05 marzec 2010 - 12:32

Byłem przed chwilą nad Wisłą i widzę inny problem. Woda tak szybko spada a ja nie mam jeszcze porobionych dziurek w pudełkach na robaki A tak serio to z tym zamulaniem jest nieco inaczej. Woda raz zamula a raz odmula. To się dzieje tylko na przyborach i zależy jak są one duże i ile trwają. Mniejsze przybory wyrzucaja tylko piasek z koryta na pryferia. To powoduje u mnie, że warkocze na główkach są nędzne bo zaraz obok jest góra piachu. Muł na tej samej zasadzie wypłyca brzegi bo nie mam na tyle dużych i długich przyborów aby go zabierało zanim zarosicie. Nie zauwazyłem aby Wisła płynęła wolniej. Średni uciąg u mnie to 4 km/h i się to nie zmienia wiec to nie przyczyna. W Polsce jest coraz mniej wody i tu akurat naukowcy nie kłamią. Napewno są dane na temat ilości przepływającej wody.

#55 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 05 marzec 2010 - 13:04

Tutaj nie jestem pewnien ale zdaje sie, ze rozroznia sie kilka rodzajow wody. Mysle, ze tutaj najwiecej wiedzy mogliby przekazac ci, ktorzy kopia studnie.
Fakt jest taki, ze od lat w Polsce jest coraz mniej wody w kazdej postaci. Kiedys podobno Wisla byla potezna rzeka, zeglowna na bardzo dlugim odcinku, niosaca kilka razy wiecej wody niz obecnie.

Pozniej wody bylo mniej i walczono w ten sposob, ze budowano urzadzenia typu ostrogi, opaski, materace, zeby utrzymac jednolite, glebokie koryto.
Jak bylo zauwazone, takie koryto i te urzadzenia w/w, utrzymywane w dobrym stanie, sprzyja dobrym warunkom bytowania dla ryb.

No coz, podobno kiedys Sahara byla zielona...
I tu by sie zgadzalo...przeciez i na pustyni po gwaltownym deszzcu tworza sie lokalne powodzie. Tyle, ze to nic nie zmienia bo tam nie ma nic, co by moglo ta wode zatrzymac.

I tu wracamy na nasze podworko - musza byc tereny zalewowe i bagienka, na tym rosnie las i poszycie...to wszystko zatrzymuje wilgoc..zatrzymuje stepowienie, spowalnia i ogranicza skutki dzialania wiatrow.
Jak jest z czego jest parowanie, z ktorego tworzy sie deszcz...jest mikroklimat wlasciwy dla strefy umiarkowanej.

Gumo



#56 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3757 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 05 marzec 2010 - 13:14

Brak wody się potwierdza wbrew pozorom nawet w tym roku. Ja nie pamiętam aby na początku marca było już po głównej fali. Jak nie poleje to w maju będzie niżówka.

#57 OFFLINE   tymon

tymon

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 864 postów
  • Imię:Tomek

Napisano 05 marzec 2010 - 14:07

Odnośnie ilości przepływu na danym wodowskazie, to nie ma problemu. Teraz wystarczyłoby wziąć dane z okresu powiedzmy 30lat i porównać. Ciekawy jestem ile już straciliśmy wody.

Szkoda patrzeć na to co się obecnie dzieje. Jeszcze z 10 lat i przez Wisłę będzie można na niżówce przejść w woderach. Gdzie te rynny, gdzie te doły. Sam piach dookoła.

#58 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3757 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 05 marzec 2010 - 18:10

Ja już ładnych kilka lat temu przechodziłem butospodniach na drugą stronę. Ale to kwestia układu przykos bo jak go nie ma to się nie przejdzie. W każdym razie często pływam na uniesionym silniku a bywa, że trzeba wysiąść i ciągnąć.

#59 OFFLINE   biosteron

biosteron

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1945 postów
  • LokalizacjaNadbużańskie tereny.
  • Imię:Marcin

Napisano 05 marzec 2010 - 18:34

[quote]
Nie do końca zgodzę się z tym stwierdzeniem.Na Bugu nie ma zapór, ani zbiorników, a zatory lodowe występują.Tego nie da się uniknąć,jedynie można w czas zapobiec.Piękne to widowisko,ale wtedy, gdy nie zagraża ludziom i ich domostwom.
[/quote]


A czy na bieg Bugu nie ma wpływ ZZ. Bo mi się wydaje, że jednak jakiś wpływ ma.
[/quote]

Ale co ma wspólnego zator lodowy do biegu rzeki,ma minimalne znaczenie gdy zbliża się wiosna,przeważnie stan wody jest na tyle wysoki,często ponad stan alarmowy,że bieg rzeki nie jest spowolniony.Nie odkryje nic nowego jak napisze,że zator tworzy się wtedy,gdy w górnym odcinku rzeki spływa kra,a w dolnym odcinku jest gruba pokrywa lodowa,wtedy jest duże prawdopodobieństwo,ze utworzy się zator lodowy.Nie musi na przeszkodzie stać zapora wodna,aby coś takiego miało miejsce...

#60 OFFLINE   tymon

tymon

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 864 postów
  • Imię:Tomek

Napisano 05 marzec 2010 - 19:10

Może do tworzenia się zatorów lodowych na Bugu nie ma. Tam rzeczywiście meandry robią swoje. Ale jakoś na zdrowy chłopski rozum dla mnie jest sprawą oczywistą, że te zapory mają wpływ.
Logicznie ujmując:
1.Woda która sobie przybiera powiedzmy z topniejącego śniegu, bądź z intensywnych opadów deszczu zwiększa swój poziom;
2. Zwiększając swój poziom, zwiększa się przepływ;
3. Przy zwiększonym przepływie prędkość powinna się zwiększyć proporcjonalnie do tego przepływu;
4. Jeżeli mamy większą prędkość przepływu rzeki, to jasnym jest chyba, że oddziaływanie podniesionego poziomu wody w rzece będzie stosunkowo krótsza, jeżeli na swym biegu nie będzie miało przeszkód;
5. Taką przeszkodą są zapory, które spowalniają bieg rzeki i wtedy ilość wody przed zaporą nie jest wprost proporcjonalna do ilości wody poniżej zapory.

A tłumaczenie tego typu, że zapory chronią ludność i ich zabudowania znajdujące się na terenach zalewowych poniżej niej jest co najmniej bezsensu.

Zresztą, po co ta dyskusja, skoro i tak to nic nie da.

Taka jest moja wizja lepszego funkcjonowania biegu rzek. Jeżeli do tego by doszło wybudowanie wałów pp w znacznej odległości od koryta, problemu by nie było. A tak mamy to co mamy. :(




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych