Bolesław Uryn (Boleebaatar) - podróżnik, wędkarz, fotograf - wywiad - część I - nowy artykuł
#41 OFFLINE
Napisano 23 styczeń 2010 - 15:43
#42 OFFLINE
Napisano 23 styczeń 2010 - 16:17
U mnie było tak, że po pierwszym wypadzie do Norwegii (który troszkę się przeciągnął - bagatela o prawie 4 miesiące ) stwierdziłem, iż od tego momentu będę gdzieś jeździł co roku.
Wszystko zależy od naszych priorytetów: jeden będzie wydawał kasę na dobre ciuchy, inny na gadżety elektroniczne jeszcze inny na wypasiony sprzęt wędkarski, ja kumuluję kasę po to aby jeździć. Muszę odmawiać sobie pewnych rzeczy w trakcie roku aby na urlop pojechać w nowe dzikie miejsce, ale jest naprawdę warto. Widoki i wspomnienia z takich wypraw są bezcenne.
Tym bardziej, że co roku kolejne dzikie miejsca nie tknięte ludzką ręką znikają, a to znajdą gdzieś ropę, gdzie indziej gaz w jeszcze innym miejscu zmienia rzekę w błotnisty ściek bo ktoś stwierdzi, że można wypłukać z niej trochę złota. Przykre to ale niestety prawdziwe.
#43 OFFLINE
Napisano 23 styczeń 2010 - 19:15
#44 OFFLINE
Napisano 24 styczeń 2010 - 16:34
Mysle,ze to bardzo trafione. Nic mnie tak nie zraza (poza stonką ludzką na łowisku),jak to co często lansuje się w polaczeniu ze slowem – survival.
Tu przychodzi mi na mysl pewne zdarzenie – w luksusowym samochodzie przyjechal nad jezioro gosc, który chciał koniecznie bytowac w warunkach „survivalowych”. W tym celu spal w pomieszczeniu zaadoptowanym na mieszkanie z…chlewu, budynku wchodzącym w sklad gospodarstwa obok głównej drogi i sklepu. Podczas gdy w okolicy było piekne jezioro z jeszcze piekniejsza wyspa na nim…
Jednak musze powiedziec, ze bardzo już się przyzwyczaiłem do pewnych wygod i tak mi się zdaje ze te wygody (pomimo ze niosa za soba cala tzw. otoczke cywilizacyjna) spowodowaly, ze człowiek dozywa czasem 80tki i to w zatrutym środowisku, podczas gdy człowiek prehistoryczny, który obcowal z wcale nieujarzmiona natura zyl o polowe krócej.
No ale cos za cos, chodzi o te unikalne już dzisiaj wartości…niestety najczęściej będących przeciwieństwem naszego myslenia. To tak jakby zestawic dyskusje o pstragach na UL casting do dyskusji nad możliwością rozpalenia ogniska w kiepskich warunkach.
Dzis już nie wiem, czy bym potrafil (jak i zapewne duza czesc populacji) przezyc tak z miesiąc bez wygod…zas przezywszy, czy zdołałbym w 100% powrocic do „cywilizacji”.
Taki tryb zycia zostal chyba zarezerwowany (obok np. Mongołów z jurt) dla takich ludzi jak p. Boleslaw Uryn. Takich ludzi, którzy gotowi sa poswiecic w zasadzie wszystko po to, żeby zyc tak jak chca.
Nie czuje się na silach „polemizowac” z tymi surowymi krajobrazami, które w zasadzie mowia wszystko – jak maly jest człowiek w porownaniu z Silami Natury. Mogę tylko wyrazic swój szacunek dla człowieka, który znalazł tam swoje miejsce….oraz podziękowanie dla człowieka, który opublikowal artykol.
No i niecierpliwie czekam na taka bardziej wedkarska czesc wywiadu, bo jestem jakby bardziej wędkarzem niż survivalowcem…
Jednoczesnie, podobnie jak Friko, przychylam się do pomyslu, aby stworzyc mozliwosc wymiany (wiadomo ze w ograniczonym zakresie) spostrzezen z Autorem. Bowiem mysle, ze doswiadczenia uzytkownikow portalu sa tak biegunowo odlegle od doswiaczczen Autora, ze cos takiego byloby korzystne.
Gumo
#45 OFFLINE
Napisano 24 styczeń 2010 - 21:15
#46 OFFLINE
Napisano 25 styczeń 2010 - 07:59
Wszystko zależy od naszych priorytetów: jeden będzie wydawał kasę na dobre ciuchy, inny na gadżety elektroniczne jeszcze inny na wypasiony sprzęt wędkarski, ja kumuluję kasę po to aby jeździć. Muszę odmawiać sobie pewnych rzeczy w trakcie roku aby na urlop pojechać w nowe dzikie miejsce, ale jest naprawdę warto. .
I moim zdaniem to jest zdrowe podejście. Mam przyjaciela, który łowi starym RPL-em + ma może ze 3 spinningi i 2 pudełka przynęt.
Za to ryby łowił np. w Nowej Zelandii. Twierdzi, że lepiej jest przeznaczyć kasę na wyjazd niż kolejną wedkę za szafę.
Połamania kija na tajmieniach.
#47 OFFLINE
Napisano 25 styczeń 2010 - 14:21
Będziesz w połowie lutego w Białymstoku na kręceniu much?? Szykuje się fajne spotkanie a potem niezła imprezka
#48 OFFLINE
Napisano 26 styczeń 2010 - 07:42
#49 OFFLINE
Napisano 28 styczeń 2010 - 07:31
#50 OFFLINE
Napisano 28 styczeń 2010 - 08:32
#51 OFFLINE
Napisano 28 styczeń 2010 - 13:03
#52 OFFLINE
Napisano 29 styczeń 2010 - 09:21
- Friko
- Hasior
- Tomek_N
- Pitt
- Kwasik
- Tarłoś
- Zanderix
- Grego
- Joker
- Pasiasty Irokez
- Mysha
- Mario
- Tofik
- Maynard
- Tommek
- Tpe1
- Jerry hzs
- Tornado
- Radzio
- Sławek
- Tomi78
- Hlehle
- Milupa4
- Pablom
- Jerzy
- Pawelekk
- SaNdAcZ ><\\\\*>
- Lesiewicz
- Sławek Oppeln Bronikowski
- Gorgol
- Archie
- Gumofilc
- ARMAGEDDON
- Mifek
Listę wysyłam do Pana Bolesława i ... czekam na wynik losowania.
Pozdrawiam
Remek
#53 OFFLINE
Napisano 29 styczeń 2010 - 20:44
Witam Panie Remigiuszu,
Zauważyłem dzisiaj listę Osób wśród których kazał mi Pan wylosować zwycięzcę...
W związku z powyższym:
1. wydrukowałem listę...
2. pociąłem ja na paseczki - na każdym jedna osoba...
3. wrzuciłem kartki do czapki...
4. nie znalazłem żadnej sierotki, ale za to dziewczynę o urodzie Dody Robaczewskiej...
5. Poprosiłem ją o wylosowanie szczęściarza...
6. Wypadło na Mifek
cbdo
pozdrawiam i dziękuję...
Boleebaatar
Olsztyn dnia 29 stycznia 2010r.
Mifek - gratuluję!
Zapraszam do kolejnej edycji konkursu.
Pozdrawiam
Remek
#54 OFFLINE
Napisano 29 styczeń 2010 - 20:48
Witam Panie Remigiuszu,
Zauważyłem dzisiaj listę Osób wśród których kazał mi Pan wylosować zwycięzcę...
W związku z powyższym:
1. wydrukowałem listę...
2. pociąłem ja na paseczki - na każdym jedna osoba...
3. wrzuciłem kartki do czapki...
4. nie znalazłem żadnej sierotki, ale za to dziewczynę o urodzie Dody Robaczewskiej...
5. Poprosiłem ją o wylosowanie szczęściarza...
6. Wypadło na Mifek
cbdo
pozdrawiam i dziękuję...
Boleebaatar
Olsztyn dnia 29 stycznia 2010r.
[/quote]
Mifek - gratuluję!
Zapraszam do kolejnej edycji konkursu.
Pozdrawiam
Remek
[/quote]
Rafał jak zwykle okazał się dzieckiem szczęścia .
PS Chyba znowu mu zrobię łamańca 9 cm by wyciągnął jakiegoś pstrąga
#55 OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2010 - 08:38
to pewnie na pocieszenie po wczorajszym baaaaaaaaaardzo ciężkim dniu w pracy i kilku kolejnych ktorego nieublaganie nadchodza....
serdecznie dziękuję za los szczęścia...
Slawek - ale z tym lamancem to bys sie musial wyrobic do zlotu, na larseny gdzie ostatnio byly widziane dwa na prawde niezle kabany bylby jak w morde strzelil
Użytkownicy przeglądający ten temat: 4
0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych