Wędki szczupakowe - wątek wydzielony z tematu o kijach Cormoran i Sportex
#1 OFFLINE
Napisano 12 luty 2010 - 20:59
Skupic sie..
Przypominam: chodzi o kijek dla Adasia coby nie zmasakrowal jego kieszeni ale zeby byl dobry jakosciowo.
Tak patrzac na jego potrzeby, zapytuje: czy ktos widzial na jakiejs aukcji Lamiglasa Russin Red River 2,3m, 25LB, 2oz? (to jest nazwa kija budowanego fabrycznie przez L) albo kij na blanku Lamiglasa GLB 90 2ML?
Jak dla mnie to kij bez ktorego wedkarz jadacy na SZCZUPAKI z lodzi, nie powinien sie ruszyc.
Gumo
#2 OFFLINE
Napisano 12 luty 2010 - 21:43
Ja jestem pewien ze moglbym spedzic kilka szczupakowych turnusow na dosc intensywnym wedkowaniu (np szwedzkie szkiery) i nie zatesknilbym za wyzej wymienionym
Dodam ze mialem kilka sezonow tego Lamiglasa RRR, w wersji zbudowanej pode mnie... Mialem go rowniez przez tydzien w Szwecji na szkierach...
Pisze tylko po to bo by nagle nie okazalo sie, ze zaczyna sie masowe poszukiwanie tego skad inad zacnego blanku....
Guzu
#3 OFFLINE
Napisano 12 luty 2010 - 22:10
Gumo
#4 OFFLINE
Napisano 12 luty 2010 - 22:14
ATC II MU 638 w wersji spiningowej.
Lekko, porecznie. Niecale 190 cm. 1 kawalek.
Realny ciezar wyrzutu od 20 do 150 g.
Czyli od wirowek hand made do bulldawga. Przez kopyta 5,6, mannsy 15, slidery, jacki, fatsiaki...
Tym kijem zrobilbym cala Szwecje, a plecy mialbym w duzo lepszym stanie niz mialem po RRR
Niestety dla Szwecji na razie sie nie wybieram
Guzu
#5 OFFLINE
Napisano 12 luty 2010 - 22:44
I był to któryś już raz muszę powiedzieć kiedy nabieram jakiegoś takiego podskórnego przeczucia że te 6'6 przy spinie to troche jest przykrótko jak dla mnie - kilkanaście centymetrów więcejn(7'0) i problemów jakby mniej. Nie silę się tu na żadne uogólnienia oczywiście - być może wynika to z braku właściwej techniki operowania krótkim spinningiem - ale eksplorowanie przeze mnie tematu 7'6 o czym pisalismy niedawno wzięło się m.in. z moich złych doświadczeń z krótszymi spinningami
#6 OFFLINE
Napisano 12 luty 2010 - 22:54
Zdaje się jednak, że @Adasio dał do zrozumienia, że gdyby miał dość gotówki - doskonale by wiedział, co z nią zrobić. A szuka półśrodka - z konieczności.
W archiwach tego forum niejednokrotnie przewija się temat wędziska spinningowego o wdzięcznej nazwie Shakespeare Ugly Stik Custom Graphite. I to jest rozwiązanie, które bym sugerował w zaistniałej sytuacji. Toporny, prymitywny, ale jako średni kij szczupakowy całkiem przyzwoicie się sprawdza; do dziś trzymam go na ławce rezerwowych, choć reszta drużyny ma logo Lamiglas na koszulkach. Lepiej zadowolić się nim przez ciężkie czasy, a sprawę fajoskiego designu zostawić do momentu, aż w śwince uzbiera się dość bilonu na wizytę u rodbuildera.
#7 OFFLINE
Napisano 12 luty 2010 - 22:55
Ciekawa uwaga.
Mysle ze moze to byc problem, w pewnych warunkach lowiska na pewno powazny.
Pytanie : nie dalo sie blizej podplynac ?
Guzu
#8 OFFLINE
Napisano 12 luty 2010 - 22:58
#9 OFFLINE
Napisano 12 luty 2010 - 23:00
TO moj odwieczny rezerwowy. 260 cm dlugosci i glebokie ugiecie. Zakres przynet juz ograniczony - jacka smiga az milo ale ciezej nie zalecam
Na 1 dzien szklanki dalby rade. A potem powrot do lekkiego kijka 190 cm
Guzu
#10 OFFLINE
Napisano 12 luty 2010 - 23:08
#11 OFFLINE
Napisano 12 luty 2010 - 23:11
to cikawe z tym castem na livebaicie Lamiglasowskim. Przyznam szczerze że posiadajac juz ten kij w wersji spinningowej, zaczynam myśleś i ja o wersji castingowej - nie wiem czy ten cast Ci się juz zrobił czy robi dopiero, ale bardzo jestem ciekawy wrażeń z użytkowania - mam nadzieję że podzielisz się z nami przemyśleniami.
#12 OFFLINE
Napisano 12 luty 2010 - 23:12
#13 OFFLINE
Napisano 12 luty 2010 - 23:45
Zobaczymy, jak na razie ugiecie ladne maja wzystkie blanki lamiego jakich probowalem..nawet taki do...100LB.
Gumo
#14 OFFLINE
Napisano 13 luty 2010 - 00:06
To był mój wymysł, żeby go ucastowić; chciałem mieć wędkę na łódkę, do ciężkich szczupakowych przynęt - głównie 15 cm ripperów na główkach 15-25 - i stwierdziłem, że jeśli gdzieś mam się przyuczać do multiplikatora, to gdzie, jak nie tu. Miało być w 2 częściach, długie na ok. 2,30 - 2,40, o mocy 25 lb. Nie było wielkiego wyboru; blank mi się od początku zresztą podobał do tego celu, i uznałem, że nie będę szukał pod kątem pasowania do castingu, tzn. czegoś cieplejszego, głębiej się ładującego, bo do miotania ciężarów po 40-50 g nie trzeba szczególnej filozofii.
Wrażenia? Chwilami, na płyciznach, przy dziabiących Mannsa 15 na gołym haku i z paroma śrucinami wrażonymi w korpus sześćdziesiątakach wędka robiła wrażenie zbyt mocnej i sztywnej; wrażenie, bo zacięte ryby rzadko spadały holowane na plecionce. Ale nie do takiej zabawy została stworzona. Prawdziwa radość to trochę głębsza woda, cięższe przynęty: główki od 20 g w górę, jakieś takie swimbaity Storma miałem też 50-gramowe, a pływające: wtedy wędka pod przynętą zaczyna żyć, czuje się więcej (znacznie więcej, niż się po takiej wędce spodziewałem, pewnie ma na to wpływ też użycie multiplikatora), łatwiej zacinać celnie. A radość najprawdziwsza to moja życiówka, na tę wędkę wyholowana: 101 cm. Holując - nie sądziłem, że będzie kaban, do reszty go zamortyzowało i szybko stracił rezon.
Wędce nadałem wdzięczne, obco brzmiące miano: Hardkor Fiske.
A, i przemyśleniami miałem się dzielić! Bo mam. Są takie, że uzbrojona castingowo, ta wędka jest pewnie nieco sztywniejsza niż spinningowy odpowiednik (choć przelotki to Forecast, nie jakieś tytany); cięższych trochę pewnie trzeba przynęt, żeby osiągnąć zadowalające naprężenie zestawu. Ale rekompensuje to multiplikator, dający bardziej zbliżony do bezpośredniego kontakt z przynętą. W tym przypadku sposób trzymania wędki, szybkość oddawania rzutów, możliwość hamowania kciukiem - dają mi komfort łowienia, jakiego nie miałem przy zestawie spinningowym; tylko drobienie tą śmieszną korbeczką lekko mnie irytuje... Z łowienia opisanym zestawem wyniosłem naukę, że szukając optymalnych rozwiązań warto przełamywać przyzwyczajenia, i wybierać narzędzia najpełniej zaspokajające nasze potrzeby, choćby i trzeba było nauczyć się czegoś nowego; przestałem postrzegać łowienie multiplikatorem jako fanaberię czy choćby alternatywę dla kołowrotka o stałej szpuli - zupę warto jeść łyżką, a kotlet nożem i widelcem (nie wiem, czy tego porównania skądś nie podkradłem). Oczywiście, do ryb są specjalne sztućce...
I jeszcze o długości - rzadko łowię z łódki, 2,30 to dla mnie wędka arcykrótka. Okazało się jednak w praniu, że ta długość, kompromis pomiędzy moimi przyzwyczajeniami a często sugerowanymi na łódkę, do ciężkich przynęt wędkami dwumetrowymi, była strzałem w dziesiątkę: dłuższą nie operowałoby się tak wygodnie, ale krótsza znacznie utrudniłaby mi łowienie na płytkiej wodzie, i lawirowanie przynętą pośród grążeli, grzybieni i innego ziela (co da się tym kijem robić, pod warunkiem użycia dość dużych przynęt, gum ze znikomym obciążeniem, w moim przypadku).
P.S. @Friko, jeśliś żywo zainteresowany tym eksperymentem, z chęcią pokażę Ci go kiedy, jeśli uda mi się dotrzeć na jakie warszawskie spotkanie jerkbaitowe; aczkolwiek lepiej chyba do maja poczekać, i jakiś field test uskutecznić nad Wisłą.
Załączone pliki
#15 OFFLINE
Napisano 13 luty 2010 - 00:21
Dzięki Friko za tego Kolegę wielką literą .Ja w tym roku weryfikowałem z Kolegą na szczupakach długości kijów łódkowych i muszę powiedzieć że ilość zejść / nie zaciętych ryb przy dwumetrowym kiju spinningowym była znaczna - wtedy kiedy ryby brały daleko, na krawędzi rzutu.
Fakt, wahadłówki i gumy na tym kijku są jakieś spadogenne - wciąż zastanawiam się, czy to kwestia długości kija, czy jednak techniki - przecież łowi się ryby na wahadła i gumy na jeszcze sztywniejsze kije i jakoś się zacinają. Być może przy takim kiju kluczowe jest paranoiczna wręcz dbałość o likwidowanie luzu na lince, aby nie było luzu podczas brania (czyli aby było to 'tension', jakie jest przy moving baits), jak również inne czynniki techniczne, jak ultraostre kotwice / haki, błyskawiczna reakcja na branie oraz docinanie. To wszystko niby oczywiste oczywistości, ale przy przynętach w opadzie ma to chyba, jak widać, szczególne znaczenie. A może patu, jako poprzedni użytkownik tego kija, się wypowie na temat jego doświadczeń ???
#16 OFFLINE
Napisano 13 luty 2010 - 01:08
#17 OFFLINE
Napisano 13 luty 2010 - 01:13
#18 OFFLINE
Napisano 13 luty 2010 - 01:16
#19 OFFLINE
Napisano 13 luty 2010 - 01:18
#20 OFFLINE
Napisano 13 luty 2010 - 06:35
PS Teraz temat wydzielony trafi do jeszcze innego podforum
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych