Bez komentarza
http://tauchlampenbau.com.s311.evanzo-server.de/videos/stein i_hecht_teil2.avi
Pozdrawiam
Remek
Kawałek kojący nerwy
Started By
remek
, 06 wrz 2005 08:24
2 odpowiedzi w tym temacie
#1 OFFLINE
Napisano 06 wrzesień 2005 - 08:24
#2 OFFLINE
Napisano 06 wrzesień 2005 - 10:26
Te ryby jakieś naćpane chyby były...
Ja kiedyś jak nurkowałęm na mazurach to z akwelungiem nie było szans podpłynąć do szczupłego. Bąbelki zbyt duży hałąs robiły.... A tu proszę.. szkoda, żę mnoie dały się pogłaskać..
YO
Ja kiedyś jak nurkowałęm na mazurach to z akwelungiem nie było szans podpłynąć do szczupłego. Bąbelki zbyt duży hałąs robiły.... A tu proszę.. szkoda, żę mnoie dały się pogłaskać..
YO
#3 OFFLINE
Napisano 06 wrzesień 2005 - 14:55
Mam kilku znajomych, którzy nurkują od wielu lat. Wszyscy zgodnie twierdzą, że do ryb najłatwiej podpływa się podczas nocnego nurkowania.
Ale w dzień, zachowując spokój także można podpłynąć zarówno do sandacza, szczupaka, wędorza, czy np. stada okoni.
Mój kumpel z pracy był ostatnio na mazurach (w zeszły weekend) i nurkował na jeziorze Kownatki.
Powiedział mi, że widział sporo szczupaków, do jednego (koło metra) zbliżył się dosłownie na kilkadziesiąt centymetrów. Dopiero jak zaczął wykonywać bardziej niespokojne ruchy, szczupły podniósł się z dna i odpłynął.
Opowiedział mi także o wielu węgorzach, które w zasadzie można było dotknąć, a one nic sobie z tego nie robiły.
Ale w dzień, zachowując spokój także można podpłynąć zarówno do sandacza, szczupaka, wędorza, czy np. stada okoni.
Mój kumpel z pracy był ostatnio na mazurach (w zeszły weekend) i nurkował na jeziorze Kownatki.
Powiedział mi, że widział sporo szczupaków, do jednego (koło metra) zbliżył się dosłownie na kilkadziesiąt centymetrów. Dopiero jak zaczął wykonywać bardziej niespokojne ruchy, szczupły podniósł się z dna i odpłynął.
Opowiedział mi także o wielu węgorzach, które w zasadzie można było dotknąć, a one nic sobie z tego nie robiły.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych