Mam kilku znajomych, którzy nurkują od wielu lat. Wszyscy zgodnie twierdzą, że do ryb najłatwiej podpływa się podczas nocnego nurkowania.
Ale w dzień, zachowując spokój także można podpłynąć zarówno do sandacza, szczupaka, wędorza, czy np. stada okoni.
Mój kumpel z pracy był ostatnio na mazurach (w zeszły weekend) i nurkował na jeziorze Kownatki.
Powiedział mi, że widział sporo szczupaków, do jednego (koło metra) zbliżył się dosłownie na kilkadziesiąt centymetrów. Dopiero jak zaczął wykonywać bardziej niespokojne ruchy, szczupły podniósł się z dna i odpłynął.
Opowiedział mi także o wielu węgorzach, które w zasadzie można było dotknąć, a one nic sobie z tego nie robiły.