[SzymusS]

Pierwsza połowa dnia była znosna, druga część to klapa. U nas dzisiaj tylko 11 szczupakow na lodce

[analityk]

Moje ryby łowią Woł. Brawo za metrówki.

A przeciętnie to jakie wyniki są? - wszyscy zadowoleni czy tylko mistrzowie trzaskaja?

[SzymusS]

Widokówki z naszej łódki:)

 uploadfromtaptalk1433792394111.jpg   200,09 KB   38 Ilość pobrań  uploadfromtaptalk1433792410666.jpg   271,71 KB   38 Ilość pobrań

[K-Pon]

Jest i pierwsza krew
Wyniki co najmniej zadawalającd Panie i Panowie

[Piotrek Milupa]

Moje ryby łowią Woł. Brawo za metrówki.
A przeciętnie to jakie wyniki są? - wszyscy zadowoleni czy tylko mistrzowie trzaskaja?

Którzy to mistrzowie, to skoczę na korepetycje 😉

Wyniki zależy jak spojrzeć moje przeciętne

[wujek]

Którzy to mistrzowie, to skoczę na korepetycje

Wyniki zależy jak spojrzeć moje przeciętne

Załóż wahadło, albo fluo slidera .

[remek]

Dzień 3
No to zaczynamy ....

[Pumba]

Remek, o 9:43 powinieneś już pić kawę po porannej sesji a nie zaczynać.

[Tomasz eS]

Może syndrom dnia wczorajszego wtedy jest to wytlumaczalne

[Kamil Z.]

Też miałem pytać, co tak późno pewnie wczoraj poświętowali te pierwsze metrówki

[Guzu]

Piekne ryby !

 

Gratuluje zyciowych rekordow !

 

Mam nadzieje, ze uda sie utrzymac tempo i gabaryty zdobyczy!

 

Pozdrawiam

Guzu

[Pasta]

Gratulacje dla łowców  ! 114 to już ciężko będzie pobić

 

A jak tam testy woblerów konkursowych, będzie jakaś relacja ?

[remek]

Poranna kawa była - Bartek robił. Szkoda, ze was tu nie ma i nie możecie pić z nami takiej kawy.

Dzisiaj zdecydowanie gorszy dzień. Dziubiemy po krzakach. Napiszę później.

[remek]

Jak to mówią mydło i ręcznik dzisiaj się przydały. Była rzeźba w ... guanie. Różne koncepcje - płytko, na stokach, górkach, blatach, na 10m, teochę płycej, głębiej ... na jerki, woblery, blachy, muchę ... szybciej, wolniej, opadu itd.

Od rana woda jak lustro. Wszystko stało. Dzisiejszy dzień większość osób komentuje krótko - lipa. Niewiele ryb, wiele przepłyniętych kilometrów, zwykle szczupaki w przedziale 50-70cm choć trafiło się kilka osiemdziesiątek (jedna 88cm). Było też kilka konaktów z rybami metrowymi. Niestety albo słabo zażerały albo ze zdziwieniem przyglądały się naszym przynętą. Wieczorem trochę sie ruszyło. Ryba jakby żwawsza, chętniej odprowadzała przynęty. Zobaczymy jak jutro. Dzisiejszy dzień nie był najlepszy. Poszukiwań szczupaków ciąg dalszy. Pozostało jeszcze kilka dni. Kończymy w sobotę więc może jest jeszcze szansa zna zadawalające łowy ...

[@slider@]

Największe ryby padają zawsze w ciągu dwóch ostatnich dni wyjazdu. Teraz też tak będzie! 

Powodzenia!

[remek]

Aktualizacja dnia 3. Najatrakcyjniejsza dla szczupaka na ten momen jest blaszka wahadłowa. Większość ryb została złowiona w jednej zatoce. Tam oprócz pistoletów wyszło chyba najwiecej dużych ryb. Zwiekszona aktywność szczupaka wieczorem około 21:00 (tutaj spokojnie można łowić i nawet po 22:00 bo jest jasno). Teraz ekipy sprawdzają czy też od rana jest podobnie. W ciagu dnia raczej dłubanie.

[remek]

Dzień 4 - pogodowo niewiele sie zmieniło. Jeśli ktoś chciałby się poopalać - idealnie. Woda prawie stoi w miejscu. Słońce, mimo że dopiero siódma wysoko w górze, praktycznie chmur brak. I jak tu wierzyć nawet krótkoterminowym prognozom, które tuż przed wyjazdem obiecywały pochmurne i chłodne dni. Za chwilę kremy z filtrem 50 pójdą w ruch. Walczymy dalej. Wczoraj rozmawiając z ekipami naliczyłem, że było kilka (5) kontaktów z metrowymi rybami więc szansa jest. Podobno też delikatnie ciśnienie maleje. Wczoraj kulminacja 1033hpa, do soboty ma opadać do 990hpa. Macie jakieś teorie?

[Tomek88]

Troszkę niepokojąco szybki spadek ciśnienia, miejcie nadzieje tylko, żeby nie zrobiły się całkiem niemrawe. Osobiście nie patrzę na ciśnienie, bo jeśli mam czas na ryby i bym wybrzydzał z ciśnieniem to bym prawie nie łowił, ale niskawe 990-1000 stabilne z dżdżystą pogodą zawsze było dla mnie najlepszą wróżbą.

[remek]

Niestety padać to będzie dopiero w sobotę Do tego czasu rośnie temperatura i cały czas piękne słońce jak na wakacjach w Egipcie.

[krzysiek]

Dzień 4 - pogodowo niewiele sie zmieniło. Jeśli ktoś chciałby się poopalać - idealnie. Woda prawie stoi w miejscu. Słońce, mimo że dopiero siódma wysoko w górze, praktycznie chmur brak. I jak tu wierzyć nawet krótkoterminowym prognozom, które tuż przed wyjazdem obiecywały pochmurne i chłodne dni. Za chwilę kremy z filtrem 50 pójdą w ruch. Walczymy dalej. Wczoraj rozmawiając z ekipami naliczyłem, że było kilka (5) kontaktów z metrowymi rybami więc szansa jest. Podobno też delikatnie ciśnienie maleje. Wczoraj kulminacja 1033hpa, do soboty ma opadać do 990hpa. Macie jakieś teorie?

 

Moja teoria jest taka, że powolny spadek nie jest zły. Szybki - raczej nie sprzyja. Po wynikach widać, że trafiliście na kulminację cyklu, a teraz jest dołek. Pogoda jest być może jakimś wytłumaczeniem (lampa i flauta nigdy mi nie sprzyjała) ale zapewne nie jedynym. Niewiele można zrobić, prócz czekania na rozkręcenie się kolejnego cyklu... Oczywiście można kombinować, nastawiać się na inne gatunki, ale z moich doświadczeń wynika, że niewiele to daje.