Quote
Tam gdzie występuje przyducha występuje regularnie. Wszelkie próby napowietrzania wody tam gdzie nie ma naturalnego przepływu, jeśli to nie jest stawek o powierzchni 100 m kwadratowych, nawet z udziałem maszyn napowietrzających są działaniami pozornymi. I pomagają tylko na dobre samopoczucie tych którzy się tym zajmują, a rybom nijak.
Trzeba bylo ruszyc tylek i przyjechac na Czerniakowskie to bys zobaczyl czy pomaga czy nie pomaga i nie pisal kocopalow. Gdyby nie pompy i przereble tam padlaby wiekszosc ryby a nie tylko wegorze i czesc sandaczy.
Wlasnie ten zbiornik to przyklad akwenu gdzie nie bylo przyduchy przez wiele, wiele lat. Ale poniewaz jeziorko systematycznie zarasta (dziekujemy wladzom i instytucjom stolicy w tym miejscu ze wskazujacym palcem w gore, potrafia tylko tablice postawic ale kanalizacja Sadyby dlaej w dupie a szamba nieszczelne albo wydawac pozwolenia na budowe osiedli w bezposrednim sasiedztwie ) i trafila sie sniezna zima z grubym, dlugo stojacym lodem w tym roku to skonczylo sie przyducha.
Jak masz 100ha plus no to wiadomo 100 pomp nie postawisz ale mniejszym zbiornikom monzna i nalezy pomagac. I nie doszukiwalbym sie tutaj dzialan pozornych
