Witam
Dzięki za wszystkie rady
Kołowrotek nie kosztuje 110 zł, jego cena sklepowa oscyluje koło 200 zł. Mimo to wciąż wątpię, żeby opłacało się serwisowanie go w jakimś autoryzowanym miejscu.
Za namową i po instruktażu kolegi Badtobone, zdecydowałem zająć się tym sam. Prawdopodobnie zabiorę się za to w ten weekend. Postaram się zrobić kilka fotek i dokładnie opisać proces - może komuś się jeszcze przyda.
Pozdrawiam
UPDATE
Hej, w weekend chyba udało mi się naprawić kołowrotek. Mówię chyba, bo jeszcze go nie testowałem. Obyło się bez serwisu i specjalistów od spawania tworzywa.
Cały zabieg zajął mi około 30 min. Potrzebowałem do tego wkrętarki i kompletu małych wiertełek, dosyć małego wkręta do drewna, żywicę epoksydową (akemi), klej kropelka i wykałaczkę.
Poszedłem za radą kolegi badtobone, najpierw skleiłem dwa elementy kropelką, później zaczynając od najcieńszego wiertła rozwierciłem tunel prostopadle do pęknięcia (wzdłuż stopki), tak żeby pasował do niego wkręt. Ciężko jest wywiercić idealny otwór tak, żeby wkręt podczas wkręcania stawiał opór, więc rozwierciłem go tak, że wpadał tam luźno.
Przy użyciu wykałaczki otwór zapchałem dokładnie żywicą (nie dodawałem zbyt dużo utwardzacza, żeby za szybko nie związało), wetknąłem w to wkręta i wytarłem nadmiar żywicy wacikiem nasączonym zmywaczem do paznokci. Przy rozwiercaniu otworu trzeba pamiętać, żeby dosyć dużym wiertłem rozwiercić sam początek, tak żeby główka wkręta ładnie się 'chowała'.
Akurat w moim przypadku pękniecie tak ładnie się skleiło, że nie musiałem nic dodatkowo szpachlować, kołowrotek wygląda praktycznie jak nowy Niestety nie miałem za dużo czasu, więc zrezygnowałem z robienia fotek, ale jak ktoś by miał pytania to zapraszam na priv.
Użytkownik jacek145 edytował ten post 03 sierpień 2015 - 11:11