Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Czy spinning jest faktycznie tak skuteczny?!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
46 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Bolo90

Bolo90

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 43 postów

Napisano 25 lipiec 2015 - 20:56

        Witam, postanowilem zalozyc taki temat bo jestem na maksa zdenerwowany.... od dwoch miesiecy śmigam po Dunajcu ze spinningiem. Wrzucilem do wody juz chyba kazde mozliwe przynety poczawszy od mikrusow a skonczywszy na 8cm woblerach. Nie ukrywam ze poczatkujacym wedkarzem nie jestem i zlowilem juz niejedna rybe w oparciu o moje doswiadczenie.

Zmierzajac do meritum.... Przez dwa miesiace wyciagnalem zaledwie KILKA kropkow i kleni. Padały tylko na "Krakuski"-imitacja śliza oraz rekodziela "bobesku" i Grzegorza Sydoriaka oraz Janusza Widła. Poza tym???????? ni hu*** nie zlowilem!

        Rozmawialem z dziesiatkami spiningowcow i kazdy mnie wysmiewal twierdzac ze na spining na Dunajcu juz duzej ryby nie da rady zlowic. Flyfishing przynosi na tej rzece niesamowite efekty. Natomiast spinning to porazka (lowie na odcinku od konca OS tj. Ochotnica po Zabrzeż a czasami Nowy Sącz). 

        Skoro twierdzi tak 90% wedkarzy to dlaczego spinning okrzykniety sposobem lowienia przynoszacym "najlepsze efekty" ma az tyle zakazow na rzece Dunajec??????!!!!!!! Na muche wyciaga sie pewnie pięćdziesięciokrotnosc tego co na spinning!!!

        W nastepnym roku zdam moja karte wedkarska na ktorej grubym markerem wyryje "Je****ć PZW" i bede jezdzil na prywatne lowiska bo na muche mie mam zamiaru wedkowac tylko dlatego ze w Dunajcu nie ma pstrąga na tyle duzego by zmiescic do pyska woblera dlugosci 4cm.


  • Gofer2005 i tibhar lubią to

#2 OFFLINE   Manniek66

Manniek66

    Manniek66

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2343 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Bartosz

Napisano 25 lipiec 2015 - 21:12

Pierwsze moja myśl po przeczytaniu tytułu...o co kurczaki chodzi + banan na twarzy.

Może po prostu nie umisz łowić? Na nic kilkogramy przynęt i wędki za średnią krajową jak w głowie pustka.
  • RokiFishBoa i spinnerman lubią to

#3 OFFLINE   badtobone

badtobone

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 456 postów
  • LokalizacjaPieniny
  • Imię:Grzegorz
  • Nazwisko:S

Napisano 25 lipiec 2015 - 21:14

zupełnie niedawno Janusz Wideł napisał na forum:

"Na każdej głębszej płani poniżej Ochotnicy połowisz klenie.Niestety przez próg w Swiniarsku od kilku lat nie przechodzą do góry te największe rożnowskie.Jak trafisz z przynętą to złowienie kilku takich 35-40 cm. za popołudnie to nie problem.Na Dunajcu bardzo rzadko zdarza się by klenie reagowały na smużaki,mikrusy też sobie odpuść .Mikruska można założyć jak masz namierzone grube klenie i akurat coś tak małego im pasuje.Szukając kleni z mikrusem będziesz dość często wykonywał operację usunięcia woblerka z gardzieli 20 cm .pstrążków .Optymalne są drobno pracujące woblerki 4-5 cm. prowadzone w pół wody."

 

Posłuchałem jego rady i faktycznie nie mialem problemu z kleniami natomiast jezeli chodzi o pstragi to przyznam ci rację ze na muchę jest o ta rybe o wiele wiele latwiej na Dunajcu. Ja lowie powyżej OS'u w kierunku Szczawnicy. Rewelacji nie ma jezeli chodzi o duze pstragi natomiast tych malych (20-30cm) jest masa i jak trafisz z dniem i przyneta to zabawa jest przednia:-)


Użytkownik badtobone edytował ten post 25 lipiec 2015 - 21:21

  • budzik i Pickerel lubią to

#4 OFFLINE   Jano

Jano

    mode raptor

  • Moderatorzy
  • 3206 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 25 lipiec 2015 - 21:15

ale... po co ta histeria?! emocje nie są najlepszym doradcą...



#5 OFFLINE   badtobone

badtobone

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 456 postów
  • LokalizacjaPieniny
  • Imię:Grzegorz
  • Nazwisko:S

Napisano 25 lipiec 2015 - 21:16

ale... po co ta histeria?! emocje nie są najlepszym doradcą...

dokladnie :-) nie wiń naszego "wspanialego" PZW za to ze nie udalo Ci sie zlapac ogromnego kabana :-)


Użytkownik badtobone edytował ten post 25 lipiec 2015 - 21:17

  • Rafal.Bednarkiewicz lubi to

#6 OFFLINE   pipczento2002

pipczento2002

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 174 postów
  • LokalizacjaBieszczady
  • Imię:Mariusz

Napisano 25 lipiec 2015 - 21:18

Czy spinning jest faktycznie tak skuteczny?

Nie jest. Ale jest fajny.



#7 OFFLINE   Lars

Lars

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 377 postów
  • LokalizacjaNidzica

Napisano 25 lipiec 2015 - 21:32

        Witam, postanowilem zalozyc taki temat bo jestem na maksa zdenerwowany.... od dwoch miesiecy śmigam po Dunajcu ze spinningiem. Wrzucilem do wody juz chyba kazde mozliwe przynety poczawszy od mikrusow a skonczywszy na 8cm woblerach. Nie ukrywam ze poczatkujacym wedkarzem nie jestem i zlowilem juz niejedna rybe w oparciu o moje doswiadczenie.

Zmierzajac do meritum.... Przez dwa miesiace wyciagnalem zaledwie KILKA kropkow i kleni. Padały tylko na "Krakuski"-imitacja śliza oraz rekodziela "bobesku" i Grzegorza Sydoriaka oraz Janusza Widła. Poza tym???????? ni hu*** nie zlowilem!

        Rozmawialem z dziesiatkami spiningowcow i kazdy mnie wysmiewal twierdzac ze na spining na Dunajcu juz duzej ryby nie da rady zlowic. Flyfishing przynosi na tej rzece niesamowite efekty. Natomiast spinning to porazka (lowie na odcinku od konca OS tj. Ochotnica po Zabrzeż a czasami Nowy Sącz). 

        Skoro twierdzi tak 90% wedkarzy to dlaczego spinning okrzykniety sposobem lowienia przynoszacym "najlepsze efekty" ma az tyle zakazow na rzece Dunajec??????!!!!!!! Na muche wyciaga sie pewnie pięćdziesięciokrotnosc tego co na spinning!!!

        W nastepnym roku zdam moja karte wedkarska na ktorej grubym markerem wyryje "Je****ć PZW" i bede jezdzil na prywatne lowiska bo na muche mie mam zamiaru wedkowac tylko dlatego ze w Dunajcu nie ma pstrąga na tyle duzego by zmiescic do pyska woblera dlugosci 4cm.

To ma być jakiś happening czy prowokacja? Jeżeli nie to może pampersa jeszcze trzeba pomóc zmienić B)  :blink:


  • spinnerman lubi to

#8 OFFLINE   Piotr Boruch

Piotr Boruch

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 602 postów
  • LokalizacjaKraków/Nowy Sącz
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Boruch

Napisano 25 lipiec 2015 - 21:38

       

Zmierzajac do meritum.... Przez dwa miesiace wyciagnalem zaledwie KILKA kropkow i kleni. Padały tylko na "Krakuski"-imitacja śliza oraz rekodziela "bobesku" i Grzegorza Sydoriaka oraz Janusza Widła. Poza tym???????? ni hu*** nie zlowilem!

       

łowienie na spining to nie tylko woblery można jeszcze łowić na różnego rodzaju gumy, jigi, mikrojigi, blachy i td. Trzeba dopasowywać np. odpowiednie obciązenie do gumy, zmieniać wędki w zalezności od przynęty i sposobu spinigowania i td. Gwarantuje Ci, że to przyniesie efekt. trzeba tylko pozbyć się stereotypu że spinig to ciągłe rzucanie i zwijanie przynety kołowrotkiem, czasami warto prawie wogóle nie zwijać a kontrolować ruch przynęt niesionej prądem wody i czasami nadać jej wabący ruch szczytówką. właśnie w tym tkwi kwintesencja spiningu, że zawsze mozna kombinować i zrobić coś inaczej. Pamiętaj jak biorą na muchę na spinig też wezmą



#9 Guest_mikolaj_*

Guest_mikolaj_*
  • Guests

Napisano 25 lipiec 2015 - 21:50

Przyznam, że to forum potrafi ciągle zaskakiwać :)



#10 OFFLINE   DanekM

DanekM

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 749 postów
  • LokalizacjaCzęstochowa/Wrocław
  • Imię:Daniel

Napisano 25 lipiec 2015 - 22:03

Odpowiadając na tytułowe pytanie: Nie. Są metody skuteczniejsze: robok, prónt i dajnamajt :D

A tak poważniej - czy zawsze musi być łatwo? Nie! Tu chodzi o to, aby ryby przechytrzyć  a nie ja...bać ich jak głupi dzieci.

 

Aha, chęć męska, którą byłeś uprzejmy wspomnieć piszemy przez CH.


  • Szymon82, Okonhel i ezehiel lubią to

#11 OFFLINE   Pisarz.......ewski Piotr

Pisarz.......ewski Piotr

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2675 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr

Napisano 25 lipiec 2015 - 22:21

Skuteczność spiningu, jest wprost proporcjonalna do spinningisty. :ph34r:


Użytkownik pisarz edytował ten post 25 lipiec 2015 - 22:21


#12 OFFLINE   Okonhel

Okonhel

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1056 postów
  • Lokalizacjajuż nie Hel
  • Imię:Jacek

Napisano 25 lipiec 2015 - 22:36

Odpowiadając na tytułowe pytanie: Nie. Są metody skuteczniejsze: robok, prónt i dajnamajt :D

A tak poważniej - czy zawsze musi być łatwo? Nie! Tu chodzi o to, aby ryby przechytrzyć  a nie ja...bać ich jak głupi dzieci.

 

Aha, chęć męska, którą byłeś uprzejmy wspomnieć piszemy przez CH.

I tak najskuteczniejsza jest 100 kg bomba głębinowa... :)


  • DanekM i ezehiel lubią to

#13 OFFLINE   G_rzegorz

G_rzegorz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1342 postów
  • LokalizacjaKujawsko pomorskie
  • Imię:Grzegorz

Napisano 26 lipiec 2015 - 08:26

A mówią, że wędkarstwo uspokaja... :wacko:  A nasz Kolega tak mocno po wędkarskich wypadach się zdenerwował... :ph34r:


  • Piotr Boruch lubi to

#14 OFFLINE   Lars

Lars

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 377 postów
  • LokalizacjaNidzica

Napisano 26 lipiec 2015 - 08:33

Najwyraźniej autor tematu z dwojga: "gonić króliczka" i "złapać króliczka", zdecydowanie woli to drugie  B) . Tak w ogóle to te wstrętne ryby powinny się wstydzić, takie przynęty były im posyłane do wody i nic. Chamstwo w państwie!!!  ;)



#15 OFFLINE   zander58

zander58

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 137 postów
  • Lokalizacjatychy

Napisano 26 lipiec 2015 - 09:04

Może kolego Bolo90 powinieneś zmienić hobby? Stres przy wędkarstwie doprowadzi Cie do różnych chorób.



#16 OFFLINE   polak9

polak9

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 403 postów
  • LokalizacjaPasłęk
  • Imię:Arek
  • Nazwisko:B..

Napisano 26 lipiec 2015 - 11:37

wędkarstwo jest bardzo proste,otwierasz i pijesz :D



#17 OFFLINE   RokiFishBoa

RokiFishBoa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1039 postów
  • Imię:Zbigniew

Napisano 26 lipiec 2015 - 14:56

Tak trochę inaczej na to patrząc...

Wędkarze od zawsze narzekają na rybostan wód, w których obecnie łowią. Zwykle "dawniej to to były ryby". To forum również charakteryzuje się taką postawą. Ile to narzekania na rybaków, PZW, kłósowników, mięsiarzy itd. Co zabawne - gdy znajdzie się malkontent, który nie podaje przyczyny braku ryb, lecz zwraca uwagę na skutki (nic chłopina nie złowił!) to jest szyderczo/ironicznie wyśmiewany. Też wiem, że chodzi o bieganie za królikiem. Lecz w takim razie rybacy, wiadoma gospodarka PZW oraz kłósownicy tylko nam sprzyjają. 



#18 OFFLINE   Lars

Lars

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 377 postów
  • LokalizacjaNidzica

Napisano 26 lipiec 2015 - 15:55

Jeżeli dorosły facet użala się publicznie nad własnymi porażkami dotyczącymi wędkarstwa, używając argumentów jak wyżej to niestety sam naraża się na ironię i szyderstwa. Ku..a mać! Są ludzie, którzy traktują to hobby jakby brali udział w odkrywaniu lekarstwa na nieuleczalną chorobę :blink: . Jeżeli łażenie z wędką po rzece ma budzić takie negatywne emocje, to dla własnego zdrowia trzeba się zastanowić nad zmianą hobby na mniej stresujące. Proponuję filatelistykę B) .


  • fish28 i Zwierzu lubią to

#19 OFFLINE   bartkano

bartkano

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 84 postów
  • LokalizacjaZabrze
  • Imię:Bartek

Napisano 29 lipiec 2015 - 17:23

A propo spinningu

Kilka dni temu pojechałem z rodzinką na łowisko prywatne z myślą zabawy z tęczakami na spina.

No i dupa :(  Gospodarz twardo mnie przekonywał, że można łowić na wszystkie metody t.j. grunt, spławik, żywiec, ale nie spinning.

W życiu nie słyszałem takiego argumentu jak wtedy.

Twierdził, że 90% ryb złapanych na spinning nie przeżywa po wypuszczeniu.

Podziękowałem i tyle było z wędkowania.

Myślałem, że stosuję etyczną metodę?

Taka mentalność :)



#20 OFFLINE   Cyryl

Cyryl

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 24 postów
  • LokalizacjaGarwolin

Napisano 29 lipiec 2015 - 20:59

 Dla mnie spinning to metoda którą wybrałem z braku czasu dla innych metod. Po prostu, jedziesz i rzucasz ;) Ostatnio w ramach testu kija pojechałem na zapomnianą żwirownię.Dawno tam nie byłem, i co widzę: 1/3 wody w rzęsie, z 5 metrów od brzegu pod wodą moczarka. "Panie premierze jak  łowić...."Przetrzepałem wszystkie pudełka ,te z blachami, woblerami, gumami... i nic. już wątpiłem w obecność szczupaka w tej wodzie, (  pomimo że na przeciwko miejscowy rozstawił 2 żywcówki), to na zestaw: główka18g i twister seledyn 12cm złowiłem szczupłego  ok 50 cm (widok miny miejscowego jak puszczam rybę s powrotem do wody-bezcenny).

Wniosek

Nie chodzi o to by króliczka złapać, ale by gonić go.

Więcej wiary, a trafisz swojego kabana ;)