Cześć,
Założyłem temat związany ze zbiornikiem Radzyny Duże znajdującym się w okolicy Szamotuł. Presja jest tam ogromna, ale dalej moim zdaniem to niezła woda. Ze spiningiem zawsze uda się gdzieś wcisnąć np. używając spodniobutów. Postaram się opisać zbiornik na podstawie swoich doświadczeń. Niezależenie od miejsca metoda dominująca to opad smukłymi gumami (główki 8-14g) oraz kogutami (8-20g). Zbiornik ze spiningiem odwiedzam od około 3 lat. Ryby to okonie do 25cm i szczupaki (od pistoletów do około 70cm). Nie jest ich na tyle dużo, aby każdy wyjazd można było uznać za udany. Bywają dni na zero. Sandacza żadnego nie złowiłem (chyba muszę się ich nauczyć łowić, bo na bank tam są - niestety z tego co widziałem u innych sporo niewymiarowych). Zresztą dla wielu to jest właśnie cel tamtejszych wizyt. Lepsze efekty mam na gumy niż koguty, ale spotykam wędkarzy, którzy twierdzą odwrotnie . Większość ryb złowiłem raczej dalej od brzegu. Co dziwne nie zauważyłem, aby w okolicy zaczepów (ściętych konarów) były lepsze efekty - mam na myśli brzeg od strony wsi Myszkowo. Choć to właśnie tam jest najwięcej spiningistów.
Część z Was zapewne tam wędkuje? Jakie macie doświadczenia z Radzynami Dużymi? Nie chodzi mi tu oczywiście o zdradzanie tajemnych technik, miejscówek czy też przynęt
Pozdr.