Początki wędkarstwa muchowego
#1 OFFLINE
Napisano 13 kwiecień 2010 - 22:08
Gdzie w sieci można poczytać o podstawach tej metody? Jak dobrać muchę i od czego to zależy, jaki zestaw na początek itp.
Gdzie w Krakowie i okolicach można spróbować tej metody? Jakie miejsca znacie i polecacie? Gdzie się najlepiej uczyć? Gdzie jest najbliżej?
pozdrawiam
#2 OFFLINE
Napisano 13 kwiecień 2010 - 22:39
dobieranie much zależy według mojej wiedzy w 100% od pory roku, przydatna jest znajomość owadów, kiedy się roją itp.
można też pójść na łatwiznę, ominąć ze 2 fajne książki, całą ,,procedurę zapoznawczą która według mnie ma swój urok,
i dorwać gotową rozpiskę wiadomo jednak że w każdej rzece pstrąg żywi się w głównej mierze tym czego ma najwięcej,
lub jeśli wszystkiego ma mało, tym co uda mu się wygrzebać.
Jedna z wielu rozpisek meni pstrąga: http://www.flyfishin...cle.php?a_id=76
miałem gdzieś fajna podziałkę na nimfy, muchy suche, i mokre, ale mi się zgubiła
#3 OFFLINE
Napisano 14 kwiecień 2010 - 08:21
#4 OFFLINE
Napisano 14 kwiecień 2010 - 08:52
Jak chcesz z muchą zacząć to chętnie pomogę - od wyjazdu nad wodę, pożyczenie wędki na początek, pokazanie rzutów, jakiś mały secik much. Maila masz, więc pisz śmiało.
Jeszcze jedno info - salon Hurch - Vision na Zakopiańskiej organizuje szkółke muchową - nie jest to tanie, ale na takim jednym wyjeździe z nimi możesz przeskoczyć rok - dwa kombinowania samemu.
Oczywiście zapraszam też do działania wspólnego dla rzeki Raby, myślę że koledzy z Przyjaciół Raby chętnie przygarną nowego początkującego i wiele, wiele pokażą i nauczą.
#5 OFFLINE
Napisano 14 kwiecień 2010 - 12:13
#6 OFFLINE
Napisano 14 kwiecień 2010 - 16:31
Taki kompletnie zielony nie jestem. Epizodycznie łowiłem na muchę z 10 lat temu. Mam w domu nawet imadełko i trochę materiałów, ale na razie kręcenie sobie odpuszczę.
@Standerus
Dziękuję za pomoc i zaproszenie. W tym roku na pewno skorzystam. Zawsze lepiej uczyć się pod okiem kogoś doświadczonego.
Jeżeli moja skromna osoba przyda się na coś w Towarzystwie Przyjaciół Raby, to chętnie pomogę
Mam pytanko:
Czy do łowienia na suchą, mokrą i nimfę można stosować ten sam kij i sznur, jeżeli przy muchach tonących, głębokość łowiska jest relatywnie niewielka i nie przekracza metra? Jeżeli nie, to czy można wspomagać się jedynie końcówkami tonącymi?
Myślałem o czymś w klasie 4/5. Sznur DT, krótkie, 10-12m rzuty, kleń i pstrąg (jak się nadarzy w tych jałowych rzekach).
Moje dotychczasowe doświadczenia, to tania, miękka muchówka i Cortland WF.. strasznie batowaty zestaw. To mnie trochę zniechęciło, bo w tym łowieniu nie było krztyny kontroli i czucia jaką mama w cascie.
Gdzie w bliskich okolicach Krakowa znajdę sensowne miejsca do łowienia na muchę? Na co jeszcze można liczyć na Rabie? Zostało coś z tej rzeki, czy podzieliła los min. Stradomki? :/
Wędkował ktoś na Rudawie w okolicach miejskich i około miejskich?
Jak wygląda sprawa zezwoleń?
Pytanie też o śpiochy. To raczej nieodzowny zakup przy łowieniu na muchę?
Dużo pytań na początek
dziękuję za pomoc i pozdrawiam
ps. Standerus, widziałem ostatnio w Podgórzu gościa w białej terenówce z logo przewodnicy wędkarscy na klapie. To czasem nie ktoś od was?
#7 OFFLINE
Napisano 14 kwiecień 2010 - 17:07
Mam pytanko:
Czy do łowienia na suchą, mokrą i nimfę można stosować ten sam kij i sznur, jeżeli przy muchach tonących, głębokość łowiska jest relatywnie niewielka i nie przekracza metra? Jeżeli nie, to czy można wspomagać się jedynie końcówkami tonącymi?
Myślałem o czymś w klasie 4/5. Sznur DT, krótkie, 10-12m rzuty, kleń i pstrąg (jak się nadarzy w tych jałowych rzekach).
Pytanie też o śpiochy. To raczej nieodzowny zakup przy łowieniu na muchę?
Cześć Kolego. Do łowienia tymi metodami spokojnie można użyć jednej i tej samej linki pływającej, na przykład takiej o jakiej wspomniałeś. W kieszeni kamizelki możesz mieć i tonącą końcówkę- lekko tonącą, lub średnio-tonącą. Prawdopodobnie i tak będziesz jej używał rzadko na tak płytkiej wodzie, chyba, że płynie dość szybko.
Jeśli zamierzasz brodzić to spodniobuty lub śpiochy raczej będą konieczne. Jeśli się chce brodzić bezpiecznie to i tak człowiek nie powinien wchodzić do wody za głęboko. Właściwie teoretycznie powinny wystarczyć zwykłe wodery. Ale- wodery łatwo przelać przy jakimś gwałtowniejszym manewrze w wodzie lub gdy przy kolejnym kroku źle się oszacuje głębokość. Więc jednak spodniobuty/śpiochy będą lepsze. W dobie oddychających materiałów aż głupio proponować coś innego. Neopren jednak ma niezaprzeczalne zalety- jest tańszy i znacznie cieplejszy. A o zdrowie należy dbać. Kiedy pojawią się objawy chorobowe często jest już za późno i żaden doktor nie pomoże, nawet taki z Leśnej Góry
Chcę za Standerusem powtórzyć- dla ambitniejszych zapaleńców zdecydowanie zaleca się kurs wędkowania muchowego. Życie jest krótkie a samodzielne odkrywanie Ameryki i dochodzenie do wszystkiego samemu trwa zdecydowanie za długo i za dużo kosztuje.
#8 OFFLINE
Napisano 14 kwiecień 2010 - 17:19
Cześć Kolego. Do łowienia tymi metodami spokojnie można użyć jednej i tej samej linki pływającej, na przykład takiej o jakiej wspomniałeś. W kieszeni kamizelki możesz mieć i tonącą końcówkę- lekko tonącą, lub średnio-tonącą. Prawdopodobnie i tak będziesz jej używał rzadko na tak płytkiej wodzie, chyba, że płynie dość szybko.
Rozumiem. Przy szybkim nurcie napór prądu wody szybciej wybija linkę na powierzchnię.
Gdzie w takim razie stosujemy sznury tonące? Chodzi mi o warunki małej i dużej, górskiej rzeki.
#9 OFFLINE
Napisano 14 kwiecień 2010 - 17:27
Tyle, że na początek kupiłbym linkę WF - będzie ci łatwiej, będzie bardziej uniwersalna. Tak samo wędka - 4/5 to bardzo lekko - ja bym wybrał #5, będzie bardziej uniwersalna na początek.
Herman doskonale radzi z tonącymi koncówkami na początek, choć... w cenie 2 końcówek kupisz w.w. linkę Taimen w np 3 klasie do streamera.
Co do rzek - nad wodami górskimi wiele się zmieniło w naszej okolicy.
Raba od kilku sezonów darzy pięknymi rybami, regularnie są łowione piękne pstrągi powyżej 50cm, czasem nawet 70 . Wszystko dzięki działaniom Przyjaciół Raby, przed ich pojawieniem się rzeka straszyła pustką, złowienie 40 było świętem... Każda para rąk chętnych do pracy się liczy.
Rudawa ma się ponoć coraz lepiej - głównie dzięki osobistej opiece Roberta Kocioła, szefa od zarybień ZO Kraków, którego to ta rzeka jest oczkiem w głowie. Dobrze dla niej, skończyły się czasy wolnej amerykanki po odebraniu wody KTWSowi, jest obficie zarybiana i chroniona, pojawił się odcinek no kill - sprawy idą ku dobremu.
Swego czasu dość trudną alternatywą była Szreniawa, ale od czasu zwassalizowania Przyjaciół Szreniawy przez ZO, po tym jak miejscowe koło w akcie zemsty za próbę stworzenia odcinka no kill i zbytnią skuteczność w łapaniu kłusowników rozwiązało sekcję, nie wiem co się dzieje. W ostatnich latach były sprzątania - w tym roku cisza - ćmora... Trochę jakby pacyfikacja była skuteczna.. Szkoda
Dość rozsądną alternatywą jest też OeS na Dunajcu, dniówki co prawda kosztują 50pln, ale wedle relacji obłowić do bólu się można.
#10 OFFLINE
Napisano 14 kwiecień 2010 - 17:28
Wszędzie gdzie chcemy zejść bliżej dna w zależności od klasy tonięcia.Gdzie w takim razie stosujemy sznury tonące? Chodzi mi o warunki małej i dużej, górskiej rzeki.
W pierwszym numerze Sztuki Łowienia był artykuł o wyborze linek streamerowych, w drugim będzie dobre kompendium o sprzęcie na początek.
#11 OFFLINE
Napisano 14 kwiecień 2010 - 17:34
Gdzie w takim razie stosujemy sznury tonące? Chodzi mi o warunki małej i dużej, górskiej rzeki.
Hm, chyba nie potrafię Ci na to pytanie odpowiedzieć w pełni profesjonalnie Do mokrej muchy dużo lepsze są linki tonące, nawet leciutko tonące jak Intermediate. Jeśli ogranicza Cię budżet- to na tak płytką wodę wystarczy pływająca + ew. końcówka tonąca. Jeśli masz trochę kasy do zainwestowania to powinieneś to mokrej muchy mieć linkę/linki tonące. Ja jestem zwolennikiem inwestowania w sprzęt. Trzeba być dla siebie dobrym
#12 OFFLINE
Napisano 14 kwiecień 2010 - 22:45
Tak samo wędka - 4/5 to bardzo lekko - ja bym wybrał #5, będzie bardziej uniwersalna na początek. [..] choć... w cenie 2 końcówek kupisz w.w. linkę Taimen w np 3 klasie do streamera.
Na pewno masz rację. Po posty tani, kij o własnościach krowiego ogona tak bardzo zapadł mi w pamięci, że odruchowo myślę o lżejszym sznurze, bo 444 WF robił z tym kijem, co chciał.
Czyli rozsądnie jest mieć dwa kołowrotki z dwoma sznurami, pływającym i tonącym.
Jaka długość kija jest lepsza na początek?
dzięki serdeczne za pomoc
#13 OFFLINE
Napisano 15 kwiecień 2010 - 19:10
Co do odcinków - na Rabie od mostu w Dobczycach do mostu w Gdowie, na Rudawie nie wiem. Żeby łowić na nokillach musisz mieć extra opłatę na specjalne górskie - tudzież pełną okręgową na wody górskie - 250plnów
#14 OFFLINE
Napisano 15 kwiecień 2010 - 21:33
Wszystkie okręgowe koła, to obleśne nory wystrojone meblami ze śmietnika, pełnymi książek sprzed 50 lat, traktujących o robieniu zanęty z moczem, w których dniami przesiadują same dziadki i grają w karty?
#15 OFFLINE
Napisano 15 kwiecień 2010 - 22:00
Sama składka pełna okręgowa na wody nizinne i górskie z Rabą to 250pln... więc nie wiem jak ci chciał stówkę doliczyć. Chyba ze ci wcisnął dopłatę za stówkę na 2 czy 3 extra jeziorka - ex wspólnotę.
Jak chcesz normalnego koła - polecam Dobczyce.
#16 OFFLINE
Napisano 15 kwiecień 2010 - 22:06
#17 OFFLINE
Napisano 15 kwiecień 2010 - 22:16
Okręgowa pełna - 350zł - pewnie to chciał mi wcisnąć, ale to jest bez łowisk specjalnych.
Ja dałem, co następuje:
górskie niepełne - 150zł
członkowska - 60zł
opłata koła - 25zł
Może Dobczyce nie płacą ekstra za Rabę na odcinku Dobczyce-Gdów. U nas to kosztuje 150zł
pozdrawiam i przepraszam za zamieszanie
#18 ONLINE
Napisano 08 maj 2010 - 12:38
#19 OFFLINE
Napisano 09 wrzesień 2010 - 13:29
nie chcąc zaśmiecać forum i zakładac nowega wątku podpytam tutaj.
Szukam bardzo początkującego zestawu dla siebie na lipionki i pstrążki - te już raczej nie w tym roku, ale tak aby posmakować łowienia na muszkę. Myślałem raczej o suchej muszce.
Czy taki zestaw bedzie się do czegos nadawał?:
http://allegro.pl/zestaw-muchowy-tica-fly-aftm-5-6-i12204760 64.html
#20 OFFLINE
Napisano 27 grudzień 2012 - 11:02
Odświeżam. Moglibyście koledzy polecić sprawdzone wzorki much na pstrągi z małych leśnych rzek? Żarcie jakie głównie tam występuje to kiełże - w dużej większości, plus chruściki i okresowe takie jak żaby, jętka itp itd. Moglibyście coś jeszcze dorzucić?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych