Ktoś z Was korzysta? nadaje się to do czegoś?
Zastanawiam się nad tą nową Jaxona (Easy 201B)
echosonda przenosna - ma sens?
Started By
Turtle
, 22 kwi 2010 13:47
6 odpowiedzi w tym temacie
#1 OFFLINE
Napisano 22 kwiecień 2010 - 13:47
#2 OFFLINE
Napisano 22 kwiecień 2010 - 14:50
Generalnie unikaj Jaxona - jakichkolwiek produktow...
A juz szczegolnie wynalazkow typu przenosna echosonda Easy 201 B.
Z tego co kojarze istnieje linia produktow CUDA. To dosc popularny sprzet...moze lepiej pojsc w ta strone ?
Guzu
A juz szczegolnie wynalazkow typu przenosna echosonda Easy 201 B.
Z tego co kojarze istnieje linia produktow CUDA. To dosc popularny sprzet...moze lepiej pojsc w ta strone ?
Guzu
#3 OFFLINE
Napisano 22 kwiecień 2010 - 16:48
a miales w rekach ten wynalazek ze tak o nim piszesz...?
Te Humnibirda są znacznie droższe.
Te Humnibirda są znacznie droższe.
#4 OFFLINE
Napisano 22 kwiecień 2010 - 18:06
Pytasz o rade. To Ci radze wedle mojego uznania.
Jakbys chcial o Jaxonie :
http://www.jerkbait.pl/forum/index.php?t=msg&th=13505&am p;start=0&
albo wpisz w wyszukiwarke jerkbaita...
Guzu
Jakbys chcial o Jaxonie :
http://www.jerkbait.pl/forum/index.php?t=msg&th=13505&am p;start=0&
albo wpisz w wyszukiwarke jerkbaita...
Guzu
#5 OFFLINE
Napisano 23 kwiecień 2010 - 08:30
Moim zdaniem nie warto. Kup Eagle'a a bedzie dobrze.
Gumo
Gumo
#6 OFFLINE
Napisano 23 kwiecień 2010 - 09:30
Witam
miałem przyjemność korzystać ze wspomnianej we wstępie echosondy Jaxona. Poniżej pozwolę sobie przedstawić kilka konkretnych informacji.
Dodam, że używałem jej jesienią oraz z lodu. Testy jesienią odbywały się na Wiśle, w nurcie oraz na zastoiskach. Zimą - z lodu (porty oraz jeziorka).
1. mała falka powodowała silne zakłócenia obrazu. Innymi słowy - echo głupiało. Na łowisku o głębokości 3 metrów pokazywało od 1 do kilkudziesięciu metrów wody pod sonarem. Głębokość nie była jednak aż tak zmienna
2. przy spokojnej wodzie (bez fali) odczyty były ok. Ekran w ciągu kilku sekund po zarzuceniu czujnika pokazywał głębokość. Dodam, że przekaz był czytelny nawet po spłynięciu czujnika na kilkadziesiąt metrów
3. temperatura - to ciekawe, ale zarówno przy temperaturze powietrza +10C, jak i -20C dla echa temperatura wody wynosiła (stale) ok. 10-12C (nie łowiłem na ciepłych kanałach). Widocznie było przyzwyczajone ...
4. przy sfalowanej powierzchni wody echosonda miała tendencję do wieszania się zamrożenia obrazu. By ponowić odczyt trzeba było ją wyłączyć i włączyć
5. najzabawniejszym doświadczeniem, zw. z echem Jaxona były jednak testy na lodzie. Abstrachując od wskazań temp. wody (+10C) echosonda zawsze (temp. otoczenia -15 do +5C) nie mogła przed długi czas (do kilku minut) wyświetlić jakiejkolwiek informacji. Dodam, że trzymałem ją w cieple. Dodatkowo po wyświetleniu obrazu zaczynała się radosna wariacja na temat tego, co pod sonarem. Przykładowo: najpierw pokazywała głębokość 50 metrów (łowisko 3 metry), po czym odczyt schodził w ciągu minuty czy 2 do zera. Ot, echo z wyobraźnią ...
Kilka lat temu miałem okazję testować bezprzewodowe echo Humminbird SmartCast w wersji zegarka na rękę oraz wersji podobnej do Jaxona. Test dotyczył tylko łowienia z lodu, przy temp. do -10C. Echosonda sprawowała się dobrze - po kilkunastu sekundach podawała odczyt. Ekran trochę mulił z powodu niskiej temp. jednak wskazania temp. i głębokości (oraz obecności ryb) były poprawne. Mulenie ekranu niwelowało ogrzanie echa.
Kolega pirania74 w swoim art. na jerku (poświęconym, łowieniu boleni) wspominał o korzystaniu z usług echosondy PIRANHA MAX 230 PORTABLE. Wspominał, że nie jest zbyt dokładna i czasami lubiła się wieszać - czyli na ekranie mroził obraz bądź się resetował.
Jednak zarówno Koledze, jak i mi, bezprzewodowe echa miały służyć tylko do szybkiego i ogólnego rozeznania się w nowych łowiskach, pod względem układu dna i głębokości.
Zastrzegam, że opisywanej powyżej doświadczenia dotyczą tylko jednego egzemplarza. Być może wadliwego (echo oddałem w ramach gwarancji).
Pozdrawiam,
Piotr Rozbiecki
miałem przyjemność korzystać ze wspomnianej we wstępie echosondy Jaxona. Poniżej pozwolę sobie przedstawić kilka konkretnych informacji.
Dodam, że używałem jej jesienią oraz z lodu. Testy jesienią odbywały się na Wiśle, w nurcie oraz na zastoiskach. Zimą - z lodu (porty oraz jeziorka).
1. mała falka powodowała silne zakłócenia obrazu. Innymi słowy - echo głupiało. Na łowisku o głębokości 3 metrów pokazywało od 1 do kilkudziesięciu metrów wody pod sonarem. Głębokość nie była jednak aż tak zmienna
2. przy spokojnej wodzie (bez fali) odczyty były ok. Ekran w ciągu kilku sekund po zarzuceniu czujnika pokazywał głębokość. Dodam, że przekaz był czytelny nawet po spłynięciu czujnika na kilkadziesiąt metrów
3. temperatura - to ciekawe, ale zarówno przy temperaturze powietrza +10C, jak i -20C dla echa temperatura wody wynosiła (stale) ok. 10-12C (nie łowiłem na ciepłych kanałach). Widocznie było przyzwyczajone ...
4. przy sfalowanej powierzchni wody echosonda miała tendencję do wieszania się zamrożenia obrazu. By ponowić odczyt trzeba było ją wyłączyć i włączyć
5. najzabawniejszym doświadczeniem, zw. z echem Jaxona były jednak testy na lodzie. Abstrachując od wskazań temp. wody (+10C) echosonda zawsze (temp. otoczenia -15 do +5C) nie mogła przed długi czas (do kilku minut) wyświetlić jakiejkolwiek informacji. Dodam, że trzymałem ją w cieple. Dodatkowo po wyświetleniu obrazu zaczynała się radosna wariacja na temat tego, co pod sonarem. Przykładowo: najpierw pokazywała głębokość 50 metrów (łowisko 3 metry), po czym odczyt schodził w ciągu minuty czy 2 do zera. Ot, echo z wyobraźnią ...
Kilka lat temu miałem okazję testować bezprzewodowe echo Humminbird SmartCast w wersji zegarka na rękę oraz wersji podobnej do Jaxona. Test dotyczył tylko łowienia z lodu, przy temp. do -10C. Echosonda sprawowała się dobrze - po kilkunastu sekundach podawała odczyt. Ekran trochę mulił z powodu niskiej temp. jednak wskazania temp. i głębokości (oraz obecności ryb) były poprawne. Mulenie ekranu niwelowało ogrzanie echa.
Kolega pirania74 w swoim art. na jerku (poświęconym, łowieniu boleni) wspominał o korzystaniu z usług echosondy PIRANHA MAX 230 PORTABLE. Wspominał, że nie jest zbyt dokładna i czasami lubiła się wieszać - czyli na ekranie mroził obraz bądź się resetował.
Jednak zarówno Koledze, jak i mi, bezprzewodowe echa miały służyć tylko do szybkiego i ogólnego rozeznania się w nowych łowiskach, pod względem układu dna i głębokości.
Zastrzegam, że opisywanej powyżej doświadczenia dotyczą tylko jednego egzemplarza. Być może wadliwego (echo oddałem w ramach gwarancji).
Pozdrawiam,
Piotr Rozbiecki
#7 OFFLINE
Napisano 23 kwiecień 2010 - 18:12
Zgodnie z regułą nawet tanie mięso psy nie jedzą.A srakson chce ogłupić biednego wędkarza i wydoić na maxa.Tornado