Wiosenne jazie i klenie – czyli nauki pod okiem mistrza - nowy artykuł na jerkbait.pl
#1 OFFLINE
Napisano 07 maj 2010 - 10:15
Kto z nas nie czeka na pierwsze promyki wiosennego słońca? Tylko najbardziej wytrwali przedzierają się przez śnieżne zaspy w pogoni za kropkowanymi salmonidami. Cała reszta spinningowej braci czeka na marzec - na pierwszą poważną odwilż, przebiśniegi, pierwsze krokusy, choćby te na miejskim chodniku, bazie... W tym artykule znajdziecie zestaw moich obserwacji i wspólnych doświadczeń z Andrzejem Lipińskim w połowie wiosennych jazi i kleni. Ryb, które na przedwiośniu doskonale wypełniają lukę po coraz bardziej ubogich w pstrągi wodach Dolnego Śląska.
Zapraszamy do trzeciego artykułu z cyklu Łowcy prezentują..., w którym Baloo oraz Andrzej Lipiński opiszą swoje sposoby łowienia kleniojazi na woblery autorstwa Andrzeja. Artykuł ten jest specjalny z kilku powodów: po pierwsze, Andrzej Lipiński, jeśli ktoś jeszcze tego nie wie, to wieloletni członek kadry spinningowej Polski, z licznymi sukcesami w zawodach w Polsce i za granicą. Po drugie, Mateusz i Andrzej od paru lat są regularnie jednymi z najaktywniejszych forumowych łowców kleniojazi, szczególnie właśnie na przedwiośniu. Po trzecie, zawsze ich zgłoszenia okraszone są pięknymi zdjęciami – czego również nie zabraknie w tym artykule. Po lekturze, tradycyjnie, zapraszamy do dyskusji, związanej z tematyką artykułu, na naszym Forum.
Bardzo dziękuję Mateuszowi (Baloo), Andrzejowi za chęć podzielenia się nami swoją wiedzą! Dziękuję również Marcineszowi za prowadzenie niniejszej serii artykułów. Świetna wpółpraca i świetne artykuły.
Pozdrawiam
Remek
#2 OFFLINE
Napisano 07 maj 2010 - 13:19
#3 OFFLINE
Napisano 08 maj 2010 - 09:02
Kleni i jazi nie łowię ale artykuł z wielkim zainteresowaniem przeczytałem. Daje on wiele do myślenia, a co dla mnie wartościowe to po jego przeczytaniu można lecieć nad wodęi próbować złowić te piękne rybki bo wiele zostało w nim poruszone i wyjaśnione. Baloo, fajne jest też to, że dajesz świetny przykład, że biorąc aparat nad wodę czas ten można skutecznie zamrozić i powracać do wypraw długo, długo po niej. Na prawdę świetnie zilustrowany artykuł!
Pozdrawiam
Remek
#4 OFFLINE
Napisano 08 maj 2010 - 11:42
Dziękuję wszystkim osobom zaangażowanym w przygotowanie artykułu i jego publikację
#5 OFFLINE
Napisano 08 maj 2010 - 11:49
Teraz choc jestem prawie 5 tys kilometrow od moich kleniowych miejscowek, wiem gdzie popelnialem blad..
Wielkie dzieki dla Baloo i A. Lipinskiego za ten tekst.
JW
#6 OFFLINE
Napisano 08 maj 2010 - 21:55
#7 OFFLINE
Napisano 08 maj 2010 - 22:10
#8 OFFLINE
Napisano 08 maj 2010 - 22:23
#9 OFFLINE
Napisano 08 maj 2010 - 22:26
A nie wiecie jaka jest cena wobków Andrzeja Lipińskiego?
Zostaw Andrzejowi wiadomość na priv, często tu bywa więc pewnie odpisze
Poszperaj także na stronie Andrzeja, może tam znajdziesz info.
www.wobler.com.pl
#10 OFFLINE
Napisano 09 maj 2010 - 12:54
#11 OFFLINE
Napisano 09 maj 2010 - 17:31
pozdrawiam
#12 OFFLINE
Napisano 09 maj 2010 - 21:32
Aby narobić trochę tzw. smaka - dodam tylko, że w kolejce czeka kolejny artykuł z tej serii, którym mam nadzieję, również się nie zawiedziecie ...
#13 OFFLINE
Napisano 10 maj 2010 - 09:13
Co tu napisać...po prostu fajny tekst podparty doświadczeniem i godzinami spędzonymi nad wodą Wasze miejscówki znacząco różnią się od moich na Wiśle, to jednak dużo z waszego tekstu można się dowiedzieć a jazie i klenie są rybkami w moich stronach bardzo kapryśnymi. Na obecny sezon mam kilka patencików na jaziory ale nie wiem czy uda się je wypróbować to bym się podzielił ze wszystkimi...ech, jak to będzie to nie wiem bo choruję na boleniozę mimo to spróbować trzeba będzie bo woblerki Andrzeja w pudełkach czekają
#14 OFFLINE
Napisano 10 maj 2010 - 09:46
Zabraklo mi jedynie informacji co zrobic zeby nam klejnoty nie odpadly przy brodzeniu wiosna
#15 OFFLINE
Napisano 10 maj 2010 - 10:55
Produkt plejsment jest celowy - ideą tego artykułu jest opisywanie łowienia na konkretne przynęty - tak więc polecanie tego, co dobre . A jeśli współautorem jest przy okazji wytwórca danej przynęty - dlaczego nie, nawet tym lepiej, bo któż lepiej ją opisze niż jej autor ?Troche przemyconego prodakt plejsmentu
Zabraklo mi jedynie informacji co zrobic zeby nam klejnoty nie odpadly przy brodzeniu wiosna
A co do klejnotów - to próbowałeś neoprenów? Tak jak w lecie można się w nich zaparzyć, tak właśnie wiosną i jesienią dla mnie jest w nich przyjemnie chłodno ...
#16 OFFLINE
Napisano 10 maj 2010 - 13:43
Baloo tam na paru zdjeciach brodzi w spiochach i tak sie zastanawiam jak daje rade
#17 OFFLINE
Napisano 10 maj 2010 - 14:30
Baloo tam na paru zdjeciach brodzi w spiochach i tak sie zastanawiam jak daje rade
Baloo ma na sobie oddychającą i termiczną bieliznę (np. Krafft lub Evaporatory Geoffa Andersona) i bawełniany dresik. Na kilka godzin starczy. na cały dzień będzie mało, ale bardzo wczesną wiosną rzadko cały dzień łazi się w wodzie. W zasadzie wchodzimy tylko tam, gdzie musimy (podmokł brzegi lub zielsko oddzielające łowisko od brzegu). 75% czasu łowi się z brzegu. Ryby na przedwiośniu stoją pod brzegiem lub w zasadzie w brzegu (wszelkie podmycia, mini zatoczki, przeszkody, umocnienia), dopiero gdy woda się ociepli zajmują stanowiska bliżej głównego nurtu i wówczas można je spotkać nawet na środku rzeki.
Takzę dramatu nie ma, a wolę mieć śpiochy na sobie, bo czasem ten jeden krok głebiej pozwoli uratować cennego wobka, przejść jakiś podwyższony wiosną kanałek lub wystawić kij za nadbrzeżne krzaczory.
#18 OFFLINE
Napisano 10 maj 2010 - 16:58
Seria artykułów już bardzo udana, a i smaka ma się na więcej
Gratuluję, dziękuję i pozdrawiam. No super, no !
Grzesiek
#19 OFFLINE
Napisano 10 maj 2010 - 18:12
#20 OFFLINE
Napisano 10 maj 2010 - 19:56
Świetny artykuł reklamowy
łojej, tam reklamowy
@pawelekk, zrób swoje woby (chyba, że już robisz) i śmigaj tak jak chłopaki piszą, będzie fun
Aaaa i nie zapomnij paru fotek na Forum wrzucić !
Hehe, pozdrawiam
Grzesiek
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych