Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Trolling wakacyjny i do tego ekonomiczny


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Kosior

Kosior

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 2 postów

Napisano 19 maj 2010 - 16:37

Witam. mam parę pytań do doświadczonych kolegów. Na początek: wybieram się we wrześniu do Chorwacji na 2 tyg. na jachcie. Chciałbym POBAWIĆ SIĘ (to najwłaściwsze słowo) w pseudotrolling. Niewielkim kosztem.
Łódka pływa na sprzyjającym wietrze ok 7-7,5 węzłów. Gdy wiatru nie ma, jest to jakieś 3,5-4,5 węzła na diesel'u . Głębokości są solidne. od 40-140 metrów. Nie ma mowy o innej echosondzie niż standardowa, wąskokątowa głębokościówka jachtowa, która rybek raczej nie wskazuje. Nie ma mowy o downriggerze, bo nie planuję go w wydatkach. Czytałem, że część z Was łowi z ręki. Tak zamierzam właśnie robić. Multiplikator Magda pro. Myślę o długich przynętach Salmo i innych , raczej ciężkich i raczej głęboko schodzących. Wiem, że raczej będę musiał dociążać podwieszonym ołowiem, nie jestem pewien, czy tylko pod woblerem, jak to ktoś sugerował, czy może w sposób na zasadzie jakby odwrotnego bocznego troka, czyli ciężarek na lince, a jakieś 2-3 metry dalej, na końcu - przynęta. Wreszcie, chciałbym poprosić Was o zaopiniowanie kija: planuję Mikado Silver Eagle Heavy Pilk
http://mikado.pl/katalog/wedki/wedki_do_polowow_morskich/sil ver_eagle_heavy_pilk/
, ale do końca nie wiem, czy jest to w ogóle kij do trollu, czy ściema. Może shimano downrigger, ale zaznaczam,chodzi o ekonomię, nie kupię raczej lamiglassa.

Jeżeli za dużo, zbyt niejasno, zbyt laicko i nie w tym dziale napisałem, to poinformujcie mnie, przeczytam cały FAQ, zadzwonię do prawnika :D i poprawię. Jeżeli możecie pomóc totalnie zielonej osobie, to poproszę o poradę.

Pozdrawiam.

#2 OFFLINE   Paweł Żak

Paweł Żak

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 94 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 19 maj 2010 - 18:34

Kosior.....ale czy Ty w ogóle wiesz jakie tam ryby występują i na jakich głębokościach ??? Bo bez tej wiedzy, to możesz sobie trollingować przez najblizsze 30 lat. Mówię całkiem serio. Dwa lata temu spłynąłem jachtem z Rijeki do Splitu. Napaliłem się na ryby jak szczerbaty na suchary.....i nic nie złowiłem z jachtu !!! Jedynie w porcie brały takie jakieś krąpiki miejscowe. Myślę, że szkoda zachodu na zabieranie wędek. Lepiej pojechać na rejs z miejscowymi fachowcami. Przynajmniej oni znają teren.

#3 OFFLINE   Kosior

Kosior

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 2 postów

Napisano 19 maj 2010 - 20:44

Co racja, to racja. W ubiegłym roku pociągnąłem może ze 2 dni za jachtem jakieś woblery i pomijając opór wody i śmiertelną chorobę starego stałoszpulowego kołowrotka, to nic nie udało mi się złapać...ale miałem jakąś satysfakcję i może mniej się upiłem. Jakieś małe badziewie brało w porcie, ale nawet tego nie zaciąłem dobrze. Wcześniej miałem doświadczenie tylko z dorszem, u siebie nad morzem.
Jednak.... liczę na szczęście idioty... Więc myślałem o jakiejś makreli, czy dwukilowym tuńczyku :lol: który samobójczo pozwoli mi się nacieszyć big game'mem dla ubogich, zlituje się nade mną i wszyscy będą zadowoleni. :D Ewentualnie Chorwaci dowalą mi 30 tyś kun za nielegalny połów. Więc taktyka zaczęła mnie zajmować do reszty.

Pływamy często dobre mile od brzegu, czasem widać obok śliczne delfiny. Jakieś ryby muszą być. Myślałem, że jak popłynie jakiś chubby 15 m pod powierzchnią, to... no chcę wierzyć. Chociaż barakudę :D Więc ponawiam prośbę o poradę.

#4 OFFLINE   sloniu

sloniu

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 127 postów
  • LokalizacjaMuscat, Oman

Napisano 20 maj 2010 - 11:34

Z mojego doswiadczenia w morskim trollingu w zatoce Omańskiej
- ryby trzeba szukac, trollowanie na slepo kończy się zwykle zerem ale jak są delfiny to już lepiej bo zwykle pływają za ławicami makreli na które polują też tuńczyki. Więc jesli spotkasz delfiny to trolluj jak najbliżej, równolegle do ich kursu, wtedy też nie potrzebujesz głęboko schodzących przynęt
- co do sprzętu to się nie wypowiem, ja używałem szklaków Penna, jedna rzecz jest ważna - metr solidnego przyponu, drut lub FC. Tuńczyk lubi przetrzeć linkę płetwą/ami grzbietową

Pozdrawiam






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych