Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Nowe łowisko - jak je szybko "rozpracować" ?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
34 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Zanderix

Zanderix

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1283 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Arkadiusz
  • Nazwisko:Maćkiewicz

Napisano 08 wrzesień 2015 - 07:34

Taka sytuacja - jedziesz na nowe, nieznane sobie łowisko. Wiesz jakie gatunki ryb chcesz złowić, ale ....

 

No właśnie te "ale" :

- masz ograniczony czas, zwykle to 6 do 10 dni

- jeśli ktoś ze znajomych był, trochę pomoże swoimi uwagami

- jakieś szczątkowe informacje znajdziesz w internecie

 

Jednak bywa tak, że na miejscu zastajesz inne warunki niż znajomi, w internecie też nie wszystko dokładnie opisane - co wtedy ?

 

Ciekawy jestem Waszych metod na znalezienie "klucza do sukcesu" na różnych łowiskach i różnych gatunkach ryb.

 

PZDR

Zanderix

 

 

 

 

 


  • Friko, Paweł Bugajski i tebe lubią to

#2 OFFLINE   miramar69

miramar69

    jadę na ryby i nie będzie mnie trochę , trzeba odpocząć od

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4966 postów
  • LokalizacjaSANDOMIERZ
  • Imię:MARIUSZ

Napisano 08 wrzesień 2015 - 07:47

Najprostszą metodą jest obserwowanie TUBYLCÓW / INNYCH . To jest priorytet w tego rodzaju sytuacjach . Dopiero w drugim etapie, jest poszukiwanie na własną rękę , kierując się wiedzą ,doświadczeniem i tzw NOSEM ;) .  

Wspomagając się wcześniej zasięgniętymi/przeczytanymi informacjami na temat łowiska i wspomaganymi najnowszymi osiągnieciami nowoczesnej elektroniki wędkarskiej.



#3 OFFLINE   lukson

lukson

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 576 postów

Napisano 08 wrzesień 2015 - 07:48

To właśnie urok urlopowych wyjazdów.

 

Osobiście zaczynam od mapy batymetrycznej w którą się zaopatruję i snuję plany jeszcze w domu. Następnie wytypowane miejsca sonduje pływając z echo. Trochę czasu się "traci" na opływanie ale to część zabawy.

 

Opinii w internecie staram się nie czytać bo zazwyczaj są zniechęcające ;(.



#4 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6189 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 08 wrzesień 2015 - 08:05

Najprostszą metodą jest obserwowanie TUBYLCÓW / INNYCH . To jest priorytet w tego rodzaju sytuacjach . Dopiero w drugim etapie, jest poszukiwanie na własną rękę , kierując się wiedzą ,doświadczeniem i tzw NOSEM ;) .  

Wspomagając się wcześniej zasięgniętymi/przeczytanymi informacjami na temat łowiska i wspomaganymi najnowszymi osiągnieciami nowoczesnej elektroniki wędkarskiej.

 

A jak nie ma żadnych "innych"??? ;)


  • Paweł Bugajski lubi to

#5 OFFLINE   sucks_one

sucks_one

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 884 postów
  • LokalizacjaKonstancin Jeziorna
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:Kurek

Napisano 08 wrzesień 2015 - 08:10

Taka sytuacja - jedziesz na nowe, nieznane sobie łowisko. Wiesz jakie gatunki ryb chcesz złowić, ale ....

 

Na ogół wybieram łowiska, o których coś wiem z sieci, od znajomych. Jeśli nie wiem nic to wybieram o odpowiedniej wielkości do czasu jaki będę mógł mu poświęcić :)

Jeśli można w trolo to już dobrze :)

Kierowanie się "Nosem" popłaca ludziom, którzy go mają. Mi niestety poszło w uszy ;P

Krzysiek jest specem i pewnie dołoży kilka ważnych informacji :)

 

O! Już jest :)


Użytkownik sucks_one edytował ten post 08 wrzesień 2015 - 08:11


#6 OFFLINE   ajmo

ajmo

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 60 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Kamil

Napisano 08 wrzesień 2015 - 09:07

Te 6 do 10 dni to sporo czasu na rozpoznanie. Ja bym zaczął od spaceru z lornetką o świcie i zmierzchu. Zwykle o tych porach widać w których miejscach woda się gotuje.



#7 OFFLINE   Pasta

Pasta

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 972 postów
  • LokalizacjaGliwice
  • Imię:Mariusz
  • Nazwisko:P

Napisano 08 wrzesień 2015 - 09:11

Dla mnie temat akurat na czasie :) Własnie czeka mnie jednodniowy wyjazd na nowe łowisko u naszych południowych sąsiadów i nie wiem jeszcze jak się przygotować. Wiem jedynie że to rzeka (nie wiem jeszcze jaki jest nurt ale charakter raczej górski) i że występują w niej typowe rzeczne ryby w tym duże brzany.

 

Plan mam taki żeby zabrać dwa kijki:

- mocniejszy 2,7m do 35g z żyłką 0,23mm pod brzany (nie wiem czy kij nie za mocny a linka nie za cienka... to moje pierwsze łowienie brzan) + woblery 3-4cm, ciężko będzie rzucać ale nie zaryzykowałbym raczej celowego łowienia brzan kijem do 18g (bo taki mam wybór w tej chwili)

- lightowy 2,7m do 18g z żyłką 0,18mm pod klenie, jazie, świnki i co tam się jeszcze trafi zanim dojdę do brzanowej rynny.

 

Dwa małe pudełka przynęt przy sobie - głównie woblery, od smużaków 15mm do SDRów 7cm, (takim zestawem przynęt obłowię większość partii wody i może je zaatakować praktycznie każdy gatunek ryby) + zapas w samochodzie.

 

Typowanie miejscówek... na bazie obserwacji wody, doświadczenia i wędkarskiego nosa.

 

Przy łowieniu po raz pierwszy w nowym miejscu staram się łowić uniwersalnie. Jeśli jest w ogóle coś takiego jak uniwersalność w wędkarstwie to oznacza ono dla mnie taki zestaw jak opisałem powyżej (na takie łowisko).

 

Jeśli ktoś ma dla mnie jakieś rady to chętnie skorzystam bo nie jestem przekonany w 100% że dobrze dobrałem zestaw na taki wyjazd.

 

Pozdrawiam



#8 OFFLINE   miramar69

miramar69

    jadę na ryby i nie będzie mnie trochę , trzeba odpocząć od

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4966 postów
  • LokalizacjaSANDOMIERZ
  • Imię:MARIUSZ

Napisano 08 wrzesień 2015 - 09:12

A jak nie ma żadnych "innych"??? ;)

Druga cześć wypowiedzi zaczynająca sie od: "Dopiero w drugim etapie, jest poszukiwanie na własną rękę........."  ;)  :P 


  • popper i #Radek# lubią to

#9 OFFLINE   PLECIONA

PLECIONA

    Zaawansowany

  • Forumowicz+ bez giełdy
  • PipPipPip
  • 835 postów
  • LokalizacjaBydgoszcz

Napisano 08 wrzesień 2015 - 09:23

Mapa batymetryczna, echo i plan "B" oraz "C".
Dwa sezony temu spedziłem dwa dni na łowisku gdzie na czas przyjazdu piękna, krystaliczna woda zamieniła się w zieloną zupę. Ryby nie złowiłem żadnej. Chęć odczarowania wody wzięła górę, a mogło się to s.konczyć całkiem inaczej
  • Friko lubi to

#10 OFFLINE   Zanderix

Zanderix

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1283 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Arkadiusz
  • Nazwisko:Maćkiewicz

Napisano 08 wrzesień 2015 - 09:50

Czasami pomaga "liczebność" załogi w szybkiej "rozkmince"

 

Mam w pamięci zeszłoroczny szwedzki zlot Jerkbaita we wrześniu.

 

Ogólne informacje w sieci dość enigmatyczne. Kolega na wiosnę tego samego roku w tym jeziorze połowił z ręki sandacze i okonie.

 

Przygotowałem się więc na "grubo" pod spinning z ręki "sto kilo gum i drugie tyle główek".

 

Na miejscu już drugiego dnia było wiadomo, iż to trolling i tylko trolling jest receptą na sukces.

Bardzo ciepłe i przedłużające się lato tak nagrzało wodę, że ryby w większości przeniosły się poniżej 10m.

 

Choć jestem zwolennikiem kameralnych połowów - w tym przypadku szybka wymiana doświadczeń licznej grupy wędkujących okazała się "złotym środkiem"


  • Piotrek Milupa lubi to

#11 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18618 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 08 wrzesień 2015 - 10:01

Dobry temat Arek, w zasadzie taka sytuacja to chleb powszedni większości wędkarzy jadących do Szwecji, zwłaszcza na wyprawy testowe nowych łowisk. Relacja z jednej z takich wiosennych wypraw ukaże się niebawem na jerkbaicie.

 

Ja za wszelka cenę staram się uzyskać mapę batymetryczną przed wyjazdem. Z reguły się udaje, w internecie można naprawdę wiele znaleźć. To pozwala "przemyśleć" wodę przed wyjazdem, ułożyć sobie w głowie plan działania, najlepiej w kilku wariantach jak pisze wyżej @Pleciona. Tutaj oprócz pory roku warto jest również wcześniej wyszperać informacje dot. ichtiofauny łowiska bo np. informacja o tym czy w jeziorze jest sielawa może mieć istotne znaczenie jak jedziemy na szczupaki ;)

 

A potem w zasadzie zostaje tylko echosonda i sprawdzanie metodą prób i błędów który wariant planu wcielić w życie. Staram sie unikać twardego trzymania z góry przyjętych założeń i dopasować do sytuacji w wodzie na podstawie tego co widzę w danym miejscu i czasie



#12 OFFLINE   Hesher

Hesher

    Ekspert

  • Lurebuilding Team
  • PipPipPipPip
  • 6254 postów
  • LokalizacjaPułtusk
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Prażmowski

Napisano 08 wrzesień 2015 - 10:27

1. Mapa batymetryczna, niezależnie od tego czy łowisz z brzegu czy z łodzi plus zdjęcia satelitarne, które pozwalają zaoszczędzić czas na przedzieranie się między bagnem a płotem do samego jeziora/rzeki. 

2. Pobicie tematów na forach internetowych- nawet tych nieaktualnych.

3. Rekonesans w bezpośredniej bliskości sklepu z wódą- będziesz wiedział kto gdzie goli siatami i też zaoszczędzisz czas.

4. Sprawdzone uniwersalne killery- małe bziki i większy kaliber, pozwolą obadać Ci, potencjalny ;), rybostan- od tego rozmiarów podłych do bardziej wymagających przeciwników. 

 

aaa i mydło zabierz :lol:


  • Paweł Bugajski lubi to

#13 OFFLINE   Tommek

Tommek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1175 postów
  • LokalizacjaPolska

Napisano 08 wrzesień 2015 - 10:39

Tubylców bym odpuścił, wielkorotnie zdażało mi się że w jeziorach w których tubylcy mówili że nie ma ryb miałem bardzo dobre wyniki  bo łowiłem grubo i nastawiałem się na duże ryby. Dużo zależy czy jest to woda w pl czy za granicą. W pl mało jest konkretnych informacji w necie, jeśli chodzi o zagranicę to w necie mimo wszystko sporo można znaleźć(mapa, zdjęcia itp.)

 

Ja biorę przykład ze szwedzkich przewodników i do tej pory mi się taki sposób łowienia sprawdza. Czyli dużo pływania mało rzucania, nastawiasz się na kontakt z rybą jak się nic nie dzieje to szybko zmieniasz miejsce i znowu poświęcasz chwilę czasu na kolejne miejsce.

Po 2-3 dniach takiego łowienia już jakiś obraz miejscówek się rysuje.



#14 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18618 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 08 wrzesień 2015 - 10:55

@Tommek

dobre podejście, zwłaszcza jeśli szukamy tzw. aktywnych ryb. Przy rybach nieaktywnych, np. wbitych w dno - często skutkuje jednak dopiero wjechanie im przynetą wprost do pyska 



#15 OFFLINE   malcz

malcz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2167 postów
  • Lokalizacjawarszawa
  • Imię:marcin
  • Nazwisko:malczewski

Napisano 08 wrzesień 2015 - 13:09

Dobry wątek :)

 

Zdecydowanie szybciej idzie jak są dwie zgrane ekipy, czyli np 4 osoby na wyjazd do SE i dwie ekipy które wcielają w życie dwa zupełnie inne plany, to jest na ogół taktyka na dzień po przyjeździe, czyli szybkie rozładowanie gratów w sobotę rano, powitalne "piwko" i na wodę - wieczorem przy kolacji wymiana informacji z rozpoznania i omówienie strategii na następne dni. Oczywiście dobrze jest jak pierwszego dnia to zadziała, niestety czasem trzeba pływać w ten sposób i do środy....oczywiście echosonda, mapa i rozpoznanie w necie wcześniej jak najbardziej...i tak na koniec wszystko zweryfikują ryby i fakt czy akurat chcą kąsać...

 

Pozdrawiam,

malcz


Użytkownik malcz edytował ten post 08 wrzesień 2015 - 13:10


#16 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5827 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 08 wrzesień 2015 - 13:37

Dobra ekipa potrafiąca łowić ryby i echosonda.



#17 OFFLINE   Krisu23

Krisu23

    Zniewalam okazy

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2620 postów
  • LokalizacjaPensjonat pod pstrągiem

Napisano 08 wrzesień 2015 - 13:57

A jak nie ma żadnych "innych"??? ;)

To bulisz za roaming ;)


  • popper i Pumba lubią to

#18 OFFLINE   MichałM

MichałM

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 864 postów
  • Imię:Michał

Napisano 08 wrzesień 2015 - 14:47

Kiedyś czytałem artykuł jakiegoś zagranicznego wedkarza zawodnika, który wypowiadał się właśnie odnośnie oblawiania nowego miejsca. Pisał o tym że w takich sytuacjach zawsze szuka miejsc które w jakiś sposób się odróżniają i od nich zaczyna. Na przykład czysty brzeg i kępka trzcin, lub odwrotnie,zarośnięty brzeg i przecinka. Albo fragment brzegu o innym nachyleniu lub fragment innego dna. Myślę że nie jest to głupie i w jakiś sposób można to zastosować szczególnie w mniejszych zbiornikach.

#19 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9507 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 08 wrzesień 2015 - 15:12

Czasami pomaga "liczebność" załogi w szybkiej "rozkmince"......................

 

Na miejscu już drugiego dnia było wiadomo, iż to trolling i tylko trolling jest receptą na sukces.

...............................

Choć jestem zwolennikiem kameralnych połowów - w tym przypadku szybka wymiana doświadczeń licznej grupy wędkujących okazała się "złotym środkiem"

Jeśli masz pływadło i da się po łowisku pływać /w trollingu/.

Nie od dzisiaj wiadomo, że trolling jest jedną z szybkich metod rozpoznania.  

Ale i to zawodzi. Chociaż rzadko.

 

Generalnie, jak napisał Mariusz.


Najprostszą metodą jest obserwowanie TUBYLCÓW / INNYCH . To jest priorytet w tego rodzaju sytuacjach . Dopiero w drugim etapie, jest poszukiwanie na własną rękę , kierując się wiedzą ,doświadczeniem i tzw NOSEM  ;) .  

Wspomagając się wcześniej zasięgniętymi/przeczytanymi informacjami na temat łowiska i wspomaganymi najnowszymi osiągnieciami nowoczesnej elektroniki wędkarskiej.

 

Dzięki takiemu podejściu, niejednokrotnie już ratowałem dupę na bezrybiu. Ostatnio, na Turawskim spotkaniu ;)



#20 OFFLINE   Bootleg

Bootleg

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 658 postów
  • LokalizacjaNDM/Brodnickie

Napisano 08 wrzesień 2015 - 16:07

Kiedyś czytałem artykuł jakiegoś zagranicznego wedkarza zawodnika, który wypowiadał się właśnie odnośnie oblawiania nowego miejsca. Pisał o tym że w takich sytuacjach zawsze szuka miejsc które w jakiś sposób się odróżniają i od nich zaczyna. Na przykład czysty brzeg i kępka trzcin, lub odwrotnie,zarośnięty brzeg i przecinka. Albo fragment brzegu o innym nachyleniu lub fragment innego dna. Myślę że nie jest to głupie i w jakiś sposób można to zastosować szczególnie w mniejszych zbiornikach.

 

To tak zwana teoria kontrastu. Szukasz miejsc odróżniających się od całej reszty łowiska (jakiegoś cypla, znacznego spadu, innej roślinności w strefie brzegowej itp.) Ja stosuje tę zasadę na nowej wodzie od paru lat i często się sprawdza. Ma jednak pewną wadę. Z reguły można ją zastosować na zbiornikach nudnych, gdzie takich elementów wyróżniających jest mało. Jeżeli w danym zbiorniku linia brzegowa jest urozmaicona ryba może być wszędzie.