[saszka77]

witam i pozdrawiam ,słuchajcie mam pytanie kupilem ponton ze sztywna podłoga i do tego silnik 4hp ,czy musze isc do jakiegos urzedu zarejstrowac to jesli tak to co musze zrobic i jakie pozwolenie wyrobic

[pietiabo]

najpierw czytaj pózniej pytaj tu jest chyba wszystko
http://www.jerkbait.pl/forum/index.php?t=msg&th=12336&am p;start=0&

[szpiegu]

musisz zarejestrować w starostwie powiatowym zgodnym z twoim zameldowaniem, wymalować rejestracje czymś wodoodpornym 10 cm wysoki napis a grubość liter 1 cm, warto mieć przy sobie kartę rejestracyjna bo mogą się nadgorliwcy przyp....... na mojej nie pisze, że mam to mieć przy sobie podczas kontroli a miałem wczoraj kontrol pan zaczął pajacować, że tego nie mam przy sobie

[busz231]

w starostwie twierdzą że dokument można trzymać w domu a panowie z kontroli mają sobie spisać nr. i sprawdzić lub bezpośrednio teleonicznie.

[Krisu23]

A u nas się zawsze przy.....ją i nie podskoczysz, bo straż razem z policją zawsze pływa. Ja mam to schowane na łajbie w wodoodpornej torebce. Mojej trupiastej łódki i tak nikt nie ukradnie to mogą być na niej dokumenty rejestracyjne.

[szpiegu]

policja i straż mają stać na granicy prawa a nie sobie wymyślać według swojego widzi mi sie chociaż znając życie jak byś się postawił to by się skończyło rozkręcaniem samochodu szukaniem prochów itp.

pan policjant powiedział mi, że moja rejestracja może być wymyślona szczerze to na to nie wpadłbym nigdy

[zamki]

w starostwie twierdzą że dokument można trzymać w domu a panowie z kontroli mają sobie spisać nr. i sprawdzić lub bezpośrednio teleonicznie.

Skoro dokument w domu to jak go obejrzeć ma kontrolujący.?
To podobnie można i prawo jazdy zostawić w domu niech sobie dzwonia i sprawdzają. Jak dla mnie to chyba ktoś bardzo niekompetentny siedzi w tym starostwie i wprowadza ludzi w błąd narażając na koszty mandatu.

[Gumofilc]

Mysle, ze rady w rodzaju, zeby zostawic jakiekolwiek dokumenty w domu sa....malo trafione i moga narazic na straty finansowe oraz inne (np. zamiast wyjazdu na ryby wizyta w rzecznym komisariacie).

Bylem kilka razy kontrolowany i za kazdym razem zadano ode mnie dowodu, karty wedkarskiej oraz dow. rej łodzi. (Wisla w Wwie jest kontrolowana codziennie przez 1-2 motorowki)

Akurat w przypadku dow.rej mozna zrobic sobie skan i to zafoliowac - tez przechodzi.
Ale...trzeba to miec.

Gumo

[andrew]

Mi SSR tez raz kazal splynac z jeziora bo nie mialem dowodu pozyczonego pontonu. Powiedzialem, ze plywam na pozyczonym i dalej chcieli dowod. Powiedzialem, ze jak pozyczam w marinie PZW to nikt nie daje mi sprzetu z dowodem rejestracyjnym. Kolo zaczal drapac sie po glowie i stwierdzil no dobra ale nastepnym razem prosze miec dowod.

[androlek]

Jeśli zmieniłem ponton na większy to muszę ponownie go rejstrować ?? , przepisałem numery -mam nadzieję ,że nikt się nie przyczepi , czy może mają gdzieś odnotowane dane jednostki pływającej .

[Herman]

Cześć. Myślę, że będzie OK i że nikt się nie przyczepi. Zobacz co masz wpisane w dowodzie rejestracyjnym starego pontonu-czy jest tam wpisana wielkość (na ile osó, jakieś dane techniczne, nazwę firmy. Jeśli nie to spoko. Prawdopodobnie nic z takich rzeczy nie ma tam wpisanego (zdziwiłbym się). Tylko co zrobisz ze starym? Dwie sprawne jednostki pływające pod tym samym numerem to już nie teges

[popper]

Jeśli zmieniłem ponton na większy to muszę ponownie go rejstrować ?? , przepisałem numery -mam nadzieję ,że nikt się nie przyczepi , czy może mają gdzieś odnotowane dane jednostki pływającej .

Nie musisz. Pytałem o to kiedyś w Starostwie Powiatowym w podobnej sytuacji.

[Gumofilc]

Ja rejestrowalem ponton i wtedy trzeba bylo podac wielkosc. Bedzie dobrze o ile nikt nie zacznie mierzyc, wzglednie odbylo sie inaczej rejestrowanie...

Gumo

[Krisu23]

Dlatego jak się rejestruje to nie należy brać ze sobą do starostwa specyfikacji technicznej bo zaraz za dużo szczegółów po przepisują. Nabajdurzyć najmniej ile się da byle zarejestrowali. I wtedy przy zmianie jednostki zazwyczaj nie ma problemu.

[popper]

Dlatego jak się rejestruje to nie należy brać ze sobą do starostwa specyfikacji technicznej bo zaraz za dużo szczegółów po przepisują. Nabajdurzyć najmniej ile się da byle zarejestrowali. I wtedy przy zmianie jednostki zazwyczaj nie ma problemu.

Szczegóły? Jakie szczegóły?
No chyba, że dowód rejestracyjny jest już inny niż:

Załączone pliki

•  580.JPG   37,67 KB   302 Ilość pobrań

[Monk]

Ja jak rejestrowałem 1szy ponton to pytali tylko o długość oraz ilość komór, w tym roku pytań było dużo więcej: długość, ilość komór,producent, materiał z jakiego jest wykonany, kolor oraz czym będzie napędzany. Jak podałem im przy elektryku 55 funtów uciągu to nastąpiło zwarcie, motali się z dziesięć minut po czym się poddali i wpisali po prostu silnik elektryczny. Ale na zaświadczeniu tych danych oczywiście nie ma.

[Krisu23]

Monk, ale to bzdura. Nie ma takiego prawa. Przecież co sobie podczepisz jako napęd to twoja sprawa. To jak, nie możesz nic innego używać niż ten elektryk 55tka? Bezsens i tyle.

[Monk]

Zgadzam się-bzdura i tyle W tych swoich dokumentach wpisali obydwa silniki tj.elektryka i spalinę ale po co to im WTF?

[argrabi]

Monk, ale to bzdura. Nie ma takiego prawa. Przecież co sobie podczepisz jako napęd to twoja sprawa. To jak, nie możesz nic innego używać niż ten elektryk 55tka? Bezsens i tyle.

Nie do końca.. Przy łodziach motorowych silnik stanowi integralną część łodzi (inaczej nie byłaby motorowa).. I jest wpisywany do dowodu... Wiem, że to absurd, ale nie jedyny w polskim prawie...

[Krisu23]

argrabi miałem na myśli niewielkie źródła napędu. Przecież na małe spalinówki nie trzeba mieć papierów. Wiem, że jak masz motorówę z porządnym enginem to to jest wpisane. Co i tak jest głupie jak całe polskie prawo w wielu aspektach. Ostatnio próbowałem sobie załatwić pozwolenie na silnik spalinowy na Żywcu. U nas jest pseudo strefa ciszy. Pseudo bo ja nie załatwiłem. Uzasadnienie takie, że jakby dali mnie, to zaraz inni wędkarze by chcieli. Ale pan Józek jakiś tam, owszem dostał na 135kW. Teraz pływa swoim quicksilverem z prędkością światła. Takich panów Józków jest więcej w naszej strefie ciszy. Napisałem nawet pisemko do starostwa w Żywcu, że ze względów bezpieczeństwa wędkarzy powinni dopuszczać używanie czterotaktów do 5km. Zero odzewu.