Badanie rynku
#1 OFFLINE
Napisano 19 czerwiec 2010 - 13:35
A dotyczy on następującej sprawy : w pewnych sytuacjach służby powołane do ścigania tego procederu są bezradne z prozaicznej dość przyczyny - jegomoście zakładają na kotwicę twisterka i bezczelnie twierdzą, że rostaw ramion kotwicy zgodny, przynęta zgodna a sposób prowadzenia taki a nie inny i basta.
Padł więc pomysł, aby spróbować wprowadzić do regulaminu zapis zakazujący zbrojenia przynęt gumowych kotwicami, co powninno w jakiś sposób ułatwić pracę Stróżom Prawa.
Pragnę więc w związku z powyższym poznać wasze opinie - bo np. stosowanie tzw. dozbrojek przy dużych gumach staje się już problemem podczas tworzenia definicji zakazu utrudniającego szarpanie.
PZDR
Zanderix
#2 OFFLINE
Napisano 19 czerwiec 2010 - 14:20
Poza tym co z przynętami typu Bull Dawg itp? Fabrycznie zbrojone w kotwiczki.
Wydaje mi się, że może być ciężko ...
Z drugiej strony są łowiska, które nakazują zbrojenie jedynie w pojedynczy bezzadziorowy haczyk.
#3 OFFLINE
Napisano 19 czerwiec 2010 - 14:24
Jest wyjście??
Pozdr.
Salmo
#4 OFFLINE
Napisano 19 czerwiec 2010 - 15:51
trzeba to zapisać tak żeby wielkość kotwicy dopasowana była do wielkości przynęty... chyba nikt normalny nie łowi na 2cm woblera z kotwicą nr2?
#5 OFFLINE
Napisano 19 czerwiec 2010 - 17:32
Kłusownicy są bardzo kreatywni i zwarta procedura słowna raczej ich nie ograniczy.
Można by było nawet pokusić się o rysunki pokazujące co wolno a czego nie wolno.
Można w regulaminie wskazać jakiej wielkości i masy gumowe przynęty można dozbrajać i jakiej wielkości kotwice mogą być zastosowane do odpowiedniej wielkości przynęt.
#6 OFFLINE
Napisano 19 czerwiec 2010 - 17:38
#7 OFFLINE
Napisano 19 czerwiec 2010 - 18:02
Kilka przykładów- które sam juz potwierdziłem mianowicie kilka lat spedziłem na żwirowni koło Wrocławia i nigdy nie pojawił się tam nikt gdy dzwoniłem iż ktoś kłusuje.
Nawet Pan potrafił mi powiedzieć że Policja nie pływa po godz 16 bo śluzy na odrze są zamykane.
Drugim przykładem bardzo prostym którego świadkiem było kilku tutejszych użytkowników forum jest zeszło roczny zlot na GłOSCE na której byłem kilka dni i wraz z kolegą obserwowaliśmy tutejszych wedkarzy jak cały dzien stali w jednym miejscu i szarpali Amury, Tołpygi, Karpie. Również interweniowaliśmy do
różnych instytucji, fakt panowie się pokazali dwa dni później w nocy i oczywiście obłowili się mandatami za wjazd przez teren zalesiony.
Fakt jest taki że łatwiej ukarać wedkarza i uzyskać od niego pieniądze niż zrobić to od kłusownika który i tak nie zapłaci.
Przykładem jestem ja, w poprzednim roku otrzymałem mandat w wysokości 200 zł za brak Karty wędkarskiej ( Legitymację z opłatami posiadałem ) Karta niestety tego samego dnia utopiłem poniewaz zaliczyłem kąpiel podczas brodzenia legitymacja tez była mokra tak jak i ja. Lecz 200 zł uzyskali odemnie mimo iż od kilkunastu lat opłacam pełną składkę nigdy nie zabieram ryb i tak zostałem dodatkowo ukarany. A najlepsze jest to że mieli też gościa który łowił pod tamą i on dostał mandat 100 zł.
Przydały by się zmiany lecz takich nawet 100 osób nie wprowadzi to jest przerazające...
Trochę wylałem żale ale może kiedyś uda się zmienić władzę chociaż w PZW.
Pozdrawiam Dawid
#8 OFFLINE
Napisano 19 czerwiec 2010 - 18:51
#9 OFFLINE
Napisano 19 czerwiec 2010 - 19:05
Szarpakowcy szarpią praktycznie tylko późną jesienią/zimą w ściśle określonych miejscach (tarliska/zimowiska) każdemu dobrze znanych. Przeważnie dodatkowo łapią ryby w okresach ochronnych i niewymiarowe. A i tak ich nie mogą złapać!
W Polsce przepisy są tylko dla etycznych wędkarzy, a kłusole mają je w du..e bo wiedzą, że i tak na żadną kontrolę nie trafią. A nawet jak mają mega pecha i przyjedzie kontrol to widzą ich z 5km i po wypaleniu fajki zdążą się spakować i pójść do domu.
#10 OFFLINE
Napisano 19 czerwiec 2010 - 19:15
#11 OFFLINE
Napisano 20 czerwiec 2010 - 07:00
A mnie martwią i coraz bardziej wkurzają coraz to bardziej restrykcyjne przepisy mające ograniczyć kłusownictwo, a tak naprawdę uderzają w etycznych wędkarzy. Po co zaostrzać przepisy skoro nie ma kontroli, mandaty są niskie, a sądy umarzają postępowania?
Szarpakowcy szarpią praktycznie tylko późną jesienią/zimą w ściśle określonych miejscach (tarliska/zimowiska) każdemu dobrze znanych. Przeważnie dodatkowo łapią ryby w okresach ochronnych i niewymiarowe. A i tak ich nie mogą złapać!
W Polsce przepisy są tylko dla etycznych wędkarzy, a kłusole mają je w du..e bo wiedzą, że i tak na żadną kontrolę nie trafią. A nawet jak mają mega pecha i przyjedzie kontrol to widzą ich z 5km i po wypaleniu fajki zdążą się spakować i pójść do domu.
Racja. Tworzenie kolejnych szczegółowych przepisów to bzdura. To jak zatykanie palcem dziurek w wale przeciwpowodziowym. Poza tym uważam, że niewiele sensu mają przepisy wprowadzane dla wszystkiego narodu na wszystkich wodach świata -rozwiązują (lub nie) problem na jednym łowisku, na 10-ciu innych problem stwarzają.
Poza tym, tak jak napisał filip0985 (i wielu innych przed nim). Egzekwować skutecznie to co jest.
#12 OFFLINE
Napisano 20 czerwiec 2010 - 21:17
#13 OFFLINE
Napisano 20 czerwiec 2010 - 21:50
#14 OFFLINE
Napisano 21 czerwiec 2010 - 06:26
Po drugie - potrzebna jest instytucja biegłego w dziedzinie wędkarstwa, który by takie wątpliwości rozstrzygał...
Po trzecie, kiedyś na stronach Policji Rzecznej w Warszawie znalazłem taką informację:
2007-11-20 Szarpakowcy zatrzymani.
W dniu 20.11.2007 na 538 km rzeki Wisły po stronie lewej funkcjonariusze z Komisariatu Rzecznego Policji zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy dokonywali połowu ryb metodą tzw. Szarpaka. Według nas, policjantów metoda ta, to takie kłusownicze barbarzyństwo. Polega ona na tym, że do mocnego wędziska, mocuje się szerokie, ciężkie kotwice, a następnie zarzuca je w wodę. Gdy taka przynęta opadnie na dno jest zacinana, a potem kłusownik pozwala aby ponownie opadła na dno. Czynność tą powtarza, aż do wyciągnięcia jej na brzeg. Duże ryby udaje się złapać, jednak małe, poranione w ten sposób, nie mają szans na przeżycie. Zatrzymanym Grzegorzowi R. lat 31 i Tadeuszowi D. lat 44 grozi do dwóch lat pozbawienia wolności. Sąd może osądzić również karę grzywny.
Pozwoliłem sobie zadać pytanie o podstawę prawną takiego zatrzymania (skoro nie było okresu ochronnego, a kotwice nie były szersze, niż przepisowe 30 mm)..
Oto odpowiedź oficera Prasowego:
Według interpretacji Sądu w poławianiu ryb metodą tzw. szarpaka nie jest istotna przynęta, czyli szerokość kotwicy, lecz sama metoda. Można tak samo szarpać za pomocą zwykłego Twistera jak i kotwicy o niewymiarowych ramionach. Sama metoda to podnoszenie i opuszczanie przynęty w sposób ciągły. W ten sposób można dokonywać połowu jedynie z pod lodu. Jeżeli chodzi o kary, spotkaliśmy sie z wyrokiem pozbawienia wolności na okres 6 miesięcy w zawieszeniu na dwa lata próby i grzywnę 1,5 tys złotych. Taka informacja była zamieszczona na stronie internetowej Komisariatu.
Informuję Pana że szczególne i wątpliwe przypadki kłusownictwa konsultowane są z przedstawicielem PZW i następnie popiera on oskarżenie przed Sądem. Wszystkie takie sprawy były wygrywane i za każdym razem osądzano kary dla kłusowników.
#15 OFFLINE
Napisano 21 czerwiec 2010 - 08:40
#16 OFFLINE
Napisano 21 czerwiec 2010 - 09:57
I skuteczna droga. Czyli egzekwowanie istniejacego prawa i lepsze zarzadzanie kasa. Trzeba zabrac kase dziadkom z Twardej i pierdzistolkom z loklanych zarzadow i dac wojewodom na PSR.
To tak jak walka z przestepczoscia w NYC. Demokraci chcieli zaostrzac kary. Republikanie budowac wiezienia. Udalo sie dopiero Gulianiemu bo nie mial zludzen ze zaostrzanie prawa cokolwiek pomoze i dal wiecej kasy policjantom.
#17 OFFLINE
Napisano 21 czerwiec 2010 - 11:45
Ten kogo jest woda, ma sie o nia troszczyc. Ja tej troski nie widze.Sa dwiem szkoly. Nieskuteczna czyli nowe zakazy, obostrzenia, paragrafy, rysunki (to zabawny pomysl swoje droga) czyli zwiekszanie ilosci cukru w cukrze.
I skuteczna droga. Czyli egzekwowanie istniejacego prawa i lepsze zarzadzanie kasa. Trzeba zabrac kase dziadkom z Twardej i pierdzistolkom z loklanych zarzadow i dac wojewodom na PSR.
To tak jak walka z przestepczoscia w NYC. Demokraci chcieli zaostrzac kary. Republikanie budowac wiezienia. Udalo sie dopiero Gulianiemu bo nie mial zludzen ze zaostrzanie prawa cokolwiek pomoze i dal wiecej kasy policjantom.
A w NYC bylo troche inaczej (teoria zbitej szyby), ale to nie miejsce ani czas.
#18 OFFLINE
Napisano 21 czerwiec 2010 - 11:47
Arek - jestem pod wrazeniem skutecznosci pracy na Druznie. Nie wiem, gdzie masz najwiecej problemów z szarpakiem, ale moze zamiast czekac na zmiane w regulaminie, zmienic charakter najbardziej narazonego lowiska i wprowadzic regulacje na poziomie okregu?Padł więc pomysł, aby spróbować wprowadzić do regulaminu zapis zakazujący zbrojenia przynęt gumowych kotwicami, co powninno w jakiś sposób ułatwić pracę Stróżom Prawa.
#19 OFFLINE
Napisano 21 czerwiec 2010 - 11:58
Ten kogo jest woda, ma sie o nia troszczyc. Ja tej troski nie widze.
Troszczyc to takie slowo wytrych. Straz podlega prawnie pod wojewodow. Ale kase trzyma PZW i cos tam przekazuje ale proporcje ochrona/zarybienia/kaska dla dlubiacych w nosie dziadkow sa niewlasciwe.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych