Bardziej chodziło mi o pokazanie pewnego stylu w kołowrotkach łososiowych, który od lat jest znany i który niesposób przypisać konkretnemu producentowi - należałoby sprawdzić, kto był pierwszy. Mi osobiście bardzo podoba się ten styl i jeśli najdzie mnie kiedyś taka ochota i możliwość to chętnie nabędę taki kołowrotek do dwuręcznej. Nawet cieszę się, że wiele firm robi kołowrotki w tym stylu, bo często niewielka zmiana w designie zmienia oblicze kołowrotka i stawia go w lepszym świetle na tle konkurencyjnych, bardzo podobnych modeli. Kwestia gustu.
W Ego z kolei oprócz rączki w kształcie "S" na froncie więcej podobieństw nie ma, za to tył jest praktycznie skopiowany, choć już nie tak "czysto" jak w Loopie. Mimo wszystko kołowrotek może się podobać i jeśli ktoś ma chęć zakupu to nie widzę przeciwwskazań.
Abstrahując do Ochrony własności intelektualnej w Chinach, a raczej jej braku - pełna zgodność. Przykre jest to, że tworząc jakąś unikatową rzecz i odnosząc sukces nagle okazuje się, że na rynku pojawiają się tańsze podróbki.
Nie można jednak oczekiwać od firmy, która ledwo weszła na rynek, że będzie posiadać w swojej ofercie produkty zaprojektowane i stworzone w 100% przez siebie. Do tego potrzeba lat doświadczenia, znajomości rynku, znajomości konstrukcji, sporych nakładów finansowych i wielu innych czynników, o których możnaby pisać i pisać. Co innego zaprojektować kurtkę, którą można uszyć na maszynie do szycia w 1 sztuce i przetestować, a co innego kołowrotek, którego wyprodukowanie w 1 sztuce jest nieopłacalne. Tak samo nie można było oczekiwać od p. Zielińskiego, że stworzy własne blanki przed nauczeniem się zbrojenia na cudzych.
Osobiście trzymam kciuki za EGO i mam nadzieję, że za kilka lat uda się im stworzyć własny, unikatowy model kołowrotka, kto wie - może nawet wyprodukowany w Polsce .
Użytkownik Kacper.K edytował ten post 23 listopad 2015 - 22:45