Myślę, że kolega Golenia po prostu błędnie pojmuje, że polski plastisol, to po prostu plastisol z modelarni24 lub innego sprzedawcy.
Tak pojmuję, bo nie znam innego dostępnego polskiego plastisolu niż ten z modelarni? A ty znasz?
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 29 marzec 2018 - 17:56
Myślę, że kolega Golenia po prostu błędnie pojmuje, że polski plastisol, to po prostu plastisol z modelarni24 lub innego sprzedawcy.
Tak pojmuję, bo nie znam innego dostępnego polskiego plastisolu niż ten z modelarni? A ty znasz?
Napisano 30 marzec 2018 - 14:42
Napisano 30 marzec 2018 - 15:26
Silikon MM922 jest dobry do wykonywania form małych i średnich rozmiarów gum ,ponieważ jest stosunkowo miękki. Do większych gabarytów proponuje użyć MM940 jest twardszy i lepiej się dociska przy formach zamkniętych. Grubości ścianek nie powinna być mniejsza niż 1 cm w przypadku małych form i proporcjonalnie większa dla dużych.
Jeżeli nie odgazujesz silikonu to zawsze zostaną uwięzione pęcherzyki powietrza , które spowodują ,że wewnętrzna powierzchnia formy będzie porowata co przeniesie się na jakość powierzchni odlewanych gum.
Tyle mogę napisać z własnego doświadczenia ....
Napisano 30 marzec 2018 - 15:28
Możesz odgazować całkowicie i zalać formę jednorazowo lub też pokryć ręcznie model w formie cienką warstewką rozrobionego silikonu M922 (np.pędzelkiem z
dokładnym uwzględnieniem detali) a potem już wyrównać formę rozrobionym silikonem bez odgazowywania...
Odgazujesz sobie M922 za pomocą agregatu lodówkowego i słoika przy tej lepkości silikonu bez żadnego problemu.
Xiameter też można na upartego chociaż jest to bardziej pracochłonne (sprzężenie 2 agregatów)
100_9035.JPG 66,19 KB 22 Ilość pobrań
100_9033.JPG 49,02 KB 22 Ilość pobrań
Użytkownik Loco edytował ten post 30 marzec 2018 - 15:30
Napisano 31 marzec 2018 - 17:05
Forma zrobiona! Dzięki za podpowiedzi odnośnie wlewów, ostatecznie zrobiłem je tak jak planowałem, czyli duży na korpusie i mały pod strzykawkę na ogonie. I chyba nie jest najgorzej, co prawda ryzykowałem rozwodem ale udało się nawet coś odlać na szybko jeszcze przed święconką . O dziwo jakichś większych pęcherzyków nie odnotowałem ale jest inny problem.
Mianowicie pojawiła się wyraźna lina podziału pomiędzy plastisolem lanym przez korpus, a tym lanym przez ogon. Wychodzi na to, że najlepiej byłoby lać wszystko za jednym razem przez ogon ale ciężko jedną strzykawką zalać tego potwora(42 cm; 120 gr), a na dwa razy mogą pojawić się bąbelki powietrza.... Po za tym gdybym nie robił tego "na hurra" może nie byłoby z tym problemu.
W każdym razie nie jest źle i coś z tego będzie, najważniejsze, że żona się jeszcze do mnie odzywa ...
Forma i premierowy odlew na szybko poniżej
IMG_20180331_074755.jpg 51,98 KB 28 Ilość pobrań
IMG_20180331_1316121.jpg 40,11 KB 27 Ilość pobrań
Użytkownik robbertzam edytował ten post 31 marzec 2018 - 17:07
Napisano 31 marzec 2018 - 17:08
Ale piękny snake
Napisano 31 marzec 2018 - 17:19
Robert.
Odlej żonie twardszego robala i nie będzie marudzić.
Napisano 31 marzec 2018 - 20:09
Ładnie wyszło
Napisano 04 kwiecień 2018 - 15:05
Napisano 04 kwiecień 2018 - 21:37
Napisano 07 kwiecień 2018 - 11:49
Ten nadruk to raczej tamponiarka a nie kalkomania.
ooo , wygooglowałem o tamponiarce i jest chyba masz racje
Napisano 26 maj 2018 - 07:56
Jakiś czas temu zapowiadałem nowy polski plastizol do odlewania gumek. Jest już dostępny, na razie u mnie a wkrótce na sklepie internetowym. To nowa generacja plastizolu porównywalna z belgijskim, więc bez trujących ftalanów, z dodatkami zapobiegającymi przypalaniu, ze stabilizatorami właściwości wyrobu czyli z pamięcią kształtu, ze środkiem poprawiającym adhezje klejów i lakierów - więc nie ma problemów z malowaniem jak w tym który już jest w Polsce dostępny, z odpieniaczem, antyutleniaczem i środkami poprawiającymi rozlewność. Jest dostępny w 4 wersjach twardości; Extra Soft, Soft, Standard i Hard. Dostępny jest również utwardzacz i zmiękczacz w przypadku gdyby ktoś chciał uzyskać inną niż proponowane przeze mnie twardości dla swoich wyrobów.
Jakość produktu jest gwarantowana certyfikatem marki DESMOSTIK z hologramem na etykiecie. Technologia produkcji oparta na zasadach zielonej chemii i normach ISO9001, jest nieszkodliwy dla środowiska. Rozlewany w puszki po 0,7kg.
Jeśli ktoś ma ochotę przetestować to zapraszam.
Napisano 26 maj 2018 - 08:36
Napisano 26 maj 2018 - 10:03
To na priv - bo tu nie giełda.
Napisano 05 czerwiec 2018 - 08:30
Ja to na wiadra będę brał tej farby.Rozkręcam się dopiero.
P1280344.JPG P1280349.JPG P1280350.JPG
Przy lakierowaniu to by była bajka.Formy zamknięte i wtryskara.Trzeba się zabrać za gumkę na bolenie.
kolego, w jaki sposób uzyskałeś te czarne kropki??
Napisano 05 czerwiec 2018 - 08:35
Witam, dopiero zaczynam przygodę z własną produkcją sztucznych przynęt i chciałem zapytać czy to dobry pomysł aby za wzór do formy użyć gotowej już przynęty?? widziałem że inni używają modeliny, plasteliny itp moje zdolności manualne w tej kwestii pozostawiają wiele do życzenia, więc może macie jakieś rady w tym temacie??
Napisano 05 czerwiec 2018 - 09:22
Witam, dopiero zaczynam przygodę z własną produkcją sztucznych przynęt i chciałem zapytać czy to dobry pomysł aby za wzór do formy użyć gotowej już przynęty?? widziałem że inni używają modeliny, plasteliny itp moje zdolności manualne w tej kwestii pozostawiają wiele do życzenia, więc może macie jakieś rady w tym temacie??
Uważam, że zawsze warto spróbować samodzielnie coś nowego stworzyć. Wtedy satysfakcja z udanego dzieła jest pełniejsza
I nie wierzę w opowieści o braku zdolności. Tak naprawdę jest to tylko kwestia wprawy i staranności w wykonywaniu przynęt. Zdolniejszy opanuje tą sztukę szybciej, mniej zdolny musi poświęcić więcej czasu. I to cała różnica. Kopiowanie cudzych prac jest bardziej pójściem na skróty, przejawem lenistwa, niż braku talentu. Przynęty wędkarskie to nie jest neurochirurgia, choć oczywiście są pewne niuanse, ale rzadko związane z budową zewnętrzną, częściej z "bebechami", materiałem lub wyważeniem przynęty. Moim zdaniem, lepiej nie zrażać się i od początku iść własną ścieżką
Napisano 05 czerwiec 2018 - 09:29
Uważam, że zawsze warto spróbować samodzielnie coś nowego stworzyć. Wtedy satysfakcja z udanego dzieła jest pełniejsza
I nie wierzę w opowieści o braku zdolności. Tak naprawdę jest to tylko kwestia wprawy i staranności w wykonywaniu przynęt. Zdolniejszy opanuje tą sztukę szybciej, mniej zdolny musi poświęcić więcej czasu. I to cała różnica. Kopiowanie cudzych prac jest bardziej pójściem na skróty, przejawem lenistwa, niż braku talentu. Przynęty wędkarskie to nie jest neurochirurgia, choć oczywiście są pewne niuanse, ale rzadko związane z budową zewnętrzną, częściej z "bebechami", materiałem lub wyważeniem przynęty. Moim zdaniem, lepiej nie zrażać się i od początku iść własną ścieżką
Dobrze pisze rób swoje projekty a złowione ryby na swoje przynęty zmażą wszelkie trudności podczas wykonywania tych przynęt
Napisano 05 czerwiec 2018 - 10:18
Napisano 05 czerwiec 2018 - 14:15
no dobra, namówiliście mnie jak to mówią do odważnych świat należy
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych