Witam
Każdemu z nas zalega mnóstwo gum z obciętymi ogonkami. Mi osobiście szkoda było wyrzucić więc postanowiłem wykorzystać w jakiś sposób.
Przedstawiam chyba najbardziej ekonomiczny z możliwych sposobów.
Ps. nie traktujcie go zbyt poważnie, każdy kto planuje zająć się gumami na poważnie powinien zainwestować w materiały z prawdziwego zdarzenia. To jest poradnik survivalowy
Zaczniemy od formy.
1. Materiały:
-silikon budowlany (fajnie jak nie ma kwaśnego odczynu)
-mąka ziemniaczana (skrobia)
-miska
-patyk
-rękawice gumowe
-model przyszłej gumy
2. Dajemy do miski silikon i mąkę ziemniaczaną w proporcji 1-1,5.
3. Mieszamy patyczkiem, a następnie wygniatamy tak jak ciasto na pierogi.
4. Część wałkujemy i oblepiamy trudno dostępne części modelu, wgłębienia na oczy itd.
5. Oblepiamy pozostałą częścią masy model jak żeby z każdej strony był przynajmniej 1cm zapasu.
Dobrze jest mocno ugnieść masę na modelu tak żeby nie było pustych luk.
6. Zostawiamy do wyschnięcia na kilka godzin, najlepiej 12.
7. Przycinamy nożem formę, wyciągamy model, robimy dziurę w miejscu, w którym będziemy chcieli wlewać stopioną gumę.
Odlewanie gumy.
1. Sklejamy taśmą naszą formę tak żeby dobrze przylegała.
2. Ścinamy w plasterki uszkodzone przynęty gumowe.
3. Przecinamy puszkę po pepsi w połowie.
4. Wsypujemy plasterki gumy do puszki.
5. Ubieramy rękawice ochronne i maskę.
6. Rozpalamy małe ognisko gdzieś na otwartym terenie- wystarczy dosłownie kilka patyków na krzyż.
7. Chwytamy puszkę dłuższymi szczypcami lub cęgami.
8. Podgrzewamy i cały czas mieszamy topiącą się gumę.
9.Kiedy zrobi się płynna wlewamy bardzo powoli do formy, dobrze jest nią postukać i poruszać żeby wszystko ładnie się rozprowadziło.
10. Wrzucamy gumę na chwilę do wody, później malujemy bądź nie i gotowe.
Na pewno można wyciągnąć z tej metody o wiele więcej. Jak widać nie wszystkie szczegóły się dobrze odbiły, już wiem co było tego powodem, następnym razem będzie lepiej
Użytkownik Pride edytował ten post 31 październik 2015 - 18:29