Od kilku lat obowiązuje okres ochronny dla szczupaka i okonia w rejonie wyspy Olland do końca maja.
Teraz to i tak bez znaczenia bo w ośrodku Grankullavik mieszkają uchodźcy z Syrii i wędkarzy się nie przyjmuje...
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 16 luty 2017 - 21:15
Od kilku lat obowiązuje okres ochronny dla szczupaka i okonia w rejonie wyspy Olland do końca maja.
Teraz to i tak bez znaczenia bo w ośrodku Grankullavik mieszkają uchodźcy z Syrii i wędkarzy się nie przyjmuje...
Napisano 16 luty 2017 - 22:13
Przepis obowiązuje tez od strony Kalmar. Zamek też opanowali ? ;-)
Napisano 16 luty 2017 - 22:20
a to niespodzianka.
ale dobra - jak już znudzi nam się Laponia, wrócimy na odnowione szkiery :-)
Napisano 27 marzec 2017 - 12:43
Witam
Pytanko odnośnie wyjazdu do Szwecji...Czy na promie rygorystycznie przestrzega się przepisu co do max 2m wysokości samochodu (wraz z bagażnikiem dachowym...) czy można trochę 10-15 cm przekroczyć tą wysokość 2m...
Napisano 27 marzec 2017 - 13:06
Nigdy nie sprawdzali mi wysokości auta, podobnie z długością przyczepki - również nigdy nie sprawdzali Mowa o Stena-Line.
Napisano 27 marzec 2017 - 13:19
Mi w Stena kilka razy mierzyli na powrocie, jak było dużo ciężarówek. Raczej nie po to żeby dowalić karę, tylko żeby sprawdzić na który pokład wejdzie. Zazwyczaj jak wracam używają też podwieszanych miejsc dla aut.
Napisano 27 marzec 2017 - 14:54
Napisano 27 marzec 2017 - 15:05
Napisano 27 marzec 2017 - 15:13
Czyli co jak bedzie zamiast 2...2.20m to bedzie problem i moga nie wpuscic na prom lub dowala kosmiczna kare...
Mi nie dowalili a miałem przekroczoną wysokość. Jak pisałem, mierzyli tylko żeby sprawdzić na które pokłady mają wpuścić.
Użytkownik rower26 edytował ten post 27 marzec 2017 - 15:14
Napisano 27 marzec 2017 - 21:40
Kilkukrotnie się tym martwiliśmy . Nigdy nie było problemu. Nie znam osoby która dopłacała do wysokości auta ze względu na zamontowany box. Mieliśmy kiedyś dopłatę do gabarytów długości przyczepy z łodzią ale nazywanie tego karą to lekka przesada.
Napisano 28 marzec 2017 - 16:06
Zawsze jeździmy q7 z największym Thule 900 XXL i nikt się nie interesował na barce jego wysokością /zestawu/
Napisano 29 marzec 2017 - 09:43
Panowie, zawsze obsługa interesuje się, nie zwróciliście uwagi na wstążeczki przy wjeździe na przystań promową?
Dwa razy miła Pani zwróciła mi uwagę, że powinienem dopłacić, ale uśmiech i krótka pogawędka rozwiązały problem. Na kilkadziesiąt wjazdów na prom zbyt wysokim pojazdem, ani razu nie dopłaciłem.
Napisano 03 kwiecień 2017 - 10:39
Cześć, z innej beczki zapytam.
Chodzi mi po głowie wyjazd ale taki zupełnie na własną rękę, może nawet z namiotem...
Szukając info o opłatach doczytałem, że np na szkierach Św. Anny nie trzeba wykupować żadnych licencji, należy tylko przestrzegać określonych zasad. A zezwolenia dodatkowe są np na trolling. Czy ktoś z Was ma może wiedzę jak jest w innych szkierowych rejonach?
Napisano 03 kwiecień 2017 - 10:51
z tego co słyszałem, to:
- trolling na szkierach jest zabroniony;
- licencje nie obowiązują.
nie wiem, czy tak jest wszędzie, ale w takie zasady zastałem w 3 dotychczas odwiedzanych miejscówkach.
Napisano 03 kwiecień 2017 - 12:38
Pytanie jak Szwedzi rozumieją trolling.
Na "moim" jeziorze, jak trzymasz wędkę w ręce to nie jest to trolling Ale już wędka w uchwycie i owszem jest
Napisano 03 kwiecień 2017 - 12:59
Pytanie jak Szwedzi rozumieją trolling.
Na "moim" jeziorze, jak trzymasz wędkę w ręce to nie jest to trolling Ale już wędka w uchwycie i owszem jest
Sugerujesz że na szkierach można trolować z ręki ???
Napisano 03 kwiecień 2017 - 13:01
Mniejsza o trolling, nie wolno to nie. No problemo
Bardziejsze dla mnie są po prostu kwestie związane z licencją. Póki co potwierdza się, że na szkierach można po prostu łowić.
Napisano 03 kwiecień 2017 - 14:12
Sugerujesz że na szkierach można trolować z ręki ???
Sugeruję sprawdzenie, jak na szkierach jest to rozumiane.
Na jednym z jezior otrzymaliśmy szczegółowo wyjaśnioną przez właściciela wody, definicję trollingu.
No i taki z "ręki" nie wymuszał na nas zakupu dodatkowego pozwolenia. Dopytywaliśmy w szczegółach, bo woleliśmy nie zrobić błędu za grube SEK w postaci kary.
Napisano 03 kwiecień 2017 - 14:33
Na szkierach trolling jest zabroniony.
Przytoczę taką historię. Szkiery św. Anna.
W grupie wyjazdowej moich przyjaciół było dwóch takich, którzy co prawda nie dali rady ukraść Księżyca ale generalnie uważali, "kto nam może czegoś zabronić?!"
Byli pierwszy raz w Szwecji a więc i na szkierach. Dostali info o zakazie trolla. Ale kiedy sobaczyli na echu ławice ryb na 10-14m i łuki to wybrali najbardziej oczywisty sposób dobrania się do potencjalnych szczupaków. A więc tylko troll z łapki. Już w trakcie pierwszego spływu, przed jeden ze szwedzkich domów, wyskoczył "swenson" i coś w tym ogólnie znanym języku wykrzykiwał do nich wymachując łapami. Koledzy olali go totalnie i jeszcze 2-3 razy przedefilowali przed jego domem. Nic nie złowili (ciapciaki!). Wrócili do domu na obiad a tam na pomoście zielone auto Policji i funkcjonariusze.
-Dzień dobry , mieliśmy zgłoszenie o trollingu. Przeprowadzimy kontrolę.
Nic nie znależli
- Zostaniecie ukarani mandatem 1000 koron/na łeb za wykroczenie.
- Jaki mandat, przecież nie mamy ryb!?
-Gdybyście mieli ryby to pojechali byście z nami na "szwedzkie kolegium" w trybie natychmiastowym (nie wiem jak to się u nich nazywa?) i zapłacilibyście duuuuużo więcej z innego paragrafu. Dowodem w sprawie był by filmik zrobiony przez wkurzonego Szweda.
Proste?
Użytkownik BOB1 edytował ten post 03 kwiecień 2017 - 14:34
Napisano 03 kwiecień 2017 - 14:35
Na szkierach trolling jest zabroniony.
Przytoczę taką historię. Szkiery św. Anna.
W grupie wyjazdowej moich przyjaciół było dwóch takich, którzy co prawda nie dali rady ukraść Księżyca ale generalnie uważali, "kto nam może czegoś zabronić?!"
Byli pierwszy raz w Szwecji a więc i na szkierach. Dostali info o zakazie trolla. Ale kiedy sobaczyli na echu ławice ryb na 10-14m i łuki to wybrali najbardziej oczywisty sposób dobrania się do potencjalnych szczupaków. A więc tylko troll z łapki. Już w trakcie pierwszego spływu, przed jeden ze szwedzkich domów, wyskoczył "swenson" i coś w tym ogólnie znanym języku wykrzykiwał do nich wymachując łapami. Koledzy olali go totalnie i jeszcze 2-3 razy przedefilowali przed jego domem. Nic nie złowili (ciapciaki!). Wrócili do domu na obiad a tam na pomoście zielone auto Policji i funkcjonariusze.
-Dzień dobry , mieliśmy zgłoszenie o trollingu. Przeprowadzimy kontrolę.
Nic nie znależli
- Zostaniecie ukarani mandatem 1000 koron/na łeb za wykroczenie.
- Jaki mandat, przecież nie mamy ryb!?
-Gdybyście mieli ryby to pojechali byście z nami na "szwedzkie kolegium" w trybie natychmiastowym (nie wiem jak to się u nich nazywa?) i zapłacilibyście duuuuużo więcej z innego paragrafu. Dowodem w sprawie był by filmik zrobiony przez wkurzonego Szweda.
Proste?
Czyli sprawa definitywnie rozwiązana. Z łapki też nie można . Dzięki.
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych