bartsiedlce, on 27 Nov 2015 - 22:06, said:
Piotrze, czy uważasz, że dla Twojego komfortu warto porzucić rejestrację połowów? W moim, nielicznym okręgu, pustych rejestrów jest około 10-15 każdego roku, na ponad 8 tysięcy zwracanych. To pokazuje skalę popularności no-kill w naszym kraju - raju.
Bartek pewnie to jest egoizm z mojej strony ,ale jakieś przywileje dla wędkarzy stosujących no -kill mogły by zachęcić innych do przejścia na dobrą stronę mocy , choćby z zwykłego lenistwa
.
Rejestr traktuję jako zło konieczne . Jest on dla mnie czasami stresujący , zwłaszcza że podczas kontroli nie ma taryfy ulgowej dla tych którzy ryb nie zabierają. Kiedyś miałem problemy , bo strażnik dopatrzył się , że zapomniałem postawić kreski w rubrykach z zabranymi rybami , w wpisie z przed miesiąca
. Czasami zdarza mi się zapomnieć zrobić wpis przed rozpoczęciem łowienia , a na łowisku jestem oddalony od długopisu kawał drogi
.
Czym jest zapomnieć zrobić wpis , skoro kiedyś wybrałem się nad wodę , zapominając zabrać wędki z samochodu!!! .
Fakt że rubryk w pozwoleniu starcza mi przeważnie do kwietnia , też nie jest komfortowy.
Dlatego rejestry "Tak" , przywileje dla no-kill tym bardziej
.