Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Z Bałtyku


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
29 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2421 postów

Napisano 09 sierpień 2010 - 12:14

Jako że byłem w okolicach Kołobrzegu przez ostatnie dwa tygodnie,nie omieszkałem skorzystać z usług xrods.pl i popłynąłem sobie któregoś dnia na dorsza, złapałem chyba z piętnaście ryb z czego największy miał koło 6kg (zdjęć ze względu na regulamin nie załączam ;) ). Wszystkie ryby z 40-47m, na pilkery, a na wrakach na kopyto 6 z główka 65g.

Xrods.pl to połowy kameralne w przeciwieństwie do masówek pokutrowych, maksimum 4 osoby. Miałem to szczęście że byłem sam. Kąpiel 20 mil od brzegu też robi wrażenie - woda czysta i cieplejsza niż przy brzegu, ponad 20 stopni na powierzchni.


#2 OFFLINE   Pumba

Pumba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2536 postów
  • LokalizacjaGdynia / Tobołowo
  • Imię:Łukasz

Napisano 09 sierpień 2010 - 13:24

Przy połowach dorsza warto pamiętać o tym, że zabrać z łowiska możemy 7 sztuk dziennie.

#3 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2421 postów

Napisano 09 sierpień 2010 - 15:34

Hmm, a w czyjej strefie, przyjacielu? Polskiej, duńskiej czy niemieckiej?

#4 OFFLINE   starfish

starfish

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 93 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 09 sierpień 2010 - 18:40

A ile kosztuje ta przyjemność w Xrods?

#5 OFFLINE   Pumba

Pumba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2536 postów
  • LokalizacjaGdynia / Tobołowo
  • Imię:Łukasz

Napisano 10 sierpień 2010 - 06:34

Nasze krajowe przepisy regulujące morskie połowy sportowo-rekreacyjne (bo tak się to nazywa) obowiązują w tzw polskich obszarach morskich, na które składają się morskie wody wewnętrzne, morze terytorialne (12 mil morskich od granicy lądu) oraz Polska Wyłączna Strefa Ekonomiczna, której najbardziej wysunięty na północ kraniec znajduje się ok. 60 mil morskich od wybrzeża (5551' N i 1818' E) a najbliższy ok. 40 mil morskich od wybrzeża (mniej więcej 5448'N i 1515'E).

#6 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2421 postów

Napisano 10 sierpień 2010 - 21:39

A ile kosztuje ta przyjemność w Xrods?

A to pytanie proponuje zadac armatorowi. U mnie bylo to o tyle nietypowo, ze towarzyszl mi jedynie sternik i poplynelismy dobrze ponad 20 mil od ladu, wiec troche benzyny lodz skotlowala.
Z pewnoscia jest drozej niz na kutrze, ale to tak jak porównywac Syrenke z Mercedesem.

#7 OFFLINE   kwasik

kwasik

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 746 postów
  • LokalizacjaLegionowo

Napisano 12 sierpień 2010 - 12:46

Typowy przykład polskiego siermiężnego łowienia. Wyłażące, na każdym kroku gumofilcostwo jak wiechcie z butów; prezydent (wtedy przyszły) dumnie prezentujący martwe szczupaczki w brudnej łódce, najwyższe władze PZW ignorujące oczywiste bzdury w regulaminie, redaktor wędkarskich filmów zapalczywie broniący prezentowanej w filmie niedozwolonej metody jako regulaminowej, wędkarze i ci szlachetniejsi bo spinningiści chwalący się na forach trzymaniem suma na agrafce czy robaczarze na Drwęcy czy Parsęcie i łowiący w Bałtyku chwalący się złowieniem kilkunastu dorszy. Tak jak na Bałtyku tak i w wodach śródlądowych nikt nie przejmuje się obowiązującym prawem. Mało kto je zna. Na wypuszczających niewymiarowe ryby patrzy się na kutrze jak na wariatów i nikt nie przestrzega ilości: wolno złowić 7 dorszy (słownie siedem).

#8 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2421 postów

Napisano 12 sierpień 2010 - 14:05

i łowiący w Bałtyku chwalący się złowieniem kilkunastu dorszy. Tak jak na Bałtyku tak i w wodach śródlądowych nikt nie przejmuje się obowiązującym prawem. Mało kto je zna. Na wypuszczających niewymiarowe ryby patrzy się na kutrze jak na wariatów i nikt nie przestrzega ilości: wolno złowić 7 dorszy (słownie siedem).

Przeczytaj powyzszy post jeszcze raz. Dla ulatwienia - zobacz na odleglosc od ladu i zastanów sie, jakiemu prawu jednostka podlegala.


#9 OFFLINE   danielXR

danielXR

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 374 postów
  • LokalizacjaSzczecin

Napisano 12 sierpień 2010 - 14:59

Witam,
nie lubię i nie zabieram głosu w dyskusjach o mojej łodzi czy wędkach , wolę by użytkownicy czy klienci się wypowiadali na ten temat- moje zdanie może być zwyczajnie nieobiektywne... Jednak tu dyskusja przybrała klimat Fors-owej ostatniej dyskusji w wątku Parsęta... Gość łowi srebrniaka i zaraz ktoś mu dopieprza że przez takich jak on nie ma ryb w rzekach - bo go nie wypuścił....

Po pierwsze:Kuba napisał ze złowił a nie że zabrał, sfiletował i zjadł - a to spora różnica. Do dziś w wielu światłych głowach nie mieści sie fakt że dorsze można wypuszczać - dla jednych to utopia, dla innych głupota. Ciekawe co o tym sądzą wypuszczane ryby, odpływające z powrotem w głąb morza...Mamy wielu klientow którzy wypuszczają większość złowionych ryb, biorą 2-4 szt do domu.Dlatego też podbieramy ryby chwytakiem lub podbierakiem, nie tolerujemy wędkarskiego kłusownictwa w formie niewymiarowych ryb czy pełnych skrzynek dorszy... A co do ilości: 7 szt panowie obowiązuje jeśli łowimy z Polska licencją i w naszej strefie, terytorialnej , czy też ekonomicznej. My i nasi klienci posiadamy tez Duńskie licencje i łowimy także na ich wodach terytorialnych ,np pod Bornholmem, oraz ich wpływów ekonomicznych, zazębijacych się niestety mocna z naszą. I nie ważne czy wypłyniemy łodzią na połów z portu w Kołobrzegu czy Nexo. A duńska licencja nie przewiduje limitu dorsza. Niezależenie od tego ile wolno a ile nie jest jeszcze zdrowy rozsadek. A ten nie pozwala na dorszowe rzezie nawet jak limit nie obowiązuje. Od początku staramy się promować wędkarstwo morskie w nowej, chciałbym powiedzieć nowoczesnej formie. Założyliśmy że uprawiamy wędkarstwo a nie rybołówstwo zakamuflowane pod szyldem rejsów na dorsze i dziesiątków kilogramów białka zwożonych do domu. Nawet kosztem mniejszej ilości klientów którym nasze zasady nie odpowiadają.

Tak wiec porównywanie Kuby czy mojej łódki do polskiego siermięznego łowienia, gumofilcowstwa czy kłusownictwa jest trochę niesmaczne. Przynajmniej jak dla mnie. Tym bardziej że , jak kojarzę, kolega który to naspał nie był z nami na rybach i anie nie kłusował ani nie był świadkiem kłusownictwa na mojej łodzi. A wrzucanie wszystkich do jednego wora jest trochę zajęciem płytkim , żeby nie powiedzieć prostackim... Zapraszam kolegę na ryby, może wówczas będziemy mogli bardziej sensownie podyskutować.

Pozdr



#10 OFFLINE   LASSOjbait

LASSOjbait

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 708 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 12 sierpień 2010 - 19:11

Też nie byłem z Wami na rybach (do naprawienia mam nadzieję), ale troszkę będę kwasika bronił. Z postu Kuby można odnieść wrażenie, że zabrał nie wiadomo ile ryb, bo mu było wolno. Jeśli tak nie było, lepiej chyba by zrobił, gdyby dokładnie napisał: wziąłem 2szt, wypuściłem 134.879szt.
Byłem na dorszach raz, złowiłem około 20 stuk do 3kg, WSZYSTKIE wypuściłem, 3 dałem koledze. Załoga za to zabiła jakieś 200kg ryb w sumie. Dorszowanie na kutrach turystycznych to dla mnie czyste, obrzydliwe mięsiarstwo do którego można jedynie porównać równie obrzydliwe oklejanie sztucznych przynęt rybią skórą brrrrr. (BTW jakby ktoś zamówił manekina do sklepu ze skórą człowieka, to na jerkait by zrobili???)
Więcej nikt na dorszowanie mnie nie namówi. Za to z Tobą Danielu na czystej łódce, miłe łowienie to na pewno co innego.

Jeszcze jedno. Po jaką cholerę zabijać ryby?! Wędkarz chyba lubi żywe ryby nie? eeee za długi temat.

#11 OFFLINE   Pumba

Pumba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2536 postów
  • LokalizacjaGdynia / Tobołowo
  • Imię:Łukasz

Napisano 13 sierpień 2010 - 06:53

Panowie, ochłońmy trochę :D

Pisząc post o 7 sztukach nie miałem najmniejszego zamiaru oskarżać Kuby o mięsiarstwo, bo tak jak napisał danielXR znalazłem informację ile dorszy Kuba złowił a nie ile zabrał do domu. Z drugiej strony w pierwszym poście Kuba napisał gdzie się kąpał, a nie gdzie łowił :D dlatego zdecydowałem się zamieścić małą wzmiankę o przepisach dla ogłólnej wiadomości, a nie po to żeby kogoś strofować, bo tego, że mogliście łowić na duńskiej licencji domyśliłem się na początku :D Poza tym naturalnym dla mnie jest, że na jednostce takiej jak Xrods (oferującej zdecydowanie wyższy standard i kulturę łowienia niż większa część jednostek wędkarskich) promowane jest C&R, zresztą tak jak na całym j.pl więc logicznym jest, że ludzie udzielający się na forum do mięsiarzy nie należą :D

Odnośnie kutrów zabierających wędkarzy na dorsze.
Nie do końca jest tak jak wielu wędkarzy uważa. Ostatnimi czasy i tam nastąpiła mała poprawa, oczywiście nie na wszystkich jednostkach (myślę w tej chwili o kutrach kołobrzeskich). Mam na myśli to, że armatorzy i szyprowie sami zaczeli dbać o przestrzeganie limitów i wymiaru ochronnego. Jednak wiadomo, przy 20-tu wędkarzach na jednostce nie da rady wszystkiego upilnować, tym bardziej, że szyper nie może zabronić wzięcia ryby poza limitem czy wymiarem ochronnym. Może wędkarzowi co najwyżej zwrócić uwagę, a z jakim odbiorem w wiekszości takie uwagi się spotykają pewnie się domyślacie. Aczkolwiek zdarzyło mi się rozmawiać z ludźmi, który po zejściu z kutra nie mieli żadnej ryby, ale tylko z tego powodu, że wszystkie wypuścili. Muszę przyznać, że byłem mile zaskoczony :D Niestety nie zmienia faktu, że lwia część wędkarzy płacących 150zł za rejs płynie po filety a nie na ryby. Szkoda.



#12 OFFLINE   kwasik

kwasik

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 746 postów
  • LokalizacjaLegionowo

Napisano 13 sierpień 2010 - 07:33

Dopiero z tej dyskusji dowiedziałem się co to xrods.pl.
Pływałem na kutrach z Kołobrzegu tylko na polskim terenie.
Mam takie wątpliwości jak moi przedmówcy.
Problem jest i będzie wracał. Choćby zbyt niski limit - 7 sztuk.
I jeszcze jedno: jak odróżnić w Kołobrzegu dorsza czy to duński czy polski, którego można według ekologów jeść bez obawy wyniszczenia, w odróżnieniu od duńskiego (stado zachodnie)który niebawem może wyginąć?

#13 OFFLINE   Pumba

Pumba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2536 postów
  • LokalizacjaGdynia / Tobołowo
  • Imię:Łukasz

Napisano 13 sierpień 2010 - 07:45

Nie rozróżnisz tego w żaden inny sposób niż po tym, w jakim obszarze został złowiony, czy w zasięgu występowania stada wschodniego czy zachodzniego.

#14 OFFLINE   Dreyk1984

Dreyk1984

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 141 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 13 sierpień 2010 - 08:30

Wam troche sie już w główkach poprzestawiało z tym C&R!
Człowiek raz na rok odwiedzi Baltyk złowił kilkanascie dorszy i zaczyna sie nagonka i sledztwo....zabrał czy wypuscił ??! Pewnie wam ta sprawa spac nie daje co??
Proponuje kubeł zimnej wody na głowe ;)

#15 OFFLINE   kwasik

kwasik

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 746 postów
  • LokalizacjaLegionowo

Napisano 13 sierpień 2010 - 09:04

Ja po prostu chciałbym tylko, uprawiając swoje hobby, być w zgodzie ze zdrowym rozsądkiem i z prawem.

#16 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2421 postów

Napisano 13 sierpień 2010 - 09:06

Na drugi raz, jak ktos bedzie mial watpliwosci, to niech najpierw spyta. EOT

#17 OFFLINE   radeqs

radeqs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 817 postów
  • LokalizacjaRuda Śląska
  • Imię:Konrad

Napisano 13 sierpień 2010 - 09:40

Rozumiem, że wszyscy, którzy domagają się bezwzględnego wypuszczania dorszy nie kupują ich w formie filetów w sklepach. Jeśli nie, to chyba lekka hipokryzja. Może się narażę, ale czym innym jest C&R w rzekach/jeziorach, a czym innym przy łowieniu dorszy. Pojemność łowisk i presja wędkarska oraz jej skutki na jednych i drugich ma się nijak do siebie. Zostańmy wegetarianami, wtedy nie będzie żadnych wątpliwości. Jeśli jednak jadamy rybie mięso, to czy kupimy filet dorsza w markecie czy złowimy rybę sami, środowisku wyrządzamy dokładnie taką samą szkodę. Nie słyszałem o hodowli dorszy, więc pozyskanie ich z innego miejsca niż dzikie łowiska jest chyba nie możliwe :unsure:
Oczywiście łowienie ryb na sprzedaż czy do szerokiego rozdawnictwa to już nie jest wędkarstwo tylko rybołówstwo i nie ten sposób wędkowania miałem na myśli.
PS. I to komu się za to dostało. @Kuba został mięsiarzem pełną gębą :lol:

#18 OFFLINE   Pumba

Pumba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2536 postów
  • LokalizacjaGdynia / Tobołowo
  • Imię:Łukasz

Napisano 13 sierpień 2010 - 10:53

Nie jestem jakmś ortodoksem w kwestii wypuszczania ryb bo 2-3 razy w roku zdarza mi się wziąć rybę do domu (mimo tego że za rybami nie przepadam), oczywiście zgodnie z prawem i zdrowym rozsądkiem, czyli powiedzmy 2 przeciętnej wielkości szczupaki w roku + jakiś tam białoryb. Z czystym sumieniem mogę powiedzieś, że nie wyrządzam żadnej szkody dla ekosystemu w którym łowię :D

Kuba nie został żadnym mięsiarzem, tylko połowił ładne ryby na fajnej łódce w dobrym towarzystwie, czego mu zazdroszczę :D

P.S. Jakis czas temu w Norwegii podjęto próbę sadzowego chowu dorsza (tak jak łososia). Czy im to wyszło - nie wiem.

#19 OFFLINE   Mdah

Mdah

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 500 postów
  • LokalizacjaPabianice
  • Imię:Piotrek

Napisano 13 sierpień 2010 - 17:44

Zaczyna się Fors pełną gębą i zapędy co poniektórych fanatyków... :angry: Jesteśmy jednym krajem z dostępem do Bałtyku, który ma limit wędkarski na łowione dorsze. Jeśli jadę z głębi lądu i mam ochotę zabrać 30 czy 40 sztuk dorszy raz w roku, później usmażyć je i zjeść ze znajomymi do zimnej gorzały, to tak zrobię (z poszanowaniem przepisów). Jesteśmy narodem, który potrafi żreć się między sobą, ale na arenie międzynarodowej brakuje nam wigoru. Za chwilę nie będzie naszych kutrów rybackich, wejdą duńskie i szwedzkie. Za kilkadziesiąt lat będziemy wynajmować kwatery nad morzem u niemiaszków. Walczcie o ważne rzeczy, a nie o zberetowanego trocio-łososia czy wzięte dorsze. Czemu nikt nie walczy o Regę od tylu lat męczoną kłusowniczym procederem na masową skalę, samowolą bodowlaną czy obecnie rujnowaniem jej koryta. Ingerencja w koryto rozpoczęła się praktycznie od jej ujścia i miała postępować w górę. Po jakiś 2 latach zorientowano się, że jednak się nie da i rozpoczęto prace od góry. Debilizm??? Tylko u nas. Macie jakieś typy? Z pewnością.
Ale mnie poniosło...sorry za off-top.

#20 OFFLINE   LASSOjbait

LASSOjbait

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 708 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 14 sierpień 2010 - 00:20

Kurcze! Mam nadzieję, że nie zostałem uznany za fanatyka, ale na wszelki wypadek powiem wyraźnie:

zabijam kilka ryb w roku i je zjadam. Około 1%. Zjadam! :D:D