Używacie takowych ?, pytanie dotyczy głównie początku sezonu i agresywniejszego prowadzenia, czy jeszcze zbyt zimno ?
![Zdjęcie](https://jerkbait.pl/uploads/profile/photo-thumb-50364.jpg?_r=1372611772)
Pstrąg - woblery z grzechotką ?
#1
OFFLINE
Napisano 26 listopad 2015 - 22:03
#2
ONLINE
Napisano 26 listopad 2015 - 22:10
Very, very good. Powiedziałbym "the best" w śniegowej i trąconej wodzie.
Klenie też nie odmawiają sobie "grzechotnika".
#3
ONLINE
Napisano 26 listopad 2015 - 22:29
Ja pstrągi łowie wyłącznie na dwa rodzaje grzechotników, innych woblerków nie uzywam od 3 lat niezaleznie od pory roku tylko te wobki wrzucam w rzeczki
http://www.palms.co....s/en/alexandra/
http://www.palms.co....res/en/beatris/
#4
OFFLINE
Napisano 26 listopad 2015 - 22:32
#5
ONLINE
Napisano 26 listopad 2015 - 23:00
Z pojedynczym hakiem mi się nie sprawdzają.
Jakoś przy tonących, haczyk "pcha" się na łeb (grzebiet)- środkowe oczko.
#6
OFFLINE
Napisano 26 listopad 2015 - 23:52
Co masz na myśli mówiąc o agresywnym prowadzeniu?
twitching z nurtem
ogólnie dzięki, taką jakąś miałem pomysła, a pstrągarz, to ze mnie żaden, od święta i doświadczenie minimalne, raczej jeżdżę tylko na początku sezonu złapać świeżego mroźnego czasem powietrza, więc i ja spróbuję
#7
ONLINE
Napisano 26 listopad 2015 - 23:56
twitching z nurtem
ogólnie dzięki, taką jakąś miałem pomysła, a pstrągarz, to ze mnie żaden, od święta i doświadczenie minimalne, raczej jeżdżę tylko na początku sezonu złapać świeżego mroźnego czasem powietrza, więc i ja spróbuję
Nie znam specyfiki Twojego lowiska. Ale o ile bedziesz oblawial wolniejsze, glebsze miejsca to technika moze sie sprawdzic.
Z woblerow dolozylbym Rapala HJ8. Brzmi banalnie na tle takich wysublimowanych JDMow. Ale rybke skusic potrafi
Kolejny raz z zastrzezeniem na nieznajomosc lowiska, ale raczej celowalbym w prezentacje przynety "skosna". Niz takie lowienie typowo z nurtem. Pozwala zmniejszyc predkosc prowadzenia, wprowadzic tak lubiany element "splywu kontrolowanego"...daje leniwym zimowym wiecej szansy na zapoznanie sie z oferta.
powodzenia w lykaniu powietrza
- urasenty lubi to
#8
OFFLINE
Napisano 27 listopad 2015 - 00:02
to małe, naprawdę małe rzeczki, głównie podmyte brzegi, dołki na zakrętach, dziury pod korzeniami drzew
tu raczej stosuję i chyba inaczej się nie da woblery pływające, ciche, często łowi się rzucając kilka metrów powyżej, wypuszcza i zgłębia wobler w okolicy domniemanego stanowiska
w takich wypadkach mam największe obawy o skuteczność grzechotników ... ?
oraz czasem głębsze "łąkowe" odcinki, tam trochę szerzej i tu na pewno prowadzenie po skoście od przeciwległego brzegu
#9
ONLINE
Napisano 27 listopad 2015 - 07:37
Wspomniany Husky Jerk (ale w wielkości 6cm) w nieosiągalnym już kolorze TR (pstrąg) naprawdę robi robotę w czystej wodzie. W "dygniętej" kolory skuteczne w danym łowisku, także "żarówy" czy holo. Grzechotniki Abu Garcia,YoZuri,Rebel, Jaxony jak i inne smukłe "minnow" są równie skuteczne.
Kulki nie mogą byc duże, najlepiej drobne, tzw. "syczące".
![:)](https://jerkbait.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)
Wlasnie w brudnej, trąconej lub zielonej (śniegowej) wodzie dźwięk kusi znakomicie leniwe "kropki".
- Guzu lubi to
#10
OFFLINE
Napisano 27 listopad 2015 - 08:13
Na podobne miejsca mam taki patent. Nie rzucam tylko kładę wobka na wodę. Zamykam kabłąk, wyłączam oporówkę i puszczam wobka powoli z nurtem kontrolując jego pracę właśnie kręcąc korbką w drugą stronę. Co pewien czas zatrzymam, podciągnę i znów powoli z nurtem aż do końca miejscówki. Jeśli wpłynie pod burtę gdzie jest dołek troszkę dłużej tam się nim "pobawię". Spróbuj, zimowe pstrągi zaraz po tarle są bardzo leniwe i ospałe. Często długo potrafią obserwować przynętę zanim ją zaatakują.Jeśli jest głęboko i dystans pracy nie jest długi to wobler tonący ewentualnie neutralny.
Powodzenia na "zimowych łowach"
- Guzu, popper, joker i 2 innych osób lubią to
#11
ONLINE
Napisano 27 listopad 2015 - 09:12
Na podobne miejsca mam taki patent. Nie rzucam tylko kładę wobka na wodę. Zamykam kabłąk, wyłączam oporówkę i puszczam wobka powoli z nurtem kontrolując jego pracę właśnie kręcąc korbką w drugą stronę. Co pewien czas zatrzymam, podciągnę i znów powoli z nurtem aż do końca miejscówki. Jeśli wpłynie pod burtę gdzie jest dołek troszkę dłużej tam się nim "pobawię". Spróbuj, zimowe pstrągi zaraz po tarle są bardzo leniwe i ospałe. Często długo potrafią obserwować przynętę zanim ją zaatakują.Jeśli jest głęboko i dystans pracy nie jest długi to wobler tonący ewentualnie neutralny.
Powodzenia na "zimowych łowach"
Ewidentnie widac specyfike lowiska. Plytkie szerokie lowiska (moje) maja sie nijak do Twoich mnieszych ale glebokich i zylastych rzek
U mnie zastosowanie takiego patentu z przyneta inna niz plytkochodzaca to niemal pewnosc, ze cos "zbierze".
Patent z kreceniem do tylu sprawdze sie tez kapitalnie na rozleglych rafach kleniowo jaziowych.
Ale to juz temat na zupelnie inna opowiesc
W zeszlorocznym styczniu sprawdzily sie woblery jointed do budzenia hibernatusow.
Znow, na moich plytkich i rozleglych ciekach Frisky SR i Shad Rap Jointed Shallow.
Swoja droga oba maja grzechotke...wiec to takie przegubowe grzechotniki.
#12
ONLINE
Napisano 27 listopad 2015 - 09:14
No właśnie. Grzechotniki całą swoją skuteczność prezentują łowiąc w poprzek, podrywając spławiając je z nurtem. Praca tzw. "trąconej rybki".
Wspomniany Husky Jerk (ale w wielkości 6cm) w nieosiągalnym już kolorze TR (pstrąg) naprawdę robi robotę w czystej wodzie. W "dygniętej" kolory skuteczne w danym łowisku, także "żarówy" czy holo. Grzechotniki Abu Garcia,YoZuri,Rebel, Jaxony jak i inne smukłe "minnow" są równie skuteczne.
Kulki nie mogą byc duże, najlepiej drobne, tzw. "syczące".
Wlasnie w brudnej, trąconej lub zielonej (śniegowej) wodzie dźwięk kusi znakomicie leniwe "kropki".
Jeszcze slowo odnosnie takiej prezentacji przynety. Mozna to fajnie polaczyc (o ile jest miejsce na lowisku) z krotkim ale zwykle skutecznym wachlarzem tuz ponizej lowiacego.
Jak podasz przynete skosnie powyzej siebie, ale nie za bardzo "w gore rzeki" to masz 2-3 ruchy traconej rybki, potem super skuteczny dryf na napietej lince ... i na koniec krotki wachlarz od polowy szerokosci lowiska do samych nog.
Na "papierze" brzmi to moze skomplikowanie, ale w warunkach lowiska robi sie niemalze samo
- Rheinangler lubi to
#13
OFFLINE
Napisano 27 listopad 2015 - 09:46
dzięki Panowie, czyli nie taki zły pomysł, kupię kilka grzechotników
a jak Wam się sprawdzają Flat'y, ja kiedyś miałem 3szt z JP, które dostałem w prezencie, utopiłem i potem nigdzie nie mogłem w Polsce znaleźć takich, a na JDM szkoda było kasy
dla mnie pracowały genialnie zarówno z , jak pod nurt, w wachlarzu i równolegle, i to nie tylko na pstrągi, o coś takiego :
http://www.troutshop...&in_cat_code=10
http://www.troutshop...&in_cat_code=10
Użytkownik bazyloss edytował ten post 27 listopad 2015 - 09:47
#14
OFFLINE
Napisano 27 listopad 2015 - 10:56
Kamilu ciekawie wyglądają te wobki. Jak się nie sprawdzą to na giełdzie pójdą zanim wkleisz fotki
- Guzu lubi to
#15
OFFLINE
Napisano 27 listopad 2015 - 11:55
Witam.Podłącze się do dyskusji-Panowie ,a jakich maxymalnie wielkości używacie?
#16
OFFLINE
Napisano 27 listopad 2015 - 12:09
Na moich łowiskach pstrągowych zdecydowanie NIE. Wielkość, a raczej długość w moim stylu łapania zaczyna się od 6 cm a kończy na 13 cm. Wszystko zależy od warunków panujących w łowisku.
- Guzu lubi to
#17
OFFLINE
Napisano 27 listopad 2015 - 13:24
Witam.Podłącze się do dyskusji-Panowie ,a jakich maxymalnie wielkości używacie?
Ja stosuje max do 6,3 cm, ale najczęściej do 5 cm
Użytkownik piwo edytował ten post 27 listopad 2015 - 13:25
#18
ONLINE
Napisano 27 listopad 2015 - 14:10
Pytanie o wielkosc jest tendecyjne.
I zdecydowanie upraszcza calosc ukladanki .
Bo co to jest 10 cm patyczek (smukly wobler) wobec 5 cm szarzujacego horneta ?
Takze rozmowa o cm nie ma sensu.
- popper lubi to
#19
OFFLINE
Napisano 27 listopad 2015 - 14:11
Na moich łowiskach pstrągowych zdecydowanie NIE. Wielkość, a raczej długość w moim stylu łapania zaczyna się od 6 cm a kończy na 13 cm. Wszystko zależy od warunków panujących w łowisku.
U mnie, z dołu 4,5cm. Z góry ok. 8,5cm
#20
ONLINE
Napisano 27 listopad 2015 - 14:22
"Na moich łowiskach pstrągowych zdecydowanie NIE. Wielkość, a raczej długość w moim stylu łapania zaczyna się od 6 cm a kończy na 13 cm. Wszystko zależy od warunków panujących w łowisku."
Trudno sie z tym nie zgodzić.
![:)](https://jerkbait.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)
Na małą "piątkę" zawsze coś przekąsi. Na 10-11 to gruby kaban (40+) nie przelicza już kalorii.
Ogólnie od dłuższego już czasu lecę na 10 cm. Mniejsze wobki wchodzą z przypłynięciem strzebli na tarło a drobnica (3-5-4.5 cm) zostaje na gorącą letnią wodę (lipiec- sierpień).
Oczywiście grzechotniki tylko w warunkach ktore opisywałem kilka postów wyżej.
![:)](https://jerkbait.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)