Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Łowiska no kill w Polsce


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
182 odpowiedzi w tym temacie

#141 OFFLINE   kacperek993

kacperek993

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 265 postów
  • Imię:Michał

Napisano 20 styczeń 2023 - 09:16

Co za nie wdzięczność i brak zrozumienia - przecież proponuję członkowi realizację jedynego możliwego z jego punktu widzenia rozwiązania - płacisz i wymagasz! No to jak w stowarzyszeniu członkowi nie pasi - to dali go jazda na komercjusze!
I wszystkim się zrobi lżej :)

Tak przy kwestii rozumienia pozostając, większość człowieków z wędka, nie tylko nie nic a nic rozumie sensu założeń zawartych w statucie stowarzyszenia do którego dobrowolnie przystapiłym wiec skoro tak jest, to jak może do niego dotrzeć głębsze przesłanie zawarte w chłoporobotniczej przypowieści z kieleckiego - nie sramy w pekaesie którym jedziemy? Nie kuma tego leciwy kancelista, ani anonimowi sieciowi herosi :)


Ja zrozumiałem jedno, byle jaki członek ma ciągnąć wóz, a koń idzie luzem przytroczony do wozu, z zawieszonym na szyi worem z owsem.
To po pierwsze.
Po drugie wg. innego kolegi , który mnie uświadamiał , płacę składki abym miał się czym opiekować .
Po trzecie, co wg. Ciebie Sławku nie jest na każdą głowę , płacenie składek same w sobie nie jest płaceniem za wędkowanie.

Wg. Ciebie jeśli się na to wszystko nie zgadzam, to mogę sobie po prostu stąd iść.
To jest Twoja recepta .
Spadasz, a dna nie widać.
  • Alexspin i Qh_ lubią to

#142 OFFLINE   korol

korol

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2198 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:K

Napisano 20 styczeń 2023 - 09:48

Teoretycznie tak. Ale pamietaj, ze jak zachorujesz powazniej, nie daj boze zlamiesz reke czy jeszcze cos powazniejszego, to przy "pensji" rzedu 5 nawet 10 tys / miesiac mozesz ju tylko szukac miejsca na cmentazu. Glupie zlamanie reki to koszt kilkudziesieciu tys zl. Poza tym wiesz co by sie w Polsce stalo gdyby zniesli ZUS ?. 99% ludzi przejadlaby ta kase zamiast odkladac czy inwestowac. I co pozniej ?. Niech zdychaja pod plotem ?. Mam raczej poglady liberalne, zarowno gospodarczo jak i kulturowo, ale tez trzezwo mysle i wiem, jakby skonczylo sie dla naszego kraju zniesienie ZUS'u. Garstka przedsiebiorczych ludzi utrzymywalaby w formie wysokich podatkow przytulki itp sprawy na skale, jakiej do tej pory nie znamy.

ZUS to nie złamana ręka, tylko obietnica emerytury. Nie można mówić, że 99% przejadłoby kasę, bo niby na jakiej podstawie?
Spory procent społeczeństwa to emeryci, oni są oszczędni, z tych pracujących też nie wszyscy są bezmyślnie rozrzutni.
Z mojego najbliższego otoczenia ludzie kupują działki, akcje, kruszce, inwestują w lepszą edukacje swoich dzieci, nie bardzo widzę tych żyjących chwilą. Jakby znieść ZUS, ludzie racjonalnie nadpłacaliby kredyty, aby szybciej pozbyć się długów.
Tak na prawdę, zamiast edukować społeczeństwo na etapie szkolnym, co to procent składany, co to kredyt, to się męczy dzieci abstrakcyjnymi funkcjami, a potem wmawia, że są głupi i że niedouczony urzędnik lepiej zagospodaruje ich ciężko zapracowane pieniądze. Dla mnie to jest jakaś masakra.
Może się mylę, ale wydaje mi się, że ciężko znaleźć osobę, która na starość nie zaopiekuję się swoim rodzicem w biedzie. Nie dołożysz się matce do leków?
Pewnie jakiś procent upośledzonych społecznie się znajdzie i nie zajmą się wspomnianą matką, która była rozrzutna, ale w skali kraju nie powinno być tego dużo. Większość ludzi jest normalna.
Pomimo tego, że celowo rozbija się u nas więzi społeczne. Plan jest taki, że każde kolejne pokolenie ma brać kredyt na mieszkanie i spłacać go 35 lat.

Ubezpieczenie zdrowotne od poważnych zdarzeń trzeba wykupić. Za drobne płaci pracodawca (luxmed, multimed). Dziś koszt drobnych jest dublowany.
Jak sprawdzisz, ile sumarycznie kasy rocznie płacisz na ubezpieczenie zdrowotne, chorobowe, rentowe wyjdzie, że odrobinę przepłacasz.


Użytkownik korol edytował ten post 20 styczeń 2023 - 09:54

  • Andżej lubi to

#143 OFFLINE   zeralda

zeralda

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 366 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 20 styczeń 2023 - 10:25

SOB ma z jednym rację, jeśli was mierzi "społeczna" opieka nad własnymi łowiskami czy kołem to musicie się pogodzić z tym, że opłata/licencja musi być droższa. Szczególnie w obszarze łowisk krainy pstrąga i lipienia (zobaczcie sobie ile kosztują licencje na takie wody np. w Słowenii, Słowacji czy we Włoszech).

Możecie oczywiście wybrać wariant powitania Wód Polskich (na białym koniu), które zapewne stworzą nam gówno za 350 zł w całej Polsce (choć Ziemiecki chlapnał kiedyś, że na wody górskie to licencja powinna kosztować 1000 zł)...


Użytkownik zeralda edytował ten post 20 styczeń 2023 - 10:27

  • Alexspin lubi to

#144 OFFLINE   pawelz

pawelz

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 171 postów

Napisano 20 styczeń 2023 - 10:31

ZUS to nie złamana ręka, tylko obietnica emerytury. Nie można mówić, że 99% przejadłoby kasę, bo niby na jakiej podstawie?
Spory procent społeczeństwa to emeryci, oni są oszczędni, z tych pracujących też nie wszyscy są bezmyślnie rozrzutni.
Z mojego najbliższego otoczenia ludzie kupują działki, akcje, kruszce, inwestują w lepszą edukacje swoich dzieci, nie bardzo widzę tych żyjących chwilą. Jakby znieść ZUS, ludzie racjonalnie nadpłacaliby kredyty, aby szybciej pozbyć się długów.
Tak na prawdę, zamiast edukować społeczeństwo na etapie szkolnym, co to procent składany, co to kredyt, to się męczy dzieci abstrakcyjnymi funkcjami, a potem wmawia, że są głupi i że niedouczony urzędnik lepiej zagospodaruje ich ciężko zapracowane pieniądze. Dla mnie to jest jakaś masakra.
Może się mylę, ale wydaje mi się, że ciężko znaleźć osobę, która na starość nie zaopiekuję się swoim rodzicem w biedzie. Nie dołożysz się matce do leków?
Pewnie jakiś procent upośledzonych społecznie się znajdzie i nie zajmą się wspomnianą matką, która była rozrzutna, ale w skali kraju nie powinno być tego dużo. Większość ludzi jest normalna.
Pomimo tego, że celowo rozbija się u nas więzi społeczne. Plan jest taki, że każde kolejne pokolenie ma brać kredyt na mieszkanie i spłacać go 35 lat.

Ubezpieczenie zdrowotne od poważnych zdarzeń trzeba wykupić. Za drobne płaci pracodawca (luxmed, multimed). Dziś koszt drobnych jest dublowany.
Jak sprawdzisz, ile sumarycznie kasy rocznie płacisz na ubezpieczenie zdrowotne, chorobowe, rentowe wyjdzie, że odrobinę przepłacasz.

Z tego co widze (moze sie myle) jestes z W-wy. Tu ludzie mysla troche innymi kategoriami. W malych miastach nie piszac o wsiach, gdzie zarobki oscyluja wokolo najnizszej krajowej, jesli powiesz jeszcze komus, ze ma miesiecznie odlozyc powiedzmy 500 zl to zabije Cie smiechem. Nawet jak mu dolozysz wczesniej te 500. A do tego ma wykupic prywatne ubezpieczenie zdrowotne za koejne 100 zl / miesiac (to takie minimum). W takiej miejscowosci jak u mnie pracodawca nie placi za Luxmed , multimed czy inna firme. Tzn moze 2 - 3 najwiekszych a i tego nie jestem pewien. Moj na pewno nie. Obecnie ludzie zarabiaja srednio w granicach 3000 zl netto. Jak dolozysz im te 300 - 400 zl i kazesz odlozyc cos na emeryture, oplacic prywatne ubezpieczenie itp, gwarantuje ze wiekszosc tego nie zrobi.
Zeby inwestowa, nie wazne w co, musisz miec nadmiar gotowki. Najpierw musi starczyc na podstawowe potrzeby. W moim bloku okolo 30% mieszkancow ma problemy z czynszem. To co Ty proponujesz moze i sprawdzi sie w W-wie, Wroclawiu czy Krakowie. Ale na pewno nie w miejscowosciach, gdzie jak pisalem, srednia pensja oscyluje w granicach najnizszej krajowej.
 


  • Sławek Oppeln Bronikowski, albercik2 i dyrek68 lubią to

#145 OFFLINE   kacperek993

kacperek993

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 265 postów
  • Imię:Michał

Napisano 20 styczeń 2023 - 10:35

SOB ma z jednym rację, jeśli was mierzi "społeczna" opieka nad własnymi łowiskami czy kołem to musicie się pogodzić z tym, że opłata/licencja musi być droższa. Szczególnie w obszarze łowisk krainy pstrąga i lipienia (zobaczcie sobie ile kosztują licencje na takie wody np. w Słowenii, Słowacji czy we Włoszech).
Możecie oczywiście wybrać wariant powitania Wód Polskich (na białym koniu), które zapewne stworzą nam gówno za 350 zł w całej Polsce (choć Ziemiecki chlapnał kiedyś, że na wody górskie to licencja powinna kosztować 1000 zł)...


Niech opłata będzie wyższa, ale obawiam się że koń idący za wozem będzie coraz grubszy, a ciągnący wóz członek coraz chudszy.
Co gorsza z wozu coraz bardziej będzie ubywać a i sam wóz z czasem się w końcu rozleci.
  • Alexspin lubi to

#146 OFFLINE   pawelz

pawelz

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 171 postów

Napisano 20 styczeń 2023 - 10:39

Ja zrozumiałem jedno, byle jaki członek ma ciągnąć wóz, a koń idzie luzem przytroczony do wozu, z zawieszonym na szyi worem z owsem.
To po pierwsze.
Po drugie wg. innego kolegi , który mnie uświadamiał , płacę składki abym miał się czym opiekować .
Po trzecie, co wg. Ciebie Sławku nie jest na każdą głowę , płacenie składek same w sobie nie jest płaceniem za wędkowanie.

Wg. Ciebie jeśli się na to wszystko nie zgadzam, to mogę sobie po prostu stąd iść.
To jest Twoja recepta .
Spadasz, a dna nie widać.

Dobrze rozumujesz, ale nie do konca.
Slawek ma duzo racji. Albo jestes czlonkiem stowarzyszenia i przyjmujesz wszelkie konsekwencje z tym zwiazane (zaangazowanie) ale i przywileje, albo nie jestes i rowniez liczysz sie z konskwencjami. To naprawde proste. Kazdy powinien miec wybor. Problem w tym, ze bledem PZW bylo niewymuszanie statutowych obowiazkow przez czlonkow stowazyszenia, przez co zrobila sie masa roszczeniowcow, ktorzy uwazaja, ze przynaleznosc do stowarzyszenia (jakiegokolwiek) polega na placeniu i lowieniu. A o to zeby mogli lowic, niech zaopiekuja sie inni. W zadnym mi znanym stowarzyszeniu tak to nie dziala. Tylko w PZW. I tu jest problem. Zapisanie sie do jakiegos stowarzyszenia nie jest latwe. Np u mnie taki Czarnocin. Nie pojdziesz nie wywalisz 350 zl na stol i juz jestes czlonkiem. Poza tym kazdy musi zap... A do PZW idziesz zdajesz egzamin panstwowy na karte wedkarska, placisz kase i juz jestes czlonkiem. Szczerze. To jest chore i stad bira sie wszystkie nieszczescia. I poki tak bedzie, nigdy nie poprawi sie sytuacja naszych wod.


  • Sławek Oppeln Bronikowski i Darek P lubią to

#147 OFFLINE   Andżej

Andżej

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 491 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 20 styczeń 2023 - 10:51

Teoretycznie tak. Ale pamietaj, ze jak zachorujesz powazniej, nie daj boze zlamiesz reke czy jeszcze cos powazniejszego, to przy "pensji" rzedu 5 nawet 10 tys / miesiac mozesz ju tylko szukac miejsca na cmentazu. Glupie zlamanie reki to koszt kilkudziesieciu tys zl. Poza tym wiesz co by sie w Polsce stalo gdyby zniesli ZUS ?. 99% ludzi przejadlaby ta kase zamiast odkladac czy inwestowac. I co pozniej ?. Niech zdychaja pod plotem ?. Mam raczej poglady liberalne, zarowno gospodarczo jak i kulturowo, ale tez trzezwo mysle i wiem, jakby skonczylo sie dla naszego kraju zniesienie ZUS'u. Garstka przedsiebiorczych ludzi utrzymywalaby w formie wysokich podatkow przytulki itp sprawy na skale, jakiej do tej pory nie znamy.

Kilkadziesiąt tysięcy to kosztowała w 2010 chemioterapia. Za 7 tysięcy 5 lat temu prywatnie wychodziła operacja kolana. Złamana ręka, choćby z przemieszczeniem, nawet teraz, nie wychodzi tak drogo. No chyba, że trzeba zszywać nerwy i naczynia krwionośne. Ale to już scenariusz skrajnie pesymistyczny.


A wracając do tematu - jak wspominałem chyba gdzie indziej, szeregowy członek PZW nic nie może. Mięsne dziadki rządzą, bo na emeryturze mają masę czasu, a do tego motywuje ich finansowo darmowe mięsko. Jednocześnie jak wspominałem, zaufanie "przeciętnego wyborcy" wzbudza oszust, kłamca i manipulator, za to zaufania nie wzbudza osoba inteligentna, uczciwa i pracowita, czego dowodzą wyniki wyborów w większości państw świata.

A nawet jeśli, jako członek, chciałbym zwalczać kłusolstwo - to jakie mam ku temu narzędzia? Żadnych, bo po wezwaniu PSR, mijają godziny, a bywa, że po prostu nikt się nie pojawia. Więc, co jako członek mam robić? Mogę siedzieć i narzekać.

Użytkownik Andżej edytował ten post 20 styczeń 2023 - 10:56

  • Alexspin lubi to

#148 OFFLINE   kacperek993

kacperek993

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 265 postów
  • Imię:Michał

Napisano 20 styczeń 2023 - 10:53

Dobrze rozumujesz, ale nie do konca.
Slawek ma duzo racji. Albo jestes czlonkiem stowarzyszenia i przyjmujesz wszelkie konsekwencje z tym zwiazane (zaangazowanie) ale i przywileje, albo nie jestes i rowniez liczysz sie z konskwencjami. To naprawde proste. Kazdy powinien miec wybor. Problem w tym, ze bledem PZW bylo niewymuszanie statutowych obowiazkow przez czlonkow stowazyszenia, przez co zrobila sie masa roszczeniowcow, ktorzy uwazaja, ze przynaleznosc do stowarzyszenia (jakiegokolwiek) polega na placeniu i lowieniu. A o to zeby mogli lowic, niech zaopiekuja sie inni. W zadnym mi znanym stowarzyszeniu tak to nie dziala. Tylko w PZW. I tu jest problem. Zapisanie sie do jakiegos stowarzyszenia nie jest latwe. Np u mnie taki Czarnocin. Nie pojdziesz nie wywalisz 350 zl na stol i juz jestes czlonkiem. Poza tym kazdy musi zap... A do PZW idziesz zdajesz egzamin panstwowy na karte wedkarska, placisz kase i juz jestes czlonkiem. Szczerze. To jest chore i stad bira sie wszystkie nieszczescia. I poki tak bedzie, nigdy nie poprawi sie sytuacja naszych wod.


Dla pzw liczy się ilość członków, tzn. składek.
Dajmy na to pzw wprowadza 10-letni nakaz no kill na swoich wodach, oraz zakaz odłowów.
Dla kogo jest to korzystne? Moim zdaniem dla ryb - napewno(bo o to tu chyba chodzi - było by cudownie), ale czy dla pzw?
  • Alexspin lubi to

#149 OFFLINE   korol

korol

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2198 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:K

Napisano 20 styczeń 2023 - 10:54

Z tego co widze (moze sie myle) jestes z W-wy. Tu ludzie mysla troche innymi kategoriami. W malych miastach nie piszac o wsiach, gdzie zarobki oscyluja wokolo najnizszej krajowej, jesli powiesz jeszcze komus, ze ma miesiecznie odlozyc powiedzmy 500 zl to zabije Cie smiechem. Nawet jak mu dolozysz wczesniej te 500. A do tego ma wykupic prywatne ubezpieczenie zdrowotne za koejne 100 zl / miesiac (to takie minimum). W takiej miejscowosci jak u mnie pracodawca nie placi za Luxmed , multimed czy inna firme. Tzn moze 2 - 3 najwiekszych a i tego nie jestem pewien. Moj na pewno nie. Obecnie ludzie zarabiaja srednio w granicach 3000 zl netto. Jak dolozysz im te 300 - 400 zl i kazesz odlozyc cos na emeryture, oplacic prywatne ubezpieczenie itp, gwarantuje ze wiekszosc tego nie zrobi.
Zeby inwestowa, nie wazne w co, musisz miec nadmiar gotowki. Najpierw musi starczyc na podstawowe potrzeby. W moim bloku okolo 30% mieszkancow ma problemy z czynszem. To co Ty proponujesz moze i sprawdzi sie w W-wie, Wroclawiu czy Krakowie. Ale na pewno nie w miejscowosciach, gdzie jak pisalem, srednia pensja oscyluje w granicach najnizszej krajowej.
 

Na razie pomijając zdrowotne i chorobowe.
Już wystarczy, że zamiast składki emerytalnej będą nadpłacać kredyty, żyjąc tak samo skromnie jak dziś, w przeciągu 5-10lat zanotują na prawdę znaczące oszczędności. Magia procentu składanego.
To nie jest tak, że jestem oderwany od rzeczywistości, rozumiem lepiej niż się wydaje i nie podoba mi się strategia rozwoju wielkich miast, a co za tym idzie migracji zarobkowej rozbijającej rodziny.

Ale mniejsza, trochę odeszliśmy od tematu. Podsumujmy, że ozusowanie dla jednych jest zaletą, a dla innych wadą. :)


 


Użytkownik korol edytował ten post 20 styczeń 2023 - 10:55


#150 OFFLINE   zeralda

zeralda

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 366 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 20 styczeń 2023 - 11:04

Kilkadziesiąt tysięcy to kosztowała w 2010 chemioterapia. Za 7 tysięcy 5 lat temu prywatnie wychodziła operacja kolana. Złamana ręka, choćby z przemieszczeniem, nawet teraz, nie wychodzi tak drogo. No chyba, że trzeba zszywać nerwy i naczynia krwionośne. Ale to już scenariusz skrajnie pesymistyczny.


A wracając do tematu - jak wspominałem chyba gdzie indziej, szeregowy członek PZW nic nie może. Mięsne dziadki rządzą, bo na emeryturze mają masę czasu, a do tego motywuje ich finansowo darmowe mięsko. Jednocześnie jak wspominałem, zaufanie "przeciętnego wyborcy" wzbudza oszust, kłamca i manipulator, za to zaufania nie wzbudza osoba inteligentna, uczciwa i pracowita, czego dowodzą wyniki wyborów w większości państw świata.

A nawet jeśli, jako członek, chciałbym zwalczać kłusolstwo - to jakie mam ku temu narzędzia? Żadnych, bo po wezwaniu PSR, mijają godziny, a bywa, że po prostu nikt się nie pojawia. Więc, co jako członek mam robić? Mogę siedzieć i narzekać.

Kolego, tradycyjna chamska chemia kosztuje może kilkadziesiąt tysięcy ale celowana terapia bardziej nowoczesnymi lekami (np immunoterapia stosowana przy leczeniu czerniaka) kosztuje kilkadziesiąt tysięcy zł.... Ale za jedną wlewkę, którą bierze się co miesiąc przez kilka lat.


Użytkownik zeralda edytował ten post 20 styczeń 2023 - 11:05


#151 OFFLINE   pawelz

pawelz

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 171 postów

Napisano 20 styczeń 2023 - 12:09

Dla pzw liczy się ilość członków, tzn. składek.
Dajmy na to pzw wprowadza 10-letni nakaz no kill na swoich wodach, oraz zakaz odłowów.
Dla kogo jest to korzystne? Moim zdaniem dla ryb - napewno(bo o to tu chyba chodzi - było by cudownie), ale czy dla pzw?

I dlatego napisalem, ze pojscie na ilosc a nie na jakosc bylo od samego poczatku bledem tej organizacji. Teraz mamy takie niewiadomo co. Ni to stowarzyszenie, ni to firma. Nie jest to stowarzyszenie, bo jego czlonkowie maja je w d..e, zamiast dzialac na jego dobro. Nie jest to firma, bo nic nie sprzedaje, nie ma dyrektora itp. I nie dziala tak jak powinna kazda firma na wolnym rynku. Mamy gowniany twor, przez co i gowniane ryby w wodzie.


  • Andżej lubi to

#152 OFFLINE   Andżej

Andżej

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 491 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 20 styczeń 2023 - 12:50

Kolego, tradycyjna chamska chemia kosztuje może kilkadziesiąt tysięcy ale celowana terapia bardziej nowoczesnymi lekami (np immunoterapia stosowana przy leczeniu czerniaka) kosztuje kilkadziesiąt tysięcy zł.... Ale za jedną wlewkę, którą bierze się co miesiąc przez kilka lat.

No tak, ale co to zmienia? Nadal złamana ręka to nie jest żadne kilkadziesiąt tysięcy, chyba, że chcesz mieć złoty gips.


A w temacie PZW - ludzie nie płacą składek tylko, gdy te są za wysokie. To, czy łowią sensownie, czy nie, ma drugorzędne znaczenie, bo znaczna część nad wodą po prostu siedzi i się patrzy i to już im wystarcza. Znam paru dziadków, którzy często nie wyciągają absolutnie nic, no może kilka płotek na parę wyjść. I te kilka płotek to powód, by nadal nad wodą siedzieli, bo coś się dzieje.

Póki pływa choč jedna sensowna ryba, ludzie będą płacić, za możliwośc jej zeżarcia.

Z PZW jest ten sam problem, co z polską polityką. Mamy tu grupy o skrajnie rozbieżnych interesach. Jeden chce łowić często, najlepiej okazy. Drugi chce posiedzieć i coś zeżreć, czy zeżre raz na dzień czy raz na trzy - to będzie płacić, bo "darmowe żarcie" to super motywacja.

Czy da się tych ludzi pogodzić? Nie.
Dlatego należałoby podzielić łowiska na "no-kill" i "kill 'em all" i obserwować dalszy rozwój sytuacji i rybostanu.

Użytkownik Andżej edytował ten post 20 styczeń 2023 - 13:11


#153 OFFLINE   jachu

jachu

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1098 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Janusz
  • Nazwisko:Skowron

Napisano 20 styczeń 2023 - 13:23

Dobrze rozumujesz, ale nie do konca.
Slawek ma duzo racji. Albo jestes czlonkiem stowarzyszenia i przyjmujesz wszelkie konsekwencje z tym zwiazane (zaangazowanie) ale i przywileje, albo nie jestes i rowniez liczysz sie z konskwencjami. To naprawde proste. Kazdy powinien miec wybor. Problem w tym, ze bledem PZW bylo niewymuszanie statutowych obowiazkow przez czlonkow stowazyszenia, przez co zrobila sie masa roszczeniowcow, ktorzy uwazaja, ze przynaleznosc do stowarzyszenia (jakiegokolwiek) polega na placeniu i lowieniu. A o to zeby mogli lowic, niech zaopiekuja sie inni. W zadnym mi znanym stowarzyszeniu tak to nie dziala. Tylko w PZW. I tu jest problem. Zapisanie sie do jakiegos stowarzyszenia nie jest latwe. Np u mnie taki Czarnocin. Nie pojdziesz nie wywalisz 350 zl na stol i juz jestes czlonkiem. Poza tym kazdy musi zap... A do PZW idziesz zdajesz egzamin panstwowy na karte wedkarska, placisz kase i juz jestes czlonkiem. Szczerze. To jest chore i stad bira sie wszystkie nieszczescia. I poki tak bedzie, nigdy nie poprawi sie sytuacja naszych wod.

Możesz Pawle coś więcej na temat tych konsekwencji dla członków, którzy przyjęli na siebie obowiązki i nie wywiązują się z nich? Możesz podać choćby jeden znany Tobie przypadek, bo ja będąc w PZW od 1969 roku nie słyszałem o żadnym. Jedyne konsekwencje dla członka PZW mają miejsce w chwili zaprzestania płacenia składek lub naruszenia RAPR. Tyle i nic więcej. Bo ten nasz statut od samego początku nie zawiera żadnych przesłanek motywujących członków do działania. Poza tymi, którzy mają czas i ochotę. Cóż oznacza zapis par.5, że: Związek opiera swoją działalność na społecznej pracy członków, skoro to nie działało i nie działa? To jest pusty zapis. Lub w par.14 p.3 mówiącym o obowiązkach wspomina, że członek ma: sumiennie wykonywać zadania powierzone przez władze Związku i wynikające z pełnionych funkcji w Związku. To akurat w praktyce znaczy tyle, że władze nawet nie są w stanie powierzyć swoim 600 tysiącom członków niczego do wykonania. Jeśli w przeszłości coś kiedyś robiłem na rzecz stowarzyszenia, to dlatego, że sam chciałem. Gdym czekał aż ktoś mi coś powierzy do wykonania, to nigdy bym się nie doczekał. 


Użytkownik jachu edytował ten post 20 styczeń 2023 - 13:26

  • Alexspin lubi to

#154 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4891 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 20 styczeń 2023 - 13:31

No właśnie, musi się członkowi chcieć cos dla siebie zrobić. Więcej niż karta Visa obiecuje  :)



#155 OFFLINE   kacperek993

kacperek993

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 265 postów
  • Imię:Michał

Napisano 20 styczeń 2023 - 13:34

No tak, ale co to zmienia? Nadal złamana ręka to nie jest żadne kilkadziesiąt tysięcy, chyba, że chcesz mieć złoty gips.


A w temacie PZW - ludzie nie płacą składek tylko, gdy te są za wysokie. To, czy łowią sensownie, czy nie, ma drugorzędne znaczenie, bo znaczna część nad wodą po prostu siedzi i się patrzy i to już im wystarcza. Znam paru dziadków, którzy często nie wyciągają absolutnie nic, no może kilka płotek na parę wyjść. I te kilka płotek to powód, by nadal nad wodą siedzieli, bo coś się dzieje.

Póki pływa choč jedna sensowna ryba, ludzie będą płacić, za możliwośc jej zeżarcia.

Z PZW jest ten sam problem, co z polską polityką. Mamy tu grupy o skrajnie rozbieżnych interesach. Jeden chce łowić często, najlepiej okazy. Drugi chce posiedzieć i coś zeżreć, czy zeżre raz na dzień czy raz na trzy - to będzie płacić, bo "darmowe żarcie" to super motywacja.

Czy da się tych ludzi pogodzić? Nie.
Dlatego należałoby podzielić łowiska na "no-kill" i "kill 'em all" i obserwować dalszy rozwój sytuacji i rybostanu.

Moim zdaniem tylko całowity zakaz zabierania ryb, jest w stanie coś zmienić na korzyść rybostanu. Dlaczego ja, niezadowolony z gospodarki jaką prowadzi pzw mam zrezygnować z członkostwa i jechać na komercję. Na komercję niech jadą ci co chcą jeść. Niech jadą, zapłacą, złowią a potem niech sobie zjedzą. No, ale kogo obchodzi tak naprawdę stan rybostanu , tam na górze pzw.
  • Andżej lubi to

#156 OFFLINE   Andżej

Andżej

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 491 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 20 styczeń 2023 - 13:37

Moim zdaniem tylko całowity zakaz zabierania ryb, jest w stanie coś zmienić na korzyść rybostanu. Dlaczego ja, niezadowolony z gospodarki jaką prowadzi pzw mam zrezygnować z członkostwa i jechać na komercję. Na komercję niech jadą ci co chcą jeść. Niech jadą, zapłacą, złowią a potem niech sobie zjedzą. No, ale kogo obchodzi tak naprawdę stan rybostanu , tam na górze pzw.

Ja taki zakaz, połączony z drakońskimi karami (im mniejsza rzeka/jezioro - tym większe kary, bo każda zabrana ryba znacząco uszczupla tam rybostan) absolutnie popieram.

Ale problem w tym, że wędkarstwo przyciąga masę prymitywnych egoistów, nie szanujących ani przyrody, ani drugiego człowieka. I tu jest pies pogrzebany, bo to są ludzie, którzy dla mięsa (w krótkiej perspektywie) są gotowi zamienić każde łowisko w pustynię.

Użytkownik Andżej edytował ten post 20 styczeń 2023 - 13:42


#157 OFFLINE   pawelz

pawelz

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 171 postów

Napisano 20 styczeń 2023 - 14:08

Możesz Pawle coś więcej na temat tych konsekwencji dla członków, którzy przyjęli na siebie obowiązki i nie wywiązują się z nich? Możesz podać choćby jeden znany Tobie przypadek, bo ja będąc w PZW od 1969 roku nie słyszałem o żadnym. Jedyne konsekwencje dla członka PZW mają miejsce w chwili zaprzestania płacenia składek lub naruszenia RAPR. Tyle i nic więcej. Bo ten nasz statut od samego początku nie zawiera żadnych przesłanek motywujących członków do działania. Poza tymi, którzy mają czas i ochotę. Cóż oznacza zapis par.5, że: Związek opiera swoją działalność na społecznej pracy członków, skoro to nie działało i nie działa? To jest pusty zapis. Lub w par.14 p.3 mówiącym o obowiązkach wspomina, że członek ma: sumiennie wykonywać zadania powierzone przez władze Związku i wynikające z pełnionych funkcji w Związku. To akurat w praktyce znaczy tyle, że władze nawet nie są w stanie powierzyć swoim 600 tysiącom członków niczego do wykonania. Jeśli w przeszłości coś kiedyś robiłem na rzecz stowarzyszenia, to dlatego, że sam chciałem. Gdym czekał aż ktoś mi coś powierzy do wykonania, to nigdy bym się nie doczekał. 

Ja nie pisze o PZW. Wlasnie o to mam zal do tego stowarzyszenia, ze takich konsekwencji nie ma. Byc moze zle mnie zrozumiales. W innych stowarzyszeniach (nie PZW) pilnuje sie, zeby czlonkowie pracowali. W roznych formach. W PZW jedyne czego sie wymaga, to oplata za czlonkowstwo. Dlatego 90% wedkarzy nie identyfikuje sie ze stowarzyszeniem, do jakiego naleza i jedyne czego chca, to zaplacic i lowic. Tyle ze w takim przypadku taki gosc powinien byc traktowany jako klient a nie czlonek stowarzyszenia i powinien placic odpowiednio wiecej.



#158 OFFLINE   kacperek993

kacperek993

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 265 postów
  • Imię:Michał

Napisano 20 styczeń 2023 - 14:18

Ja taki zakaz, połączony z drakońskimi karami (im mniejsza rzeka/jezioro - tym większe kary, bo każda zabrana ryba znacząco uszczupla tam rybostan) absolutnie popieram.

Ale problem w tym, że wędkarstwo przyciąga masę prymitywnych egoistów, nie szanujących ani przyrody, ani drugiego człowieka. I tu jest pies pogrzebany, bo to są ludzie, którzy dla mięsa (w krótkiej perspektywie) są gotowi zamienić każde łowisko w pustynię.


Ci ludzie jedli, jedzą i będą jeść . Tak są nauczeni albo nie rozumieją zagrożenia- co na jedno wychodzi. Tylko zmuszenie ich do nie zabierania może choć trochę zmieni mentalność następnych , nowych wędkarzy , którzy dopiero zaczynają swoją przygodę, którzy wdepną w świat No kill i będzie to wtedy dla nich normalne i oczywiste. To w przyszłości przyniesie efekty, czytaj większą populację ryb.
  • MaleX i Alexspin lubią to

#159 OFFLINE   Qh_

Qh_

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 647 postów
  • LokalizacjaKobierzyce
  • Imię:Marcin

Napisano 20 styczeń 2023 - 18:54

Tylko ze przy takiej strukturze o jakiej Ty piszesz, PZW nie jest juz stowarzyszeniem. Jest firma, w ktorej pracuje iles tam osob a reszta placi za lowienie. Czyli tak pseudokomercja. A chyba jak zdajesz sobie sprawe cena dniowki na komercji nie wynosi 3-4 zl / dzien. To jedna sprawa. A druga, to ta legendarna kwota wynagrodzen zarzadu w okregach. Ile wg Ciebie miesiecznie przytula taki czlonek zarzadu w Twoim okregu ?. Jak myslisz ?. Acha, pamietaj ze nie sa to pieniadze ze stosunku pracy, a wiec nieozusowane, a wiec i emerytury i innych swiadczen z tego nie ma. Chcialbys w ten sposob zarabiac na zycie, poswiecajac sie PZW nie majac innych dochodow ?. Bo tego oczekujesz, uwazajac ze taka garstka ludzi ma zap... i imie szczesliwosci 600 tys roszczeniowych wedkarzy. Zeby sie to udalo nie moze to juz byc praca spoleczna za jakies diety, ale taka na caly etat.
Uprzedze od razu komentarze niektorych. Nie jestem, nie bylem i na pewno nie mam zamiaru byc w jakimkolwiek zarzadzie czegokolwiek zwiazanego z PZW.

 

Sorry, za moje może restrykcyjne zdanie. Nie chce nikogo urazić. Ale świat nie stoi w miejscu, zmiany sa czym dobrym … jak sie nadąża. Wieloletnia praca w korporacjach nauczyła mnie, ze jak chce zarabiać, musze zasuwać. Pracować, dużo, efektywnie i sie rozwijać. Inaczej korpo Cię wypluje. Za to bez układów, złodziejstwa i innych nie lubianych przeze mnie rzeczy możesz sie dorobić, być szczęśliwy i mieć satysfakcję z pracy. Tak dla wstępu.

 

1. No to napisałem wyraźnie. Jesli przy takiej strukturze jest źle, należy zmienić strukturę. Czyli, restrukturyzacja.

2. W tym roku rzuciłem sie na to wędkowanie jak szczerbaty na suchary, byłem dwadzieścia pare może i 30 razy. Duuuużo. Większość nie pracuje w korpo nie ma tyle czasu ;-). No to przyjmijmy średnio 20 wypadów. 400pln/20 = 20PLN czyli tyle co wjazd na komercję. Uwaga KOMERCJĘ na którejś ktos na mnie zarabia. Na czym? na rybach. PZW to związek i pozwólcie mi naiwnie wierzyć, ze jest organizacja non profit i na swoich członkach nie zarabia. Co nie oznacza, ze nie ma gospodarować, pomnażać itd.

3. Ile powinien zarabiać wg mnie zarząd? No to uwaga, jak ma nie kraść i zrobić coś dobregodla reszty to prezes niech ma min 20tysi na rękę a członkowie po 15. Tylko Uwaga: nie może być wiele zarządów bo się bedą kłócić. Tylko jeden i to max 3-4 osobowy - inny niczego nie postanowi. Sprawdzone. Ok kraj duży to: 4 osobowy zarząd główny I dwuosobowe wojewódzkie. Starczy.

Reszta to już specjaliści - zarząd powinien ich zatrudniać I rozliczać.

Oczywiscie za te pieniądze zarząd powinien mieć kierunkowe wykształcenie, doświadczenie, chęci, potencjał i np znać języki obce. Bez tego w dzisiejszym świecie dość trudno ….

 

uwaga - jeśli coś się odbywa na zasadzie społecznej to nie znaczy, że ma być do dupy. Ma być robione dobrze i jeśli ktoś nie ma czasu lub się nie czuje na siłach nie powinien się tego podejmować.

W tej radzie spółdzielni byłem dwie kadencje, starałem sie, byłem na każdym spotkaniu i w domu tez pracowałem oraz na osiedlach. Za o ile dobrze pamietam ok 200PLN/mc diety. Z tym powalającym zarobkiem na godzinę miałem mniej niz sprzątaczka w siedzibie spółdzielni … ale się podjąłem i moim zas … obowiązkiem było to robić dobrze. W tym czasie pracowałem w korporacji w dwóch zakładach jeden 70km od domu drugi 120km od domu. I tam sie nie pracuje 8h/dzien tylko „ile trzeba”. Da się? Da się. Jak ktoś nie umie niech się nie pcha.

Ale jestem zajebisty co? Heheheh sam się nie poznaję, ale przynajmniej się starałem.  :D Qh na prezydenta!

 

I jeszcze jestem aż tak mądry i oczytany ;-), że tak, przyznaję, masz rację. W tak dużej organizacji zarządzającej ok 240mln budżetem rocznym przy kilkudziesięciu wieloosobowych zarządach za diety nie może być dobrze. BTW myśle ze budżet jest o wiele wyższy bo dochodzą opłaty dodatkowe, porozumienia, dochody z zawodów, od obcokrajowcow, wynajem mieszkań itp itd.
 

No od razu mówiłem że chora firma potrzebuje restrukturyzacji. I tę restrukturyzacje tak bym widział jak napisałem powyżej.

 

A członków zostawmy w spokoju, niech sobie łowią. Oby. I płacą składki.


Użytkownik Qh_ edytował ten post 20 styczeń 2023 - 18:55

  • MaciekH i Andżej lubią to

#160 OFFLINE   Andżej

Andżej

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 491 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 21 styczeń 2023 - 14:57

Sorry, za moje może restrykcyjne zdanie. Nie chce nikogo urazić. Ale świat nie stoi w miejscu, zmiany sa czym dobrym … jak sie nadąża. Wieloletnia praca w korporacjach nauczyła mnie, ze jak chce zarabiać, musze zasuwać. Pracować, dużo, efektywnie i sie rozwijać. Inaczej korpo Cię wypluje. Za to bez układów, złodziejstwa i innych nie lubianych przeze mnie rzeczy możesz sie dorobić, być szczęśliwy i mieć satysfakcję z pracy. Tak dla wstępu.
 
1. No to napisałem wyraźnie. Jesli przy takiej strukturze jest źle, należy zmienić strukturę. Czyli, restrukturyzacja.
2. W tym roku rzuciłem sie na to wędkowanie jak szczerbaty na suchary, byłem dwadzieścia pare może i 30 razy. Duuuużo. Większość nie pracuje w korpo nie ma tyle czasu ;-). No to przyjmijmy średnio 20 wypadów. 400pln/20 = 20PLN czyli tyle co wjazd na komercję. Uwaga KOMERCJĘ na którejś ktos na mnie zarabia. Na czym? na rybach. PZW to związek i pozwólcie mi naiwnie wierzyć, ze jest organizacja non profit i na swoich członkach nie zarabia. Co nie oznacza, ze nie ma gospodarować, pomnażać itd.
3. Ile powinien zarabiać wg mnie zarząd? No to uwaga, jak ma nie kraść i zrobić coś dobregodla reszty to prezes niech ma min 20tysi na rękę a członkowie po 15. Tylko Uwaga: nie może być wiele zarządów bo się bedą kłócić. Tylko jeden i to max 3-4 osobowy - inny niczego nie postanowi. Sprawdzone. Ok kraj duży to: 4 osobowy zarząd główny I dwuosobowe wojewódzkie. Starczy.
Reszta to już specjaliści - zarząd powinien ich zatrudniać I rozliczać.
Oczywiscie za te pieniądze zarząd powinien mieć kierunkowe wykształcenie, doświadczenie, chęci, potencjał i np znać języki obce. Bez tego w dzisiejszym świecie dość trudno ….
 
uwaga - jeśli coś się odbywa na zasadzie społecznej to nie znaczy, że ma być do dupy. Ma być robione dobrze i jeśli ktoś nie ma czasu lub się nie czuje na siłach nie powinien się tego podejmować.

W tej radzie spółdzielni byłem dwie kadencje, starałem sie, byłem na każdym spotkaniu i w domu tez pracowałem oraz na osiedlach. Za o ile dobrze pamietam ok 200PLN/mc diety. Z tym powalającym zarobkiem na godzinę miałem mniej niz sprzątaczka w siedzibie spółdzielni … ale się podjąłem i moim zas … obowiązkiem było to robić dobrze. W tym czasie pracowałem w korporacji w dwóch zakładach jeden 70km od domu drugi 120km od domu. I tam sie nie pracuje 8h/dzien tylko „ile trzeba”. Da się? Da się. Jak ktoś nie umie niech się nie pcha.
Ale jestem zajebisty co? Heheheh sam się nie poznaję, ale przynajmniej się starałem.  :D Qh na prezydenta!
 
I jeszcze jestem aż tak mądry i oczytany ;-), że tak, przyznaję, masz rację. W tak dużej organizacji zarządzającej ok 240mln budżetem rocznym przy kilkudziesięciu wieloosobowych zarządach za diety nie może być dobrze. BTW myśle ze budżet jest o wiele wyższy bo dochodzą opłaty dodatkowe, porozumienia, dochody z zawodów, od obcokrajowcow, wynajem mieszkań itp itd.
 
No od razu mówiłem że chora firma potrzebuje restrukturyzacji. I tę restrukturyzacje tak bym widział jak napisałem powyżej.
 
A członków zostawmy w spokoju, niech sobie łowią. Oby. I płacą składki.


Wiesz kolego, na prezydenta to ty się na bank nadajesz lepiej, niż obecny ekspert na stanowisku :P Ale żeby nie było, że cię obrażam, to prawdopodobnie nadajesz się też.lepiej, niż 99+% ludzi w Polsce. I dlatego prawie nikt by na Ciebie nie zagłosował - no bo jak to tak, używa mózgu i jeszcze uczciwie w życiu pracował? :D

I zgadzam się w pełni, PZW powinno być zarządzane jak korporacja. Zamiast tego jest bezwładnym molochem gromadzącym kasę, którą obecnie ekspresowo zżera inflacja, który w sumie nie realizuje żadnych zadań. Bo oddawanie jezior za półdarmo w dzierżawę rybakom, podczas gdy wędkarze muszą zasuwać do Szwecji, to jakieś totalne nieporozumienie.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych