Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Głowacica na muchę - sprzęt, zachowanie i prowadzenie.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
357 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Dawid P

Dawid P

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 21 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Dawid

Napisano 13 grudzień 2015 - 13:05

Cześć,

 

Szukam kija na głowacicę, nigdy nie jeździłem za tą rybą.

Do tej pory po prostu pstrąg i lipień, ale teraz chce spróbować.

 

Ma ktoś jakieś fajne doświadczenia, może mi wskazać kijek warty rozważenia ?

 

dzięki

Dawid



#2 OFFLINE   tomaszek11

tomaszek11

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 593 postów
  • LokalizacjaNadolice Wielkie

Napisano 13 grudzień 2015 - 13:27

Hej.
Szukasz jedno czy dwuręcznego?
Podaj poziom ceny, będzie łatwiej.
tomaszek11

#3 OFFLINE   Dawid P

Dawid P

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 21 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Dawid

Napisano 13 grudzień 2015 - 13:33

No własnie...

a można mieć jednoręczny na główke?:)

 

cena: w granicach 1000-1500

 

Dawid



#4 OFFLINE   Jozi

Jozi

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9666 postów
  • LokalizacjaBieszczady
  • Imię:Józek

Napisano 13 grudzień 2015 - 18:22

A dlaczego nie? Jak będziesz łowił na nimfę, to nie wyobrażam sobie kija dwuręcznego.


  • Franc lubi to

#5 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 13 grudzień 2015 - 18:46

Głowacicy nigdy nie złowiłem i nie próbowałem, ale z tego co wiem wędkarze używają często do ich połowu zestawów szczupakowych, jednoręcznych. We Flyhouse jest znakomita wędka w dobrych, wyprzedażowych pieniądzach - 1350 zł. Orvis Acces 8 9'. Mam tę wędkę #10, a do niedawna miałem #4 i gwarantuję, że to świetne wędziska. Nie przypuszczam by #8 miała odbiegać jakością wykonania i walorami użytkowymi od tych moich. Taka wędka spokojnie obsłuży także szczupakowe łowy.

Użytkownik robert.bednarczyk edytował ten post 13 grudzień 2015 - 18:49


#6 OFFLINE   Dawid P

Dawid P

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 21 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Dawid

Napisano 13 grudzień 2015 - 19:38

dzięki za odpowiedz!



#7 OFFLINE   peresada

peresada

    Tug is the Drug....

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2326 postów
  • LokalizacjaBow River

Napisano 13 grudzień 2015 - 23:05

A dlaczego nie? Jak będziesz łowił na nimfę, to nie wyobrażam sobie kija dwuręcznego.

 

 

możesz rozwinąć? 

łowienie nimfami kijem dwuręcznym to bardzo wygodna sprawa.

sam tak łowie, jak i bardzoooooo wielu wedkarzy w ameryce.

pomijam fun łowienia DH. 

to naprawdę świetna zabawa.

głowacic nigdy nie łowiłem, ale domyślam się ze będzie to rzeka przynajmniej średnia, muchy duże lub bardzo duże. 

moim zdaniem switch w 7mej klasie idelanie wpasuje się w takie łoweinie.

 warto spróbować.

pozdrówka


Użytkownik peresada edytował ten post 13 grudzień 2015 - 23:10

  • hlehle i Andrzej Stanek lubią to

#8 OFFLINE   flytier

flytier

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 126 postów
  • LokalizacjaMadison (Wiscosnin)

Napisano 14 grudzień 2015 - 06:20

Ilu wedkarzy tyle opinii :)

 

Z doswiadczen tajmieniowych(praktycznie ta sama ryba) podpowiem Ci,ze najwygodniej lowilo mi sie kijami w klasie 9, 9 stopowymi. Jezeli chodzi o dwureczne to stosuje switcha tez w klasie 9. Moje wedki to Redingtony i TFO. Srednia polka, ale to mocarne kije, idealne na duze drapiezniki.


  • gladki lubi to

#9 OFFLINE   sierżant

sierżant

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 386 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Ryszard

Napisano 14 grudzień 2015 - 19:00

Jest wiele ryb, których nigdy nie złowiłem. Nie złowiłem łososia, troci, pstrąga źródlanego...

Ale głowacic trochę złowiłem, i sporo zatłukłem w czasach, gdy o C&R nikt nie słyszał. Na muchę też połowiłem, choć więcej spinningiem.

Ponad trzydzieści sztuk sekcjonowałem, pod kątem zawartości żołądka.

Głowacica, duża, jest drapieżnikiem, zajadłym wilkiem wodnym. Chruścików nie jada.

 

Ponieważ nie chcę wprowadzać na forum fermentu, zadaję niniejszym pytanie: czy koledzy chcecie poznać moje zdanie na ten temat?


  • Kuballa44 i Woytec lubią to

#10 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1994 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Napisano 14 grudzień 2015 - 19:10

A jaki tam ferment?

Pisz co wiesz i tyle :).

Co do zawartości żołądków - duża ryba rozkłada się najwolniej -wszystko co mniejsze i delikatne wykrywane jest trudniej, ale to truizm.

Czekam na opinie, bo głowatki na muchę łowiłem przypadkowo i nie były duże.


  • tpe lubi to

#11 OFFLINE   sierżant

sierżant

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 386 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Ryszard

Napisano 14 grudzień 2015 - 21:12

Okej.

Łowienie głowacic na nimfę. Złowić oczywiście można, ale jak wygląda proceder?

Duża głowacica, nie żerująca, stoi sobie przy dnie, na nic nie zwraca większej uwagi, można ją podejść całkiem blisko. Będzie stala pod nogami wędkarza.

Wszystko, co żyje, musi oddychać. Głowacica też. Stoi sobie przy dnie, niczego się nie boi, bo instynkt mówi jej, że ona jest monarchą, ona jest suwerenem, przed nią wszystkie ryby uciekają. Stoi i oddycha, miarowo otwierając paszczę, wciągając wodę wzbogaconą tlenem, która opływa jej skrzela, ergo: narząd oddechowy.

I to wykorzystywali muszkarze(?). Podchodzili taką nieaktywną głowacicę, przez kilka godzin puszczając obciążoną nimfę, licząc, że wraz z zassanym strumieniem wody nimfa wpłynie do paszczy inkryminowanej ryby. Udawało się, i to dość często.

Jasne jest, że taka metoda niczym nie różni się od typowego szarpaka. Ale nawet w prasie wędkarskiej wychwalali się niektórzy łowieniem tych ryb na nimfę.

Powiem więcej. Miałem kolegę, niestety dziś już nieżyjącego, który nie posiadając sprzętu muchowego, tą metodą wytargał kilkanaście głowacić na pęczak, na przepływankę.

 

Insynuacje? Nie, zapewniam. Też ten proceder zastosowałem onego czasu, z dobrym skutkiem. Nikt mi nie wmówi, że miarowa głowacica jest smakoszem larw chruścika, nikt. To drapieżnik, krwiożerczy, zajadły. Tak ją ukształtowała natura.

 

Natomiast z powodzeniem można stosowac streamera, dużego, ale o tym jutro. To jest metoda godna dżentelmena.



#12 OFFLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4087 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 14 grudzień 2015 - 21:44

Natomiast z powodzeniem można stosować streamera, dużego, ale o tym jutro. To jest metoda godna dżentelmena.

 

Trudno się nie zgodzić...  ;)  :)



#13 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14850 postów
  • LokalizacjaOwczarnia, PL
  • Imię:Daniel

Napisano 14 grudzień 2015 - 22:58

Okej.
Łowienie głowacic na nimfę. Złowić oczywiście można, ale jak wygląda proceder?
Duża głowacica, nie żerująca, stoi sobie przy dnie, na nic nie zwraca większej uwagi, można ją podejść całkiem blisko. Będzie stala pod nogami wędkarza.
Wszystko, co żyje, musi oddychać. Głowacica też. Stoi sobie przy dnie, niczego się nie boi, bo instynkt mówi jej, że ona jest monarchą, ona jest suwerenem, przed nią wszystkie ryby uciekają. Stoi i oddycha, miarowo otwierając paszczę, wciągając wodę wzbogaconą tlenem, która opływa jej skrzela, ergo: narząd oddechowy.
I to wykorzystywali muszkarze(?). Podchodzili taką nieaktywną głowacicę, przez kilka godzin puszczając obciążoną nimfę, licząc, że wraz z zassanym strumieniem wody nimfa wpłynie do paszczy inkryminowanej ryby. Udawało się, i to dość często.
Jasne jest, że taka metoda niczym nie różni się od typowego szarpaka. Ale nawet w prasie wędkarskiej wychwalali się niektórzy łowieniem tych ryb na nimfę.
Powiem więcej. Miałem kolegę, niestety dziś już nieżyjącego, który nie posiadając sprzętu muchowego, tą metodą wytargał kilkanaście głowacić na pęczak, na przepływankę.

Insynuacje? Nie, zapewniam. Też ten proceder zastosowałem onego czasu, z dobrym skutkiem. Nikt mi nie wmówi, że miarowa głowacica jest smakoszem larw chruścika, nikt. To drapieżnik, krwiożerczy, zajadły. Tak ją ukształtowała natura.

Natomiast z powodzeniem można stosowac streamera, dużego, ale o tym jutro. To jest metoda godna dżentelmena.


Pieknie napisane.
Az by sie chcialo zapolowac na "monarche"

Serdecznie pozdrawiam

#14 OFFLINE   Dawid P

Dawid P

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 21 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Dawid

Napisano 15 grudzień 2015 - 07:33

to ja po prosze w wolnej chwili o opis metody dżentelmena:)

dzięki:)



#15 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2750 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 15 grudzień 2015 - 10:56

 

Lapanie takiej ryby na nimfe, to dla mnie perwersja.



#16 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 15 grudzień 2015 - 11:06

Okej.

Łowienie głowacic na nimfę. Złowić oczywiście można, ale jak wygląda proceder?

 

 

To mi przypomina mity tworzone czy tylko propagowane przez Krzyśka Kaletę dobre dwadzieścia lat temu ... ;)

 

Oczywiście, wśród różnych "łowców" i "miłośników" rozliczne "drogi na skróty", zwłaszcza do istotnej zdobyczy, są rozpowszechnione ... niestety ... :wacko:

 

Natomiast w wędkarstwie wiele dziedzin jest mniej rozpoznanych i uprzedzenia to rozpoznanie utrudniają ... Nie ma nijakiej "perwersji" w łowieniu dużych ryb na nimfę czy jakąkolwiek inną muchę ... ;) Skoro steelhead'y można ... ;) Łososie można ... ;) dlaczego głowacicy odmawiać spróbowania tak ciekawej metody i przynęty??? ;)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski


  • Zielony lubi to

#17 OFFLINE   peresada

peresada

    Tug is the Drug....

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2326 postów
  • LokalizacjaBow River

Napisano 15 grudzień 2015 - 11:37

 

Lapanie takiej ryby na nimfe, to dla mnie perwersja.

 

 

no to chyba filmik wyczerpał temat :-)

wiadomo jakie kije warto stosować :-)

piękna ryba pięknie potraktowana :-)

pozdrówka


  • Wonsz lubi to

#18 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2750 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 15 grudzień 2015 - 11:39

Jasne, ze mozna. Mozna, tez na turlanego robaczka albo filecik ze szprotki... ;) To tez bardzo ciekawe metody :P 

Stanie nad ryba i "meczenie buly" to wlasnie dla mnie perwersja.



#19 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14850 postów
  • LokalizacjaOwczarnia, PL
  • Imię:Daniel

Napisano 15 grudzień 2015 - 11:47

Jasne, ze mozna. Mozna, tez na turlanego robaczka albo filecik ze szprotki... ;) To tez bardzo ciekawe metody :P

Stanie nad ryba i "meczenie buly" to wlasnie dla mnie perwersja.

 

Dostaniesz reprymende za segregowanie metod na te lepszego i gorszego sortu, i to wedle wlasnego uznania :P

 

Wciaz niestety wsrod wedkarzy istnieje cos takiego jak "frajda z holu na delikatnym sprzecie" i inne tego typu madrosci przekazywane miedzy wedkujacymi. Spotkania z przypadkowymi zdobyczami i pojedyncze hole (rozglosione) sprawiaja, ze ludziom sie wydaje, ze metrowa ryba na zylce 0,18 mm to przeciez "LUZ". 

Ubogosc wod sprawia, ze wedkujacy musza wycisnac juz nie 200 %, ale najlepiej 666 %, z kazdego holu, kazdego podebrania . Dodac dramatyzmu w opisie, powiekszyc zdobczyc itd itp.

 

Nie ma na to lepszej metody niz mozliwosc polowienia "meskich" ryb przewidzianym do tego sprzetem. 

To sie tyczy pstragow, lososi, sumow i innych obiektow zainteresowan .

Ale do tego dostep maja nieliczni, a reszta zyje niestety w sferze basni i opisow gazetowo - internetowych powtarzajac mity i legendy.


  • Jack__Daniels i korol lubią to

#20 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 15 grudzień 2015 - 11:50

Jasne, ze mozna. Mozna, tez na turlanego robaczka albo filecik ze szprotki... ;) To tez bardzo ciekawe metody :P

Stanie nad ryba i "meczenie buly" to wlasnie dla mnie perwersja.

 

Proponuję uświadamiajacy kontakt z tymi, którzy łowią ... Regularnie łowią i celowo łowią ... nie "podhaczają" ... Zapewniam, że to żadne "męczenie buły" ... zaś łowienie na nimfę niejedno ma imię ... ;)  :P

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski


  • minkof lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych