Użytkownik tyczkasport1 edytował ten post 31 styczeń 2015 - 11:57
Brda w Bydgoszczy
#61 OFFLINE
Napisano 31 styczeń 2015 - 11:57
#62 OFFLINE
Napisano 01 luty 2015 - 00:34
W tym roku zaliczyłem może 3 wypady nad Brdą. Zarówno miejską (kawałek od mostu Ludwikowo aż do kolejowego) jak i górską (znów kawałek od mostu Ludwikowo i tak na odcinku 2-3km oraz od kładki dla pieszych przed Smukałą w górę). Za każdym razem na zero. Na konkurencyjnym forum paru Bydgoszczan również ma podobne doświadczenia. Próbowali również odcinek miejski w okolicy Tesco itp. Zielonego pojęcia nie mam gdzie obecnie można spotkać ryby. Woda wygląda na kompletnie pustą.
#63 OFFLINE
Napisano 01 luty 2015 - 15:09
Brda nie jest łatwa,ale ryby są. W zeszłym roku w okolicy Łuczniczki/Tesco złowiono kilka troci o tej porze,lecz potem rzeka zamarzła.W tym ,słyszałem o 3 szt do 2kg. Tę rzekę trzeba dobrze poznać by mieć dobre wyniki.Na Brdzie najlepsze były dość spore i agresywne woblery i obrotówki nr 2-3.Czasem pojadę rowerem na zwiady nad rzekę.90 % teraz łowi na boczny trok i skubią 20 cm okonki.A przecież tam się łowi czterdziestaki i większe.Mój rekord okonia z Brdy to 44cm na woblera flagowca.A widziałem leszcza na rekord Polski i bolenia 30dkg cięższego teraźniejszego. Żeby na Brdzie mieć wyniki trzeba być dobrym obserwatorem tego co się dzieję w wodzie i swoje nad nią "wydeptać"
#64 OFFLINE
Napisano 01 luty 2015 - 16:50
To prawda.Cały zeszły sezon na Brdzie używałem woblerów większych niż 4 cm i brań nawet małych ryb miałem mnóstwo.Jedynie klenie łowiłem na salmo tiny.Niestety sztuki powyżej 50 cm od razu wjeżdżały mi w trawy i tyle je widziałem.Największy okoń miał 43 cm.W tym roku też kilka rybek trafiłem.Na mieszkańców Brdy trzeba szukać niestandardowych sposobów,czasami przynęt używać nieco inaczej.Warto pamiętać że często łowi się te ryby które się upatrzy.
Mam jeszcze pytanie.Ostatnio na górskim odcinku trafiłem szczupaka 60 cm.Dużo jest tam tego drapieżnika?Szczerze mówiąc niechętnie go wypuszczałem myśląc o tym ile pstrągów zginie w jego paszczy.
#65 OFFLINE
Napisano 01 luty 2015 - 16:59
Mam jeszcze pytanie.Ostatnio na górskim odcinku trafiłem szczupaka 60 cm.Dużo jest tam tego drapieżnika?Szczerze mówiąc niechętnie go wypuszczałem myśląc o tym ile pstrągów zginie w jego paszczy.
Są,wiosną więcej ,bo idą tam na tarło.Jak później okonie,klenie i białoryb.
Szczupaki były tam od zawsze i pstrągom nie przeszkadzają. Największym szkodnikiem jest tam człowiek.
Dużo pstragów traci życie tam przez nurogęsi tracze.Ale one też mają tam swoje miejsce.
#66 OFFLINE
Napisano 01 luty 2015 - 17:13
A czy ktoś myślał może kiedyś nad utworzeniem na górskim odcinku Brdy OSu?Uważam że taka rzeka idealnie się do tego nadaje.
#67 OFFLINE
Napisano 01 luty 2015 - 17:19
Nie nadaje się.Jedz tam w lipcu zabaczysz czemu.
Brda to nie Łupawa,gdzie wrzuci sie kilka tarlaków na podkręcenie emocji i będzie dobrze.Od OS-u sie wymaga,że wędkarz będzie łowił.Ten mniej doświadczony także ma coś złowić,musi widzieć życie w wodzie.Brdzie daleko do tego,choć ryby są.Ja znam Brdę z 20 lat,ale też wracam o kiju nie raz.
- Kwach lubi to
#68 OFFLINE
Napisano 01 luty 2015 - 17:26
Chodzi o to że jest mocno zarośnięta? Z jednej strony to i lepiej dla ryb.Może dzięki temu one jeszcze tam są.
#69 OFFLINE
Napisano 01 luty 2015 - 18:23
Akurat wspomniany odcinek Brdy w okolicy Tesco i Łuczniczki, to najmniej lubiane przeze mnie miejsce. Ok, trafiałem tam sporo okoni itp. (wiosna-jesień), ale irytuje mnie strasznie ten ruch. Czort jeszcze jak mamy dzień spacerowicza, ale skutery wodne i dziesiątki kajakarzy doprowadzają mnie do furii. Stąd też szukam jakiegokolwiek w miarę rybnego miejsca, które będzie chociaż trochę bardziej ukryte...
#70 OFFLINE
Napisano 01 luty 2015 - 18:41
RozumiemTwój ból,ale niestety rzeka nie jest tylko dla wędkarzy.
#71 OFFLINE
Napisano 02 luty 2015 - 18:21
Kajakarze ok, no gdzieś ćwiczyć muszą i aż takiego sajgonu nie robią. Chociaż i tutaj dostrzegam zbydlęcenie, bo sorry, jak trenuje sobie dwójka młodych z instruktorem, płyną gęsiego, rzeka diabli szeroka, ale nie, lecą dosłownie w zarzucone wędki. Zero reakcji, ani ich, ani instruktora/trenera. Pewnie jakbym akurat brodził, to wpłynęliby prosto na mnie. Tak będzie do czasu aż jakiś "psychopata" porządnie przetrąci jakiegoś pędzla. Potem już pseudo-trenerzy poza techniką wiosłowania będą uczyć podstaw kultury na wodzie.
Zupełnie inną sprawą są skutery wodne. Tego padła nie było do momentu, gdy koło przystani kajakarskiej (tyły Łuczniczki) nie zrobili betonowego zjazdu do samej wody. Teraz masa lansujących się przygłupów wbija ze swoimi zabawkami i robi rozpierduchę. Ci z kolei za nic mają nie tylko wędkarzy, ale i kajakarzy (a tutaj powinna już policja bydło trzepać za spowodowanie zagrożenia życia i zdrowia). Debile potrafią kręcić się praktycznie w kółko. Zero w tym wszystkim logiki - pływanie mocnym sprzętem po tak małej powierzchni, gdy obok jest Zalew Koronowski czy Wisła ? Baaa, jest przecież tor regatowy.
#72 OFFLINE
Napisano 03 luty 2015 - 16:38
No masz rację.Maszyny z mocnymi silnikami to poraniony pomysł na Brdzie.W zeszłym sezonie widziałem nawet gościa w tym takim plecaku,który jakoś zasysał wodę potem ja wyrzucał przez co koleś unosił się kilka metrów ponad taflą wody.A jaka przy tym rozpierducha to nawet nie pytajcie.Któregoś dnia na prawdę nad Brdą może stać się tragedia.
Innym razem postanowiłem poszukać pstrągów na górskim odcinku,ale mój zapał szybko zmalał gdy środkiem rzeki przewaliła się cała wycieczka nurków.Masakra.
#73 OFFLINE
Napisano 04 luty 2015 - 20:02
Takie coś: http://www.video.ban...ecak-odrzutowy/??? O ja pierdzielę, na takiej rzece ? Przecież to do tego diabelstwa musi być też w miarę ludzka głębokość. Brda w okolicy brzegów, to maksymalnie metr i kamienie. Mała awaria maszyny i koleś z kilku metrów atakuje deklem miejscówki kleni
Nurków amatorów jeszcze na Brdzie nie widziałem, chociaż podwodne filmy z Brdy już owszem. Zwykle stacjonują w Borównie. Bodajże wszystko się kręci wokół pewnej szkoły dla nurków, której busa widzę tam regularnie. Tak czy siak nie jest to wbrew pozorom tak upierdliwe jak silniki spalinowe przy skuterach czy łodziach.
#74 OFFLINE
Napisano 05 luty 2015 - 20:00
Takie coś: http://www.video.ban...ecak-odrzutowy/??? O ja pierdzielę, na takiej rzece ? Przecież to do tego diabelstwa musi być też w miarę ludzka głębokość. Brda w okolicy brzegów, to maksymalnie metr i kamienie. Mała awaria maszyny i koleś z kilku metrów atakuje deklem miejscówki kleni
No dokładnie taki,tylko tamten gość radził sobie z nim znacznie gorzej niż ten na filmie i po jakimś czasie wpadł do wody.Było to w samym centrum miasta w najwęższej części Brdy.
#75 OFFLINE
Napisano 25 luty 2015 - 00:12
Ktoś ostatnio był na Brdzie? Ja wybieram się z początkiem marca, zachęcony 1,30kg okoniem znajomego
#76 OFFLINE
Napisano 25 luty 2015 - 14:28
Tak, kilka razy. Cały czas na zero. Byłem ze znajomym. Na dwie wędki przerobiliśmy praktycznie wszystko czym można wydłubać okonia. Tak, cykady, koguty, boczny trok również. Żabki, "portki" i mikro wahadełka też. Miejscówki, to Sporna, "między mostami", działki na Ludwikowie (z pominięciem oczywiście obszaru chronionego), odcinek górski od "rury" w górę. Nie mam zielonego pojęcia dlaczego, ale zimą Brda jest jak dla mnie bezrybna. Zastanawiam się gdzie podziały się wszystkie ryby, które w okresie kwiecień-październik łowi się regularnie.
W niedzielę atak na Wdę...
#77 OFFLINE
Napisano 25 luty 2015 - 15:44
#78 OFFLINE
Napisano 25 luty 2015 - 15:45
#79 OFFLINE
Napisano 26 luty 2015 - 23:29
jak najbardziej szczupaka mozna dostac
#80 OFFLINE
Napisano 01 marzec 2015 - 01:35
No i wyszły faktycznie szczupaki. Nawet jesienią miałem problem aby choć jednego na Brdzie utrafić, a dzisiaj 4 sztuki i to na 3 cm twisterki (czerwone, złote, pomarańcz). Za każdą, niestety, obcinką odchodziłem kawał dalej wierząc święcie, że to był przypadek. Po 3cim przypadku i przejściu od mostu do mostu założyłem stalkę. Czwarty przypadek odczepiony w wodzie szczypcami. Co ciekawe pierwsze trzy sztuki w pełni wymiarowe (pomiędzy 60 a 75 cm). Nie miałem brania żadnego okonka.
Nie wiem jak podejść kolczaste. Po styczniowych przygodach nad Jezuickim, gdzie w 3 dni padło 9 szczupaków i 1 okoń na kopytka 5cm, przeniosłem się na jeszcze mniejsze przynęty. Efekty jak powyżej. Co się z przyrodą porąbało, że szczupak tłucze w każde gówno z prędkością większą niż okonki ?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych