no dokładnie, bo chyba celem "łowieckim" jest prowokacja do brania, czy to w wyniku naszego "kunsztu" podania i prowadzenia przynęty , czy też po prostu trafienia w potrzeby ryby w danej chwili - dobór przynęty
coś tak czuje znając siebie, że wolałbym takie walnięcie pyskiem, wysyczeć : noż ty w mordę ..., niż zapiąć rybę, czy raczej przypiąć
wczoraj miałem rybę , która zażarła głęboko całego wobka, tylnia z kotwiczka zahaczona za łuk skrzelowy, szczęśliwie przednia wbita solidnie w podniebienie i cała siła z linki szła na nią, ale gdyby nie brak zadziorów, to ryba miałaby mniejsze słabe szanse na przeżycie, a z hakami pewnie i tak by się dała wyholować, a szanse podrośnięcia większe
niestety przy woblerach do prowadzenia, to przezbrajanie może byc kłopotliwe i w konsekwencji również kosztowne, ale przy takich do podszarpywania przezbrojenie chyba nie powinno mieć większego wpływu na pracę/zachowanie się woblera ???
Użytkownik bazyloss edytował ten post 12 styczeń 2016 - 20:40