[bobesku]

Witam
Jakie macie doświadczenia z gumkami Fishunter?Cena fajna,praca też dobra,kolorystyka duża tylko jakoś nie mogę odłożyć Relaxów na bok:P
Po drugie u Was też tak ciężko o kolor perła z czerwonym pyskiem? Mieszkam w jednym z największych miast w pl a jak idę do wędkarskich to wykupuję zawsze ostatnie kilka sztuk albo wcale nie mają...
Na allegro też zapomnij o tym kolorku

Attached Files

•  mikado.jpg   11.62KB   247 downloads

[Guzu]

stosuje tylko relaxy.nie mialem potrzeby szukac alternatyw

[benjam87]

a cena nie jest dobra alternatywą?
Osobiście bardzo chwale sobie gumy Relaxa za ich łowność tylko cena mnie deprymuję (łowie na Wiśle i mimo tego że wodę się teoretycznie zna to podczas wypadu zostawiam w niej kilka czasem k-naście gum).
Fishuntery z tego co pamiętam są sporo tańsze ale jakoś mi średnio odpowiadały guma miękka praca ogonowa bez żadnego lusterkowania...
W tym sezonie odkryłem gumy Dragona, które bardzo polubiłem ze względu na pracę [prawie wykładają się na boki przy podszarpywaniu co mi bardzo odpowiada], jakość gumy też niczego sobie.

[bobesku]

Mikado są z tworzywa które jest cięższe od np rówieśnika tej samej długości Mannsa czy Relaxa...To też niekiedy może być plus

[Mekamil]

Jak tylko weszły to kupiłem kilka kopyt 7cm. Szybko zostały zeżarte. Potem w tym samym sklepie kupiłem ich jeszcze kilka to jakieś takie jakby z zupełnie innej fabryki - źle odlane, krzywe, twardsza guma. I trochę straciłem zaufanie, a i duży zapas Predatorów nie zmusza mnie do zakupu.

[Guzu]

tez raczej lowie w lowisku z zaczepami (Ebro)
kilka gum na wyjezdzie potrafie zostawic w wodzie, ale nigdy nie zdawalo mi sie ze gumy sa drogie...bo tanszych przynet nie mam i nie znam

relaxy sa lowne i potwarzalne, wiec nie szukam oszczednosci kosztem sprawdzonych wabikow. szkoda mi na to czasu na rybach . ale domyslm sie, ze to moja osobista wizja w tym temacie

[patu]

Dobre gumy, nieźle 3maja się główki.
Sandacze je lubią

[Krzysiex]

Dla mnie te gumy to odkrycie tego roku.

Pewnie to przypadek, ale poza tym że nie mam zastrzeżeń do pracy i wykonania to są dla mnie nieprawdopodobnie fartowne:)

[domin]

Też mam w swoim arsenale fishuntery i moje zdanie o nich jest pozytywne. Duzy wybór kolorów, ładnie zamiatają ogonem. Ryby się na nich wieszają.

[Nesta]

Miałem kiedys kilka fishunterów, wszystkie dostały pożarte przez szczupaki .

[bartek]

Dla mnie przynęta numer jeden na zimowe i wiosenne pstrągi.

[Krisu23]

To, że zostały pożarte przez szczupaki to chyba normalne, ale tempo pożerania jest zastraszające. Mi w tym roku zabrakło na wyjeździe mannsów predator. Chodziło o konkretny kolor. Pojechałem do sklepu i jedyny odpowiednik to był fishhunter. Kupiłem cztery i myślałem, że jestem kozak. Bo do końca wyjazdu został jeden dzień. Po czterech braniach nie miałem gum bo zjadło wszystkie ogony. Zostałem z rękę w nocniku bo z racji wypitego aperitiffu do sklepu już nie mogłem pojechać. Wnioski są dwa:
1.
Picie na rybach nie zawsze się opłaca.
2. Fishhuntery są nietrwałe.
Łowiłem na nie już w zeszłym roku i na sandaczach są ok. Ot kopyta jak każde tylko, że z bardzo miękkiej gumy. Nie zauważyłem jakichś różnic w ilości brań między nimi a mannsami czy relaxami. Szczupaków już na nie na pewno nie będę łowił. Nie urywam aż tyle gum żeby cena robiła dla mnie wielką różnicę. Pewnie to ma znaczenie na rzece przy łowieniu z brzegu bo wtedy najtrudniej o uwolnienie zaczepu. W niedzielę jadę na parę dni na szczupaki i mam worek kopyt w każdym kolorze. Bo obojętne jakiej są firmy to i tak zostaną wcześniej czy później zeżarte. Ale fishhunterów po ostatnich doświadczeniach nie mam, bo wymiana gumy po każdym braniu to nie na moje nerwy.

[Czez]

3 lata temu dostałem w prezencie furę tych gum (twistery, rippery). Wiem, że darowanemu koniowi etc. ...ale, moja opinia jest zbieżna z opinią @Krisu23.

Gumki są łowne, ale nie biją innych gum na głowę. Rippery mają fajne wgłębienie na główke i dobrze ją trzymają, a zarazem ukrywają. Praca ogonka w ripperze jest naprawdę fajna, ale występuje tu zasada coś za coś. Zamiatanie ogonkiem odbywa się kosztem trwałości tegoż. Dodam, że obcinki szczupacze to pikuś w porównaniu z obcinkami małych okonków. Łowiąc na łowisku, w którym na branie jednego patelniaka, przypadają 3-4 brania glutów, w ciągu kilku godzin wyzbyłem się pudełka tych gumek (ponad 20 szt.). Bez względu na to, czy był to ripper, twister, czy twister z podwójnym ogonkiem, trzaskały jak nitka. W przypadku mannsów, czy relaksów nie zaobserwowałem takiego zjawiska. Chodzi mi naturalnie o ilość obcinek.
O ile z pewnościa dokupię parę sztuk większych ripperów fishuntera na szczupaka, o tyle żadnych gumek tej firmy z przeznaczeniem na okonia kupować już nie zamierzam.

[rej]

Fajne gumki,używam głównie 7cm.Polecam kolory perłowy i fluo

[stoner]

Nie mam zastrzeżeń co do tych gumek. faktycznie są troszkę ciężkie ale ja uważam to za zaletę.

Kolor perła z czerwonym, to chyba number one.

Niestety strasznie przypadł do gustu szczupaczkom juniorom, co wiadomo jak się skończyło.

Ja mam taki głupi nawyk, że jak się uprę, to łowie na jeden rodzaj gumy. aż opanuję wszystkie opcje zbrojenia, sposobu prowadzenia, itp.

Fishuntera zostawiłem dla Canibala, którego, jak do tej pory, to katuję niezmiernie.

[FRS1985]

Łowiłem , całkiem zjadliwe gumy, w tym roku bardzo do gustu nie tylko mnie jak i rybą przypadły gumy trapera taka imitacja rybki z płaskim korpusem i ogonkiem jak twister rewelka. Łowiliście tym ?

[Doman]

Niezła staroć  dokopaliście:)

[makamba]

Fishunterami czasem zanęcam zanim założę jakąś droższą gumkę ...   

 

 P1060640.JPG   122.71KB   22 downloads

 

[Raffaello]

Największy rozmiar-POLECAM na szczupaki!woda do trzech metrów  główka 10gr i zamiatają jak się patrzy!

[woblery z Bielska]

Swego czasu zakupiłem większą ilość tych gum. Może nie taką, jak @makamba, ale z Bartkiem ciężko konkurować

Łowiłem na nie ze zmiennym szczęściem, tanie były, to szły w czepliwe miejsca jako pierwsze. No i pewnego razu...

Byliśmy w trójkę nad Wisłą. Zmieniam kolory. W końcu jeden z nich dał mi branie suma. Drugiego. Trzeciego. Kilka z nich wygrało zapasy. Koledzy podchodzili i zabierali z pudełka jedyny łowny tego dnia kolor - i też łowili. Gdy przyszedł wieczór, miałem na koncie wyjętych 9 sztuk. Do dziś niepobity rekord

Widzę w zbiorze Bartka ten kolor, ale go nie zdradzę. Podpowiem tylko, że założyłem go po kilku twardych zaczepach zakończonych rwaniem. Tego koloru nie było mi szkoda