Prawie 9 lat łowię z plaży,8 miesięcy- trocie,potem belony i na koniec lata bolenie.Przeleciałem z siedem kołowrotków.Zarżnąłem dwa swoje stare "czarnuchy"Shimano.Na multiplikator próbowałem ale....ilość odstrzelonych przynęt+piasek na wodziku szybko mnie zniechęciły.Zalta dwa razy utopiłem-czyt.pływałem pod wodą/zdarza się/=zardzewiały łożyska/odporne podobno na sól/.Po wymianie sprzedałem.Miałem TP 3000 po dwóch sezonach sprzedałem w dobrym stanie/serwis dwa razy w roku i wymiana łożysk/Teraz sprawdzam Ceratę 3012H i już mi się podoba bo fajnie z niej leci.Dla mnie serwis kołowrotka to dwa razy w SPA.Ale też ważny jest kij/wędka/.Osobiście po każdym wędkowaniu myję pod ciepłą wodą.Mój kijek wygląda jak nowy.I doradzę zabezpieczajcie sprzęt przed piaskiem,cholerstwo włazi wszędzie.Przynęty obowiązkowa kąpiel w letniej wodzie bo kotwice i krętliki nie lubią soli.
Użytkownik gaweł edytował ten post 28 listopad 2020 - 00:23