Witam!
Postanowiłem założyć swój wątek, ponieważ stwierdziłem, że chciałbym pokazać Wam moje mutanty popromienne (stąd nazwa) Głównym powodem tej chęci, jest to, że tematów które zacząłem uczę się głównie przez wiedzę zaczerpniętą właśnie z jerkbaita. Jako, że nie lubię ostatnio zimy w wędkarstwie(której notabene niewiele w tym roku), spragniony wrażeń, zacząłem przeglądać wątki autorskie i techniczne. Od ostatnich wyrobów z balsy, które strugałem dla siebie minęło już prawie 2 lata, od wędkowania w sumie również... Zaciekawiło mnie bardzo odlewanie przynęt gumowych i oczywiście nie wytrzymałem i zamówiłem kilka barwników, plastisol i silikon formierski. Jak już gdzieś pisałem, wzorki wystrugałem sobie z drewna, raczej własnym tokiem myślenia, oprócz tego jednego oczywiście
Jeszcze parę innych kolorów zrobiłem, ale zanim pstryknąłem zdjęcia, to porozdawałem po kolegach. Jako, że ja na rybki jeszcze nie ruszyłem w tym roku, sugeruje się tylko ich opinią i stwierdzam, że praca jest w miarę wporządku. Oczywiście podparłem to jakimiś śmiesznymi testami wannowymi. Po krótkich dość próbach i raptem paru modelach, stwierdziłem, że spróbuję również sił w odlewaniu woblerków z żywicy. Zdecydowałem się, tak samo jak w przypadku gum za radą kolegów z forum, na formy otwarte z silikonu formierskiego. I tak oto rozpocząłem próbę z wobkiem, którego nazwałem CHAOS. Ten akurat będzie raczej namniejszy, bo ma 20mm długości.
Korpus wystrugałem z balsy, przykleiłem płetewki i pora naszła na budowę formy. Umocowałem go sposobem, którego nie polecam do takich maluchów.
Może przy większych zda egzamin, ale przy tym mikrusie ciężko mi się go wyjmuje z formy, a boje się trochę o zniszczenie i nie chciałem jej bardziej nacinać.
A tu już pierwowzór i dwa pierwsze odlewy
A w tak zwanym międzyczasie powstał jego starszy brat, 25mm oraz coś w myśl pstrągówki 35mm.
Tutaj w przygotowaniu formy pod boleniówkę 60mm i taką niby imitację sieczki około 35mm.
W tle widać jeszcze dwa modele płaskich, okrągłych wobków po 25-30mm. U nas na to mówią "glapki" czy cuś takiego. Fajnie się koleboczą, bynajmniej podobne z balsy, zobaczymy jak z żywicą mi pójdzie
A tu widać już tego najmniejszego CHAOS'a 20mm, wraz z obciążeniem, sterem i drutem.
Oczywiście szpachla mi lekko stęchła przez ten czas, wobec czego trzeba się udać do sklepu, ale było dziś już za późno, więc poszedł bez tego do wanny. Chciałbym, żeby schodził dość głęboko i w nurcie też, zobaczymy, w wannie startuje wolno i wydaje się ciężki.
Spróbuje wrzucić filmik z wanny
Teraz już tylko kupić farby, podkład, lakier i odpalać aero. Wszystko co miałem niestety już nie nadaje się do użycia. Postaram się na bieżąco wrzucać te moje wypociny