[Alexspin]

(...)

5. Standardowo zaś narzekają wszyscy, a żeby zajrzeć na zebranie albo nawet zaprotestować to prawie nikogo nie ma....

Połamania...

Protesty na zebraniach mają taką samą siłę sprawczą jak protesty przed willą na Żoliborzu i na Wiejskiej...
 

[marioligi]

Protesty na zebraniach mają taką samą siłę sprawczą jak protesty przed willą na Żoliborzu i na Wiejskiej...
 

Poruszyłem tu dwie kwestie :

a) protest, który był na Twardej i pojawiło się kilkadziesiąt osób

udział w zgromadzeniach - tutaj pozwolę się nie zgodzić - Władze Okręgu przez wnioski składane na zebraniach Kół mają 

już pewne obowiązki. Mianowicie są zobligowane do odpowiedzi na pytania sformułowane przez zgromadzenia Kół.

Pewne kwestie w OM zostały zrealizowane tylko i wyłącznie z tego powodu, że wpłynęła do OM duża liczba wniosków od Zgromadzeń wielu Kół.

Protesty przez Willą i na Wiejskiej takiej siły sprawczej nie posiadają

Psioczymy na PZW zapominając, że jesteśmy jego integralną częścią, a nic się nie zmienia bo nikomu nie chce się ruszyć

Użytkownik marioligi edytował ten post 01 kwiecień 2021 - 17:47

[Kotwic]

Problem leży w sztucznym podziale. Wędkarz należący do jednego związku nie może łowić czasem nawet we własnym powiecie. Bzdury opowiadają o niemożliwości porozumienia krajowego. Wystarczy tzw okręgi przekształcić w placówki terenowe.

A jakiż to przepis zabrania opłacenia składki członkowskiej w kole, które opiekuje się wodą najbliższą danemu wędkarzowi, w jego powiecie?

[vako]

Czekali jak kanie dżdżu......to mają:

https://www.facebook...221709106169569

[roberto7]

A jakiż to przepis zabrania opłacenia składki członkowskiej w kole, które opiekuje się wodą najbliższą danemu wędkarzowi, w jego powiecie?

Żaden .Tyle że należąc do jednego okręgu można mieć 10 km od siebie wodę innego okręgu a tam już trzeba płacić nową składkę .Tymczasem można zrobić tak że składka jest związkowa a dotychczasowe okręgi były by placówkami terenowymi jednego związku . Teraz to taki dziwny twór o podwójnej osobowości prawnej . Jednak co jeszcze ciekawsze okręgi dzierżawiąc wody od np rzgw nabywają prawo gospodarowania rybackiego na danym obwodzie rybackim ale wędkarz w macierzystym okręgu nie ma możliwości opłaty za tylko jeden obwód . Może tylko zapłacić za wszystkie wody okręgu .Jedynym wyjątkiem bywają wody górskie. Czasem okręgi na siłę tworzą tzw wody górskie .

[venom_666]

Gdybym był kibicem piłkarskim, chciałbym wykupując sobie abonament czy co tam jest na mecze "swojej" druzyny, wchodzić na wszystkie stadiony i wszystkie mecze... No przeciez to jeden PZPN. A juz w takim większym mieście gdzie klubów jest kilka to wogóle bandyctwo że wszędzie muszę kupować oddzielnie... Masakra jakaś bo kluby są czasem w jednej dzielnicy!!!

[Psil]

Mnie jak już wspominałem nie tyle boli płacenie a co z tą kasą się dzieje.

Natomiast jeśli chodzi o podział na okręgi i takie tam to drażni mnie pewna rzecz.
Często urządzam sobie wycieczki z badylem, po kraju.
Ot jadę gdzie mnie oczy i mapa poniesie. Widzę ciekawą wodę i chciałbym na niej połowić.
No i nie ma prostej metody na ustalenie czyja to woda.
Zwłaszcza, że łowię na rzeczkach małych.
Co z tego, że sobie spojrzę gdzie okręg się kończy skoro tej mojej wody na tej mapie nie widać.
Jeśli jestem pośrodku okręgu sprawa jest prosta. Gorzej jak jestem przy granicy.
Mamy 21 wiek. Smartfony, GPS, lokalizację i cuda na kiju a w PZW dalej średniowiecze.
Nadal w niektórych okręgach nie można składki czasowej opłacić przez internet, przelew.
Przy takim tempie rozwoju to może moje wnuki zaznaja technologii w PZW.

Oczywiście mogę zapłacić za wszystkie okręgi przez, które planowo będę przejeżdżał. Tylko, że nie wiem czy będę przejeżdżał i nie wiem jak długo tam będę.
Brakuje możliwości opłacenia już nad wodą na tyle ile mi potrzeba.
Mam wrażenie, że w PZW dalej żyją w czasach gruntu i spławików, gdzie jak się usiadło to tydzień w jednym miejscu spędziło.
O ludziach przemierzających ten kraj praktycznie nie pomyślano.

[vako]

https://ompzw.pl/new...-naszego-okregu

 

PS. Najciekawsze z tego jest to, że tak wielkim okręgiem, można w zasadzie zarządzać jednoosobowo z prezesowskiego fotela. Ktoś powie jakie to oszczędności i wygoda. Nie wiem czy w tym momencie ZG samo nie strzela sobie samobója . Jak się okaże po pół roku, że tak można i dobrze idzie, to nagle może się okazać, że wszystkie te zarządy to banda darmozjadów i są zbędne......

 

.........a i jeszcze życzenia świateczne:

https://ompzw.pl/new...a-wielkanocne-1

Użytkownik vako edytował ten post 04 kwiecień 2021 - 18:38

[Psil]

Nie no jak to tak.
Bez prezesa, zastępcy, kierowników, zastępców kierowników no i pani Basi?
Niemożliwe.

Owszem niektóre stanowiska są potrzebne jak choćby pani Basia, która niejednokrotnie wie i może więcej od prezesa.
Administracja to zawsze koszt.
Natomiast w tym kraju uważa się, że administracja jest najważniejsza.

A ja taki numer pamiętam jak 3 lata temu w mojej firmie obu dyrektorów się połamało na nartach.
Prawie rok firma funkcjonowała bez żadnego dyrektora. Osiągając niekiedy rekordy sprzedaży i wyniki, które do tej pory figurują w tabelkach.

[roberto7]

Składki członkowskie, opłata na zagospodarowanie, a zezwolenie za darmo. To po co płacić członkowską. Przecież wody publiczne są ogólnodostępne.

[Dano.]

Gdybym był kibicem piłkarskim, chciałbym wykupując sobie abonament czy co tam jest na mecze "swojej" druzyny, wchodzić na wszystkie stadiony i wszystkie mecze... No przeciez to jeden PZPN. A juz w takim większym mieście gdzie klubów jest kilka to wogóle bandyctwo że wszędzie muszę kupować oddzielnie... Masakra jakaś bo kluby są czasem w jednej dzielnicy!!!

W takiej Holandii na ten przykład jest jedna karta na całą Holandię. 
Dzięki tej jednej karcie za niespełna 50 EUR (najdroższa wersja spinningowa)  z opłatą za nocne wędkowanie mamy dostęp do mniej więcej 90% wód.
Są tam kluby, odpowiedniki naszych okręgów. Każdy klub ma w swojej opiece jeden - dwa zbiorniki i tylko na te zbiorniki nalezy wnosić opłatę 10 EUR rocznie przez członków innych klubów, jeśli chcesz wędkowac na wodzie specjalnej wodzie klubowej innego klubu.  Bo jakiś klub powinieneś wybrać. 
Jako członek danego klubu, tę "swoją" wodę specjalną masz w cenie.
I jakoś ryb nie brakuje, ceny normalne bo cóż to 50 EUR w skali wędkowania przez 10 miesięcy w roku na terenie niemal całego kraju.
Chyba warto brać przykład z cywilizowanych sposobów na organizacje wędkarskie w innych krajach?
A jak rząd ma jakiś problem do rozwiązania, który dotyczy ryb np ochrona stada podstawowego Labraksa, to rozmawia z tamtejszym związkiem wędkarskim i prosi go o pomoc w znalezieniu rozwiązania. Związek zaznajamia się z problemem, jeśli sam nie był jego zgłoszeniodawcą, zatrudnia mądrych ludzi do wypracowania dobrego rozwiązania, przedstawia je w rządzie, rząd klepie i zarówno organy rządowe jak i związkowe biorą się do pracy w celu wprowadzenia wypracowanego i przyklepanego pomysłu. Ot cała sztuka, ale jakże odległa od naszej rzeczywistości.

 

[venom_666]

Fajnie że tak jest za granicą...

Spróbuj jednak w taki sposób przedstawić jakikolwiek problem naszemu rządowi lub Wodom Polskim które w jego imieniu zarządzają...

Wtedy zauwazysz róznicę i to dlaczego u nas nie można w ten sposób.

[roberto7]

A okręgi mogą wnosić opłatę na rzecz wód polskich za dzierżawę ? To czemu np emeryt zainteresowany np jedną rzeką nie może wnieść opłaty na ten jeden obwód rybacki ? Tylko musi zapłacić składkę na ochronę i zagospodarowanie wód . Składki dzielą się na członkowską oraz zagospodarowanie wód .Zezwolenie na połów nie podlega opłacie . Tylko iść i poprosić o samo zezwolenie . W dziwny sposób pzw dzieli ludzi na członków i nie członków .

[vako]

Zezwolenie jest teoretycznie darmowe z powodu przepisów podatkowych. Gdyby nie było składek, a tylko same zezwolenie, płaciłbyś wartość(składek) zezwolenia +vat. Na pewno byłoby taniej szczelnie dla emerytów, zważywszy że większość z nich i tak wnosi opłaty ulgowe w wysokości 50%.

[roberto7]

To radosna twórczość okręgów. Łączy się wybiórczo przepisy z różnych ustaw. Faktycznie by unikać VAT.

[bartsiedlce]

Tu akurat masz rację. Pamiętaj tylko, że PZW unika vatu po to, by członkowie go nie zapłacili. Nie widzę tu powodu do potępienia.

[venom_666]

PZW jest stowarzyszeniem. Nie posiada własnych wód, a jedynie te dzierżawione od Skarbu Państwa i płaci za tą dzierżawę konkretne pieniądze, oraz jest zobowiązane ponosić inne nakłady finansowe wynikające choćby z obowiązku zarybień. Jako jego członkowie (jak również ci którzy chcą wedkować na dzierżawionych przez nie wodach) składamy się na te opłaty w postaci składki na ochronę i zagospodarowanie wód. Proste prawda?? Kto się dołozy, ma prawo wędkować... I tyle...

[ASAPfishing]

Bardzo proste, w punkt.
Należy jeszcze dodać, że opłaty są dobrowolne a ich wniesie oznacza akcepację regulaminu

[Psil]

Jasne że dobrowolne.
Tylko tak sobie myślę ja prosty chłop.
Byłem i nadal jestem w kilku stowarzyszeniach, klubach czy jak to tam nazwać.
Zajmujących się przeróżnymi rzeczami.
Wszędzie składki są dobrowolne.
Chcesz być to płacisz. Proste.
Tyle, że równie proste jest uzyskanie od kierownictwa na co te składki są przeznaczane.
Spróbujcie od PZW uzyskać takie dane to się wtedy okazuje jak bardzo PZW jest stowarzyszeniem, które ma obowiązek takich danych udzielać. Na pisemny wniosek.

Tak, więc ja dobrowolnie płacę aby móc korzystać z wód na które płacę w podatkach.
A taki zarządca może mi dobrowolnie i z łaski powiedzieć co z moją kasą robi.
Jak już się człowiek przebije przez urzędniczy beton.
To chyba nie tak powinno wyglądać.

[Rodu]

Jasne że dobrowolne.
Tylko tak sobie myślę ja prosty chłop.
Byłem i nadal jestem w kilku stowarzyszeniach, klubach czy jak to tam nazwać.
Zajmujących się przeróżnymi rzeczami.
Wszędzie składki są dobrowolne.
Chcesz być to płacisz. Proste.
Tyle, że równie proste jest uzyskanie od kierownictwa na co te składki są przeznaczane.
Spróbujcie od PZW uzyskać takie dane to się wtedy okazuje jak bardzo PZW jest stowarzyszeniem, które ma obowiązek takich danych udzielać. Na pisemny wniosek.

Tak, więc ja dobrowolnie płacę aby móc korzystać z wód na które płacę w podatkach.
A taki zarządca może mi dobrowolnie i z łaski powiedzieć co z moją kasą robi.
Jak już się człowiek przebije przez urzędniczy beton.
To chyba nie tak powinno wyglądać.

Praktycznie wszędzie,gdzie jest coś do ukrycia tak jest .