Szczupły ma dwa nieszczęścia w kupie.
Smaczny i ciężki do rozrodu. Wybredny znaczy.
Mam dwóch kumpli, z którymi prowadzimy sobie swoją własną ligę.
Z racji, że wszyscy łowimy na spina to nr 1 jest szczupły.
Innymi słowy kto złowi najwięcej szczuplego w sezonie to wygrywa. Najgorszy organizuje imprezę na koniec sezonu.
Nie ma limitu gdzie łowimy choć z racji zamieszkania najwięcej jest w OM.
Nie tak wiele lat temu wyniki były po kilkanaście-kilkadziesiąt na łeb.
Zeszły sezon wygrałem wynikiem 6 szt.
6 szt na cały sezon, gdy kiedyś można było to zrobić w jeden dzień.
Obecnie prowadzę w rywalizacji 1-0-0 ze szczupłym ~20 cm.
Brawo zarząd. Brawo okręg.
Hip, hip, ch....
I byłbym zapomniał.
W głębokiej D mam tabelki, rozliczenia i inne papierki.
Widzę co się dzieje nad wodą a dzieje się dużo choć niczego.
Grunt, że można dudki przytulić i pieprzyc jak to "łoni rybów nie umnio łapać".
No ale ja debil nagle po 30 latach z kijem nie wiem jak tych rybów nałapić.
Na rzece gdzie złowiłem setki "rybów".
Ohh ja durnowaty.
Może jakiś tutorial by OM zrobił dla debili jak ja?
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 09 czerwiec 2021 - 09:02