Na koniec jeszcze powiem, że Turawie 2 lata temu groziło drastyczne spuszczanie wody w okresie wakacyjnym, by jakieś gówniane ptaszki mogły się w pozostałej kałuży kąpać i gniazdować. Zaangażowanie i determinacja wędkarzy w tym Wojtka tzw. Niedźwiedzia, do którego co roku jeżdżę sprawiła że wygrał batalię z Zarządzie Gospod. Wód i ocalili i tak nie duży zbiornik przed całkowitym spustoszeniem!! MOŻNA??Jak się chce - MOŻNA! Nam pozostaje cierpieć, utyskiwać, narzekać i wspominać te dobre czasy. A kogo to właściwie obchodzi? Brak nam takich Wojtków by zaczeli walić pięściami w stół i co ważniejsze by mieli czas i chęci na zrobienie porządku. Pozostaje nam gadać dalej..Łamcie kije zwłaszcza na ZZ!
Opowiadał Wojtek, jaka batalia była o zbiornik, bodajże Pani naczelnik ze Starostwa Powiatowego, jak zobaczyła ile chłopa na sali czeka na nią to wypierniczyła bocznym wejściem, bo obawiała się konfrontacji .
Użytkownik Jozi edytował ten post 07 lipiec 2016 - 05:25