Długo nic się nie działo zakładam 7cm woblera (ulubieńca Poppera, choć już w innej technologii). Jakieś dwa krótkie zainteresowały się nim a po nich fajny 42 chce być fotografowany, ale mu odpuszczam by szybko wrócił do wody. W końcu otworzyłem takim sezon. Po tym kwadransie aktywności przestój 3 godz.
Owego wobka nawet urwałem ale udało mi się go odzyskać. Założyłem na chwilę mniejszego i branie 30-taka. Właściwie zaczyna się robić szaro więc może się jeszcze ruszą. Zakładam z powrotem siódemkę i prowadzę łukiem poniżej swojego stanowiska delikatnie podciągając i opuszczając woblera. Chyba chciał mi zabrać kija bo porządnie bujnął. Trochę walki i już na brzegu. Fotografuję szybko bo ciemno trochę i odmierzam. Jest chudy ale swoje 49 ma. No cóż - ciekawe czy 50 w tym roku pęknie...
.