Bolenie 2010
#261 OFFLINE
Napisano 03 czerwiec 2010 - 18:44
#262 OFFLINE
Napisano 03 czerwiec 2010 - 18:58
To się nazywa wybrać dobry moment U nas w trąconej wodzie sprawdza się dużo przynęt pod warunkiem, że są białe.
Sprawdzałem RH10 i 12 i perłowe twistery , ale niestety LC w kolorze okoń okazał się lepszy
#263 OFFLINE
Napisano 03 czerwiec 2010 - 20:01
We Wrocławiu woda mętna, pogoda deszczowa i w wiele miejsc bez gumowców ani rusz. Brzegi Odry są w wielu miejscach zniszczone, zamulone itd.
Wczoraj wybrałem się na bolenie na mojej wrocławskiej Odrze. O 5:00 byłem już nad wodą. Padała gęsta mżawka i nikogo poza mną nad wodą nie widziałem. Tego dnia trafiłem dobrze. Bolenie tłukły drobnicę aż miło. Po kilkunastu rzutach i zmianach przynęt nic! Dopiero zmiana prowadzenia przynęty przyniosła efekty. Po pięknej walce na brzegu ląduje ładny BOLEŃ!!! 4,7kg i 79 cm
Krótka sesja zdjęciowa i do wody. Może spotkamy się ponownie...
Załączone pliki
#264 OFFLINE
Napisano 03 czerwiec 2010 - 20:04
No!Milupa wreszcie jesteś.Graty piękny Bolesław.Dzisiaj mimo wielkiej wody udało mi się połowić zaliczyłem 4szt w przedziale 65-68cm , kumpel tyle samo + jeden który spadł mu pod nogami , wszystkie wzieły na Rapalę Long Casting 10.
Jeden z dzisiejszych :
#265 OFFLINE
Napisano 03 czerwiec 2010 - 20:57
#266 OFFLINE
#267 OFFLINE
Napisano 06 czerwiec 2010 - 20:19
Na jesieńŁadna rapka. Moje boleniowe miejsca wciąż niedostępne, patrząc na stany rzek ciężko stwierdzić kiedy w końcu będzie można poganiać brzegami Odry.
#268 OFFLINE
Napisano 06 czerwiec 2010 - 20:23
#269 OFFLINE
Napisano 06 czerwiec 2010 - 20:25
U mnie nie ma szansy na dojście do łowiska woda jest wyższa od maksymalnej pozwalającej tam się dostać o ok 50cm
...to i tak nieźle...u mnie jeszcze o jakieś 300cm
Dla zabicia czasu szlajam się po jeziorach
P.S @krisu - gratki za rapę
#270 OFFLINE
Napisano 06 czerwiec 2010 - 20:26
#271 OFFLINE
Napisano 06 czerwiec 2010 - 20:44
U mnie nie ma szansy na dojście do łowiska woda jest wyższa od maksymalnej pozwalającej tam się dostać o ok 50cm
[/quote]
...to i tak nieźle...u mnie jeszcze o jakieś 300cm
Dla zabicia czasu szlajam się po jeziorach
P.S @krisu - gratki za rapę
[/quote]
Normalnie tam można dojść suchą nogą , ostatnio wchodziłem mając wody do skraju spodniobutów teraz musiałbym się zabawić w ubota
#272 OFFLINE
Napisano 13 czerwiec 2010 - 09:02
Niestety zaparował mi obiektyw w aparacie i fotki nie nadają się do publikacji
#273 OFFLINE
Napisano 15 czerwiec 2010 - 23:25
po dłuższej przerwie związanej z wysoką woda na Odrze, wreszcie i mnie udało się wyskoczyć na spacer z wędką. Nie myślałem, że uda się zarzucić woblerka, ale woda opadła na tyle, że odkryły się nowe, piękne dzikie burty na Odrze. Woda była jeszcze wysoka i mętna, a ja zaopatrzony w dopiero co zdobyte nowe produkty od Andrzeja Lipińskiego (boleniowe woblery SPIRIT o długości 9cm)postanowiłem się przemóc i spróbować złapać pierwszego konkretnego bolka.
Poniżej miejsce, które jako pierwsze jakoś mnie zaciekawiło.
Rzeka płynie w tle w prawo, a wzdłuż widocznego po prawej stronie brzegu nurt jest dużo słabszy. Przy samym brzegu zalane trawy.
.
Pogoda była przepiękna, w cieniu temp. 22 st., lekki wiatr i palące słońce, które pięknie przypiekło mi łapy.
Na koniec 3 godzinnego wypadu, wracając do samochodu, postanowiłem zatrzymać się i rzucić kilka razy w tym samym miejscu gdzie wcześniej złapałem swojego rekordowego bolka.
Przy 3 lub 4 rzucie wszystko się powtórzyło !!! Dokładnie z tego samego miejsca, na ten sam model woblera tylko troszkę innego koloru potężny strzał w woblera i po chwili drugi boleń tego dnia wylądował na brzegu. Był troszkę mniejszy (58cm) i nie robiłem fotek, tylko krótki filmik z holu.
Jutro lub pojutrze lecę po pracy nad Odrę, choć na chwilę, spróbować znów złapać bolenia. Ciekawe jaki wobler okaże się skuteczny?
Chyba zaczęła się u mnie prawdziwa choroba...bolenioza
Wędka to Mikado Ultraviolet Light Spin 2.7m 5-16g
Kołowrotek Shimano Catana 2500
Żyłka Trabbucco 0,22
No i najważniejsze: wobler SPIRIT made by Andrzej Lipiński, kóry przyniósł mi tego dnia podwójne szczęście
Pozdrawiam wszystkich
Załączone pliki
#274 OFFLINE
Napisano 15 czerwiec 2010 - 23:32
.
A przy okazji zobaczyłem, że mój nowy telefon robi całkiem znośne fotki.
Aparatu zabierać mi prawie nie wolno z domu, bo ostatni aparat utopiłem/zamoczyłem na amen w ubiegłym roku przy fotkach z kleniem
Załączone pliki
#275 OFFLINE
Napisano 16 czerwiec 2010 - 02:04
Pozdrawiam
Grzesiek
#276 OFFLINE
Napisano 16 czerwiec 2010 - 07:30
Jak fajnie widzieć Odrzańskiego bolenia i normalny stan wody.
U mnie 630cm, czyli 3.5m ponad stan
Jak będzie opadała w takim tempie, to mogę powoli szykować się na jesienne mety
#277 OFFLINE
Napisano 16 czerwiec 2010 - 07:32
#278 OFFLINE
Napisano 16 czerwiec 2010 - 08:00
Trzeba sobie deskę kupić i jak koledzy:
ist&p=924FB63034B24D35&playnext_from=PL&playnext =1&index=56
Potrollingować
#279 OFFLINE
Napisano 16 czerwiec 2010 - 16:09
Gratulacje, fajny opis!
Jak fajnie widzieć Odrzańskiego bolenia i normalny stan wody.
U mnie 630cm, czyli 3.5m ponad stan
Jak będzie opadała w takim tempie, to mogę powoli szykować się na jesienne mety
Dziękuję bardzo za miłe słowa, nawet nie wiecie (albo pewnie wiecie, tylko to u Was było dawno temu jak złapanie fajnej ryby nakręca.
Ten stan wody jeszcze nie jest normalny, brzegi są nasiąknięte jak gąbka, ja zsunąłem się po tym błocie i po kostki się zanurzyłem, bo nie miałem ani spodniobutow ani gumiaków. Byłem przeciez na spacerze z wędką Do normalności jeszcze z metr, półtora.
Bolenie wogóle nie pokazywały się jak zwykle w tym miejscu. Tłukły uklejki pomiędzy zalanymi drzewami przy brzegu, ale tam nie dało się wobka podać...
Pozdrawiam
#280 OFFLINE
Napisano 16 czerwiec 2010 - 18:29
Gratuluje fajnego kapiszona. Teraz to i 40-tak cieszyłby mnie. Na Odre nawet sie nie wybieram chodz dzisiaj dostałem informacje o tym iż jest juz u nas sporo sandacza tego po powodziowego. Rapiszon to jednak rapiszon. Jeszcze raz gratuluje.
Pozdrawiam Tomek Sulej
Tutaj fotka szczęśliwego woblera
.
A przy okazji zobaczyłem, że mój nowy telefon robi całkiem znośne fotki.
Aparatu zabierać mi prawie nie wolno z domu, bo ostatni aparat utopiłem/zamoczyłem na amen w ubiegłym roku przy fotkach z kleniem
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych