Silent to zależy która balsa.Jak dasz sobie wcisnąć na allegro sort przeznaczony do np.spławików to jest to dziadostwo.Można kupić twardy sort tego drewna.Jest lekka jak ta licha ale twarda że łeb by można rozciąc kantem jak by się przyłożyl.Ta twarda jest ciemniejsza.Odnośnie lipy jeszcze.Jak pomoże wypiekanie znaczy się była może i wysezonowana ale nie wysuszona,a taka powinna być.tylko, że balsa jest zdecydowanie mniej odporna na zębiska. hmmm wygląda na to, że coś za coś
"Wobleroza" - abc żółtodzioba...
#181 OFFLINE
Napisano 12 listopad 2012 - 22:14
#182 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2012 - 07:54
#183 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2012 - 11:04
Silent to zależy która balsa.Jak dasz sobie wcisnąć na allegro sort przeznaczony do np.spławików to jest to dziadostwo.Można kupić twardy sort tego drewna.Jest lekka jak ta licha ale twarda że łeb by można rozciąc kantem jak by się przyłożyl.Ta twarda jest ciemniejsza.
Ja idąc do sklepu po balsę, zabieram ze sobą - wagę.
Najlżejsze deski są najmiększe. Wzrost wagi = wzrost gęstości = wzrost twardości. Na kolor nie patrzę, waga nigdy mnie nie okłamała. Natomiast należy liczyć się z faktem, że na jednej desce można znaleźć fragmenty o różnej twardości. Taka to już uroda balsy.
Aby wzmocnić drewno i uzyskać powłokę odporną na zęby szczupaka, warto woblera okleić. Capon, szmatka + 10 warstw lakieru powinno wystarczyć (mi wystarcza), ale na większe, 10-15 cm daję nawet 15 warstw Domaluksa i po sezonie w Szwecji wobler nie nosi śladów używania.
#184 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2012 - 11:17
#185 OFFLINE
Napisano 15 listopad 2012 - 19:45
#186 OFFLINE
Napisano 15 listopad 2012 - 21:13
Z troszkę innej beczki w tym roku wiele kotwic wymieniłem na haki bezzadziorowe i wcale mniej ryb nie wycholowałem oczywiście spady są ale czy ta sama ryba zapięta na tradycyjną kotwice była by wycholowana żadnego dowodu nie mam .
Wydaje mi się ze w przypadku stosowania jednej kotwiczki zamiast dwóch sprawa wygląda analogicznie .
#187 OFFLINE
Napisano 16 listopad 2012 - 09:45
Użytkownik Krzysiek_W edytował ten post 16 listopad 2012 - 09:45
#188 OFFLINE
Napisano 16 listopad 2012 - 17:37
Ja poszedłem jeszcze dalej i w niektórych np. tarnusach zakładam pojedynczy hak na środku.
Otóż to.
W większości (powiedzmy 90%) przypadków boleń atakuje ofiarę "od głowy", więc kotwiczka na brzuszku przynęty jest ważniejsza, od tej na końcu i przy rezygnacji z jednej kotwiczki proponuję zdjąć ogonową.
Wszystko zależy : jakie to kotwice będą , jaka przynęta , jak zapnie się bolek .
Z troszkę innej beczki w tym roku wiele kotwic wymieniłem na haki bezzadziorowe i wcale mniej ryb nie wycholowałem oczywiście spady są ale czy ta sama ryba zapięta na tradycyjną kotwice była by wycholowana żadnego dowodu nie mam .
Z moich doświadczeń wynika, że usunięcie zadziora bardzo pomaga w holu sandacza, a przeszkadza przy szczupaku. Ta informacja dotyczy plecionki.
Przy łowieniu okoni na żyłkę, warto zastosować muszkarskie halki bezzadziorowe, które posiadają inną konstrukcję i lepiej trzymają okonia niż klasyczne.
#189 OFFLINE
Napisano 17 listopad 2012 - 12:22
---->używam domlux
Przelewanie do słoiczków trochę pomaga ,ale tracę 40% z litra...Dzisiaj idę do piwnicy...chce otworzyć jeden z 3 słoiczków i zalakierować wobki-patrzę a lakier "stoi"...( słoik był raz otwarty na 30sekund)
Ostatnio też jeden ze słoiczków był otwarty 2 razy po maks minutkę i dupa ...połowa do śmieci....
Już nie wiem jak sobie z tym radzić...daje folie pod zamknięcie itd i to prawie nic nie daje....
Tez macie z tym problem???
Użytkownik bobesku edytował ten post 17 listopad 2012 - 12:22
#190 OFFLINE
Napisano 17 listopad 2012 - 12:45
Prosto rozwiązanie... otrzymałem od znajomego beczkę (5 albo 10L) po domaluxie, było w niej jeszcze ok. 1,5L lakieru, kupiłem litr i wlałem do tej beczki, minęło 0,5 roku i nic. Gdy mam potrzebę to dolewam lakieru. Wydaje mi się że "opakowania" stworzone do chemii są w jakis sposób do niej przystosowane. Po za tym stosuję tylko jeden słoik, ten po oliwkach, w razie gdy przez dłuższy okres czasu nie lakieruję, to zaczyna łapać ten lakier i tak jak w Twoim przypadku do wyrzucenia, ale lepszy słoik niż puszka.
#191 OFFLINE
Napisano 17 listopad 2012 - 16:28
Powrócę do tematu lakierowania...
---->używam domlux
Przelewanie do słoiczków trochę pomaga ,ale tracę 40% z litra...Dzisiaj idę do piwnicy...chce otworzyć jeden z 3 słoiczków i zalakierować wobki-patrzę a lakier "stoi"...( słoik był raz otwarty na 30sekund)
Ostatnio też jeden ze słoiczków był otwarty 2 razy po maks minutkę i dupa ...połowa do śmieci....
Już nie wiem jak sobie z tym radzić...daje folie pod zamknięcie itd i to prawie nic nie daje....
Tez macie z tym problem???
Witam
czy to w oryginalnyej puszcze z dekielkiem czy to w słoiczku zawsze efekt koncowy był ten sam. Lakier gęstniał.
Teraz zakupiłe w castoramie puszkę 1litr z nakrętką, mam ją już ok 4 miesięcy i nawet trochę nie zgęstniał. Odkręcam puszkę zanurzam wobka, wyjmuję i zakręcam puche. Przy czym się wcale z tym nie śpieszę, jak piszą niektórzy. Chyba obcy91 ma rację pisząc o tym że opakowania do chemi są "jakos" specjalnie przygotowane
mój lakier http://imageshack.us...dsc02168zv.jpg/
#192 OFFLINE
Napisano 17 listopad 2012 - 18:00
Więc panowie... może pora zmienić lakier ?: )
#193 OFFLINE
Napisano 17 listopad 2012 - 18:36
#194 OFFLINE
Napisano 18 listopad 2012 - 13:28
nie używam domaluxa tylko hartzlacka no ale...mam rozlaną puszeczkę do 2 słoików
Więc panowie... może pora zmienić lakier ?: )
Manniek66 używasz zwykłych słoiczków po koncentracie?
Ostatnio przelałem farbe w sprayu do pojemników na mocz z apteki gdyż myślałem że jak taki pojemnik powstrzymuje siuśki to i z farba problemów mieć nie będzie.
Co się okazało przechylając pojemnik, farba bez większych problemów wyciekała przez nakrętke.
Jak widać nie każdy pojemnik się nadaje, dlatego stąd moje pytanie odnośnie słoików.
#195 OFFLINE
Napisano 18 listopad 2012 - 13:41
Też używam hartzlacka i nie ma z nim problemów.
Jak długo używasz??
#196 OFFLINE
Napisano 18 listopad 2012 - 15:51
Użytkownik Manniek66 edytował ten post 18 listopad 2012 - 15:51
#197 OFFLINE
Napisano 19 listopad 2012 - 14:22
#198 OFFLINE
Napisano 19 listopad 2012 - 15:28
Z puszki rozlewam Domaluksa do wcześniej umytych i porządnie wysuszonych słoiczków. Nalewanie ostrożne, bez "spienienia", nieomal do pełna. Następnie obklejam folią techniczną (taka jak do żywności, tylko grubsza i tańsza), ale ta do żywności też jest dobra. Należy to zrobić dokładnie, tak aby na folii nie było żadnych zmarszczek. Jeszcze zakrętka i słoik może stać choćby i rok.
Teraz najlepsze. Warto zaopatrzyć się w kilka (ja mam 10) strzykawek 20 i pasujące do nich igły. Igły są o dowolnej średnicy, polecam cieńsze. Igłę należy uciąć mniej-więcej w połowie, końcówka jest już zasklepiona, ale można dla pewności dodatkowo ją zaklepać.
Teraz tak: jeśli mam do polakierowania 1 - 2 woblerki, to odkorkowuję strzykawkę, kilka kropli do jakiegoś pojemnika i lakierowanie pędzelkiem. Jeśli więcej, odkręcam stosowny słoiczek, maczam, a po zakończeniu partii uzupełniam stan w słoiczku używając strzykawki + folia + zakrętka. Każdorazowo przed założeniem igły dokładnie czyszczę końcówkę strzykawki. Odkąd stosuję powyższą procedurę, zapomniałem, co to jest zżelowany lakier w słoiku
#199 OFFLINE
Napisano 19 listopad 2012 - 16:57
pozdrówki Przemas
#200 ONLINE
Napisano 19 listopad 2012 - 17:08
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych