Tomku. Rzecz w tym, że rozbierając młynek, niczego takiego nie zauważyłem. Fakt, że nie rozbierałem wszystkiego.
Nie musiałem.
Wysunąłem jedynie oś z łożyska. Uzupełniłem smar na kole zębatym, dołożyłem podkładkę od strony korbki i zamknąłem kołowrotek.
Jest opcja, że albo TO się nie zsunęło z osi i cały czas na niej było a ja tego nie zauważyłem albo nie było tego wcale albo...przykleiło się gdzieś do wysmarowanej ścianki i tam tkwi cały czas (nie możliwe, bym takie coś przegapił).
Zakładam, jak Ty, że to podkładka, która była cały czas przy łożysku, po prawej. Tego nie demontowałem zupełnie a jedynie wysunąłem nieco, z gniazda na zewnątrz, dla oswobodzenia osi głównej.