Mam jednak pytanie do Remka odnosnie tego złamanego dolnika. Czemu to ma służyć? Kij się lepiej ładuje podczas wyrzutu ?
To rozwiązanie, nazwane slant bridge, zostało wprowadzone przez Megabass'a w 2005. Główny inżynier, konstruktor i CEO - Yuki ITO stwierdził, że wędka castingowa podczas rzutu powinna mieć długi dolnik, a podczas prowadzenia przynęty krótki. I to tak na prawdę cała filozofia tak z grubsza. Czy to się sprawdza? Moim zdaniem to rzeczywiście fantastyczne rozwiązane. Podczas rzutu, dolna ręka spoczywa praktycznie w osi wędki, to znacznie wpływa na komfort (zwłaszcza jeśli rzucasz przynętami 2-4oz). Później podczas prowdzenia przynęty i holu, w przypadku tej wędki, zagięcie slat bridg'a idealnie pasuje pod wewnętrzną część przedramienia (spróbuję zrobić zdjęcia). Podczas prezetacji przynęt za pomocą lżejszych wędek, które mają również to rozwiązanie, ma się wrażenie bardzo krótkiego dolnika. Na prawdę można swobodnie operować wędką za pomocą samego nadgarstka.
Pozdrawiam
Remek