Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Jezioro Corrib


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
51 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   Siemko

Siemko

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 19 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Maciej

Napisano 06 marzec 2011 - 17:39

Cześć Roch. Czytam sobie Waszą dyskusję na temat łowienia na Corrib. Powiem szczerze, że chętnie bym wpadł do Ciebie z kolegami na jakieś wspólne łowienie....Co Ty na to? :D My też mamy czas, cierpliwość i chyba głowę na karku, a do tego widzieliśmy wszystkie odcinki Beara Gryllsa... Więc na tym jeziorku chyba sobie poradzimy...Przetrwaliśmy w amazońskiej dżungli i nie wiele miejsc może nas zaskoczyć :):):D Fajnie by było wypić piwko i ułowić jakiegoś 10kg dziada...
Pozdrawiam serdecznie.
Maciej

#42 OFFLINE   Avallone

Avallone

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 185 postów
  • LokalizacjaParyż

Napisano 06 marzec 2011 - 19:01

A ja nie ukrywam że raz w życiu chciałbym połowić tam z Bigosem:)
Pozdrawiam serdecznie Bigos :D

#43 OFFLINE   Tomasz K

Tomasz K

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 841 postów

Napisano 06 marzec 2011 - 19:41

Nalotu Polaków nie będzie, bajoro jest bezpieczne, bo my już w kraju mamy prawie Irlandię, Donek obiecał i jest. Ryby też są, tylko dobrze ukryte.. wody trudne... :mellow: :mellow: :mellow:

#44 OFFLINE   bigos

bigos

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 650 postów
  • LokalizacjaIrlandia

Napisano 07 marzec 2011 - 12:04

Co 10 czlowiek na irlandzkiej ulicy jest Polakiem i wszyscy oni maja net, a wielu czyta polskie gazety bo lataja do kraju.Kazda precyzyjna informacja w jezyku polskim lub angielskim na temat tutejszych lowisk, to gwozdz do ich trumny, bo mentalnosc nasza znamy.
Ja sie bardziej obawiam o to co zrobia z rybami -ktore mam pod domem- ci ktorzy tu mieszkaja, niz ci co moga przyleciec na kilka dni.Kazda precyzyjna informacja w necie czy gazecie to iles martwych ryb jako poklosie, bo wedkarzy nie etycznych z polskimi paszportami jest wielokrotnie wiecej w Irlandii niz tych etycznych.
Przylecialem 10 lat temu do kraju gdzie szczupaki mozna bylo lowic wszedzie i w kazdych ilosciach .Po 2004 roku ryby z wielu miejsc zniknely jakby meteoryt w nie pier...Kto ma rozum to sobie ta date dopasuje do pewnych wydarzen historycznych...
Ten kraj sie dramatycznie zmienil wedkarsko w ostatnich latach i ogrom chamstwa jakie sie pojawilo nad woda jest dla mnie przerazajacy...Kiedy slysze na Corrib okrzyki na ,,K'' i inne malo popularne w angielskim literki, to dreszcze mi przechodza po plecach, bo wiem ze kazda wyjeta przez takich delikwentow ryba jest ryba martwa...Oczywiscie nie wszyscy morduja, ale Ci co wypuszczaja sa jedynie potwierdzeniem reguly ze reszta to mordercy.
Kiedy widze jak nasi rodacy dumnie prezentuja na zdjeciach wypchane ikrzyce szczupaka na kilka dni czy tygodni przed tarlem , albo organizuja sobie zawody na tarlakach, to zbiera mi sie na wymioty - bo jestem ichtiologiem i mam troche wieksza swiadomosc w pewnych kwestiach.
Takich spraw jest cala masa i dlatego nie moge za duzo pisac publicznie i uczyc innych, bo kazdy kij ma dwa konce i kiedys jednym z nich moge dostac centralnie miedzy oczy...Nie chce jezdzic na ryby 100 km od domu, skoro moge miec je pod dzwiami.Jesli opisze swoje lowisko i dam konkretne namiary to strzele sobie centralnie w kolano i zamorduje ryby ,ktorymi wielu mogloby sie cieszyc.Mam nadzieje ze moj punkt widzenia jest dla wielu z Was zrozumialy.
Pozdro.

#45 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2423 postów

Napisano 07 marzec 2011 - 13:52

Mam nadzieje ze moj punkt widzenia jest dla wielu z Was zrozumialy.

Smutne, ale innego wyjscia nie ma :(


#46 OFFLINE   Roch

Roch

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 809 postów
  • LokalizacjaTuam, Irlandia

Napisano 07 marzec 2011 - 21:47

Aj tam, ajtam. Właśnie to robisz. Strzelasz sobie w kolano, obrywasz drugim końcem kija. Spójrz prawdzie w oczy. Twoja działalność ma skutki uboczne -tysiące wędkarzy marzących o potworach z Corrib.

Skutek tej sytuacji jest taki, że gdy kolega z forum pyta o ceny za wynajem łodzi, zakwaterowanie, opłaty, to Ty odpisujesz, że wróci w plastikowym worku, że jest przegrany na wejściu, a tak w ogóle to polski wędkarz kormoranem jest.

#47 OFFLINE   bigos

bigos

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 650 postów
  • LokalizacjaIrlandia

Napisano 07 marzec 2011 - 23:04

Roch , napisz wprost o co Ci chodzi? Najpierw wyskakujesz ze scyzorykami- rozumiem ze sie boisz o swoje auto kiedy je znajde na klubowym odcinku i Ciebie bez kwitow.OK, tez bym sie bal.Teraz cos mi imputujesz i chyba sam nie bardzo wiesz co?
Plywasz sobie po ,,kaczej zatoczce'' odcietej od glownej misy jeziora , fige wiesz o tym w jakie pieklo sie mozna wladowac wyplywajac na ta wode bezmyslnie i probujesz dyskutowac kwestie o ktorych nie masz pojecia .Po co to robisz? Chcesz kogos zabic przedstawiajac sytuacje na rozowo? Corrib to niebezpieczny akwen i jak najbardziej mozna sie tu utopic i to bardzo latwo- zwlaszcza na lodce z wyporzyczalni z 5 konny silnikem. Bo wiekszych nikt nie daje zeby ludzie nie odplywali za daleko od przystani i sie wlasnie nie potopili, albo nie zgubili w najlepszym wypadku.
Moderator usunal moj ostatni post - machnalem reka.A Ty dalej ciagniesz ta mantre i udowadniasz ,ze niebo nie jest blekitne.

Ja sie z Toba nie chce sprzeczac i nic do Ciebie nie mam - po co napinasz strune i prowokujesz mnie abym byl w stosunku do Ciebie ironiczny? To bez sensu.Moderator zaraz znowu bedzie mial robote i takie marnowanie pradu z tego tylko...
Trzym sie chlopie i ryby polecam, bo dobrze biora...

#48 OFFLINE   fedx

fedx

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 348 postów
  • Lokalizacjawwa

Napisano 08 marzec 2011 - 00:25

przeginacie Panowie i to ostro, było już o demolowaniu samochodów, plastikowych workach, scyzorykach, oraz ogólny pojazd na naród Polski - to jest forum wedkarskie. Człowiek poprosił o porade dotyczącą wędkowania i chyba to jest tutaj najważniejsze. Ja się na tej wodzie nie znam ale skoro akwen duży i trudny to może rzeczywiście warto skorzystać z gajda na początek. Tak na szybko

http://www.corribang...rates/index.asp

http://www.corribang....com/rates.html

żeby cokolwiek konstruktywnego tutaj było ;)

#49 OFFLINE   bigos

bigos

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 650 postów
  • LokalizacjaIrlandia

Napisano 08 marzec 2011 - 06:32

Plastikowe worki i scyzoryki zostaly wyjete z kontekstu i naswietlone.Sens mojej wypowiedzi jest jasny, a opinie o czesci narodu Polskiego wynikaja z moich osobistych nieprzyjemnych doswiadczen.
Przewodnik na Corrib ( jakikolwiek ) to najrozsadniejsza opcja dla kazdego, bo oszczedza czas ,pieniadze i moze oszczedzic zdrowie lub zycie.Zwyczajnie nie przylatujcie tutaj na pale , nie porzyczajcie lodzi byle gdzie od byle kogo, bo jesli nic zlego sie nikomu nie stanie ( czego szczerze zycze), to wrocicie do kraju rozczarowani.To jezioro jest francowatym lowiskiem, gdzie jednego dnia moze byc studnia, a nastepnego eldorado- i takie akcje zdarzaja sie ludziom ktorzy zeby zjedli na tej wodzie.Jakie zatem ma szanse ktos kto przyjezdza tu ze swiata? Ma szanse polowic przypadkowe ryby w przypadkowych miejscach, w przypadkowy sposob.Jesli komus cos takiego odpowiada, to wystarczy wklikac pare slow po angielsku w net i wypluje mnostwo linkow z ofertami noclegu , przewodnikow etc.Dobrych przewodnikow jest tutaj kilku -reszta to partacze plywajacy ,,bo dziadek plywal , ojciec plywal to i ja poplywam''.Nie bede nikogo rekomendowal bo z wiadomych wzgledow nie moge.

#50 OFFLINE   Roch

Roch

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 809 postów
  • LokalizacjaTuam, Irlandia

Napisano 08 marzec 2011 - 07:54

Nie boję się o swoje autko. Na lewiźnie mnie nie złapiesz, a to z tego powodu, że jestem wyjątkowym legalistą. Dlatego tak zbulwersowało mnie Twoje pisanie o przebijaniu opon. Z jednej strony zapał godny pochwały, z drugiej jednak -zwykłe warcholstwo.

Pływam głównie po kaczej zatoczce, bo pływam z dzieckiem i jestem poczwórnie ostrożny. Wypływam też na jezioro -kiedy pogoda sprzyja. Jak nas zaskoczy zmiana pogody -spieprzamy. Zwykle staram się nie oddalać bardziej niż o godzinę od przystani. Nie mam echa, nie mam nawigacji satelitarnej. Pływam bezpiecznie, udowadniając, że nie trzeba wpieprzyć się na skały, bo się dowiedzieć, że one tam są.


Sytuacji na różowo nie przedstawiałem. Pisałem, że łowisko trudne, a jezioro niebezpieczne. Pisałem? Jednak opinie typu przegrany na starcie to moim zdaniem gruba przesada.

Co mnie napina? Prowadzisz działalność komercyjną. Nie Ty jeden. Starasz się ściągnąć klientów na jezioro. Nie Ty jeden. Ale tylko Ty jeden piszesz potem -sam wiesz co. Nie chcę wyjmować z kontekstu i naświetlać, bo się zrobisz ironiczny.



#51 OFFLINE   Siemko

Siemko

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 19 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Maciej

Napisano 08 marzec 2011 - 08:58

Niezły bigos się zrobił w tym wątku... :lol:
ps. Piszę o rzeczach, o których nie mam pojęcia.

#52 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9641 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 08 marzec 2011 - 09:51

Akurat Bigos miło (jak na możliwości) i łopatologicznie tą sprawę przedstawił. Corrib to masakra jest - zawsze byłem w szoku jak Bigos nagle zwalniał łodzią, niby środek jeziora. 100 metrów dalej był metr wody i głazy jak domy. Zostawić tam łódkę - całkowicie mieści się to w mojej wyobraźni.
Ree na którym pływałem było oznakowane, ale i ukształtowanie bardziej jak plac zabaw dla dzieci, w prównaniu z torem przeszkód dla komandosa, jakim jest corrib. Po corrib zawsze pływałem prędkością trollingową, no, może max 10km/h.
Na Ree jak dmuchneło, to czasem trzeba się było modlić, nawet na dużej, 19stopowej łodzi. A wysp jest tam parę, każda w widoczny sposób inna, echo z gpsem, miejsca znane z pływania co tydzień. Dorzucić do tego trzeba rafy, kamienie i mamy przepis na plastikowy worek właśnie.
W Polsce takich jezior nie ma. Tak dużych i tak trudnych. Na mniejszym Ree z zatoki wypływało się dłuzej niż płynie się przez nasze zaporówki, jak Czorsztyn czy śląskie kacze dołki - Dziećkowice, Przeczyce. Naście razy więcej niż duże zaporówki dolnego śląska.

Co do łowienia - proponuję Mariano - nie wybieraj się w takie miejsca bez guide'a, co przede wszystkim potrafi łódką pływać.
Pojechac dla klimatu, ryby przy okazji połowić, jak się uda - tak jak zrobiliśmy wyjazd na zlocie kilka lat temu. Bez napinki na zdjecię, żeby ludziskom oczy wyszły. Poszukać w lokalnym sklepie rady, jakiejś wody gdzie można będzie połowić.
Wyjazd wędkarski, żeby nie mieć uczucia wywalonej głupio kasy - zorganizować przez kogoś kto na miejscu ryby łowi. Tak na poważnie, kilka-kilkanaście dni nawalanki, do mroczków w oczach. Ale tu już trzeba by mieć kogoś kto powie gdzie i jak...




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych