Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Jezioro Gielądzkie.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1 odpowiedź w tym temacie

#1 OFFLINE   SzymonK

SzymonK

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 261 postów
  • LokalizacjaTomaszów Maz.
  • Imię:Szymon

Napisano 11 sierpień 2016 - 11:07

Wybieram się wkrótce na kilka dni do Starego Gielądu i chciałbym zasięgnąć języka na temat tego jeziora. Akurat będę mieszkał nad samym jego brzegiem i jest do dyspozycji łódka.

Interesuje mnie głównie spinnig i sandacz, szczupak. W internecie informacji bardzo mało, sprzed kilku lat i raczej niekorzystne, że jezioro sieciami przełowione i sama drobnica została.

Czy ktoś z kolegów zna te tereny, jest szansa coś połapać, ewentualnie w których rejonach jeziora?

I czy da się z niego przepłynąć małą łódką na Pustnik Mały, jest połączenie między nimi?

 



#2 OFFLINE   SzymonK

SzymonK

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 261 postów
  • LokalizacjaTomaszów Maz.
  • Imię:Szymon

Napisano 20 sierpień 2016 - 21:38

No więc byłem tam kilka dni, jeziorko urokliwe ale totalne bezrybie. PGR Mrągowo wyciągnął z niego wszystko co się dało, nie ma szczupaków, sandaczy, węgorzy, nie ma nawet wędkarzy i kłusowników. Znaczy wędkarzy jest bardzo mało przyjezdnych, zrobionych w bambuko. 5 dni spinningowania i wieczornych zasiadek z żywcami i filetami nie dało żadnych efektów. Tam można złapać tylko drobnicę, na echosondzie też nic poza drobnicą nie widziałem. Totalna lipa, stanowczo odradzam. Oczywiście jeziora nikt nawet nie pilnuje, dzierżawca dobrze wie, że nie ma tam ryb i ma kompletnie w dupie czy masz pozwolenie, czy łowisz nocą pomimo zakazu, itp. Pomimo tego, nawet kłusownicy tam nie zaglądają.

 

Sąsiad gospodarza popłynął nocą pobuszować w sieciach zastawionych przez PGRyb, jego łupem padło kilka drobnych okoni. :D

 

Jako ciekawostkę powiem, że gospodarz u którego mieszkałem chciał kupić kilka żywych węgorzy żeby nas ugościć i obdzwonił wszystkie bliższe a potem coraz dalsze PGRyby. Najbliżej znalazł na Śniardwach, tego dnia złowiono tam 6kg i nie chcieli mu sprzedać. W końcu znalazł ok. 100km od domu, gdzieś pod Ostródą i ktoś mu je przywiózł przy okazji. Niezłe jaja, nawet PGRyby węgorzy już nie mogą złowić. Nasza piękna i rybna Warmia i Mazury.


Użytkownik SzymonK edytował ten post 20 sierpień 2016 - 21:47





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych