Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Trocie na muche w rzekach


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
205 odpowiedzi w tym temacie

#201 OFFLINE   #Nord

#Nord

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 417 postów
  • Imię:Norbert

Napisano 04 październik 2020 - 17:01

Czy posiadając jedno ręczną muchowke powiedzmy 9 stopową #7-8 jest szansa złowić na Drwęcy troć?

Użytkownik #Nord edytował ten post 04 październik 2020 - 17:03


#202 OFFLINE   filip

filip

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 572 postów

Napisano 04 październik 2020 - 17:34

Było to sierpniu bieżącego roku , na taką pogodę czeka każdy łowca troci ,deszcze i północno- zachodni wiatr na  Pomorzu mogą zwiastować aktywność troci i brudną podwyższoną wodę…

 

Na farta Łukasz @(Fanc) z Rzeszy przysyła mi kilka tajnych much i biorę jego własnoręcznie robiony kij na blanku RST w klasie 8 przynajmniej pod takim linkami współpracuje, rzuca się nim kaptalnie szczególnie rzutami typu Spey, jednoręczny kij z dopałem w dolniku , w sumie to switch 10 stóp plus dopał. Troci na tą wędkę jeszcze nie złowiłem choć próbowałem wiele razy (jakiś niełowny jest J, może to powód że miałem go w pracy i któraś z kobiet na niego spojrzała i ociotała innego wytłumaczenia nie znajduję ).

 

Szybka decyzja ,biorę urlop na piątek i ruszamy z kolegą w czwartek po robocie, droga dość długa i w ten dzień nie udaję nam się już zaliczyć wieczornej sesyjki J, no nic jutro zaczniemy.

 

Startujemy przed świtem , pożywna owsianka i rozbudzony czarną kawą zaczynam ŻYĆ ! Wspólna decyzja gdzie jedziemy, wybór pada na górny odcinek ,nigdy tam nie łowiliśmy ale spróbujemy.

Rozdzielamy się kolega idzie w dół jak w górę-postanawiam że pójdę do miejsca wytypowanego na Google mapy i będę schodził w dół rzeki, początkowo ścieżka jest autostradą później zaczyna się lekko „psuć” idę dalej, po kolejnej  przeprawie przez krzaczory ukazuję  mi się morze trzcin raz większe niż ja.., rzut oka na telefon gdzie jestem do wytypowanego miejsca została mi jakaś połowa drogi, decyduje się nie iść dalej przez tą „mandżurię”.

Zaczynam łowić, miejsce całkiem fajne woda podwyższona mocno ale dość czysta nawet bardzo, widać na jakieś 80 cm.

No i zaczyna się proza trociowania…., mijają kolejne godziny, obławiam dość dokładnie miejscówki na tyle ile mogę i pozwalają mi umiejętności rzutowe, nic się nie dzieje choć miejsca „pachnące rybami”.

 

Kolega dzwoni że w dół rzeki gdzie się udał są takie kieretyny że się nie da łowić i jedzie niżej, u mnie też to nie wygląda jak  choćby Tullbron na Atranie ale jakoś daje radę. Napawa mnie optymizmem pogoda (pochmurno z przejaśnieniami) i czystość wody. Łowię dość płytko, czas szybko leci, zmieniam polylidery, muchy i nic….

 

Po kilku godzinach dochodzę powoli do miejsca gdzie się rozstaliśmy, po mojej stronie idzie rynna w rzece ,zmieniam zestaw aby głębiej poprowadzić muchę ,zakładam tajną muchę od Łukasza i łowię w miedzy czasie dzwoni Robert że w dole taki syf płynie że się nie da w ogóle na muchę łowić i wraca po mnie. Za nim tu dotrze minie pewnie z pół godziny jak nie lepiej więc czas mam. Rzut krok ,rzut krok…  lub dwa po się nie da rzucić, kolejny rzut pod drzewo pod drugą stroną rzeki ,mucha spływa w rynnę pod moim brzegiem i czuje silne szarpnięcie linką ,odruchowo zacinam i już wiem że to troć. Ryba wyskakuję nad wodę (nie jest duża), szybko doholowuje ją na swoją wysokość ,nagle ryba daje nura w głąb rzeki,  kij poddaje się bez większego oporu i trotka ładuję się w podwodne trawy. Trzymam napięty zestaw i nie mogę jej ruszyć ,boję się ciągnąć na siłę, daje krok do rzeki aby spróbować ją wyciągnąć z roślin, ale od razu się wycofuję o mało mi się nie nalało do spodnio butów. Jakoś wygramoliłem się na brzeg, ryba chyba cały czas jest na kiju. Pozostaje rozwiązać sprawę siłowo, zwijam linkę ile się da, kładę rękę na kołowrotek i ciągnę w górę po kliku sekundach troć wychodzi z traw i szybko pakuję ją do podbieraka. Jest dobrze zaczepiona muszka troszkę rozwaliła jej pyszczek, szybka fotka i reanimacja , samiczka wraca do wody ,chowając się w trawy.

Załączony plik  20200828_104613_Easy-Resize.com.jpg   173,25 KB   17 Ilość pobrań

 

 

Chwilę później przyjechał  po mnie kolega, słońce w zenicie prawie ,czas chyba kończyć poranną turę.

Po kilku godzinnym odpoczynku, obiedzie, ruszamy koło 17.00 na ryby. Decyzja jedziemy w dół zobaczyć jak woda wygląda, o dziwo da się łowić i nie płyną żadne trawy, trzciny itp. Od spinningistów dowiadujemy się że  coś się działo, także jest dobrze jeszcze zaczyna padać. Pośpiesznie montujemy zestawy biorę inny kij, mój ulubiony SH Sierra SRX V2 w klasie 8, pytam kolegi gdzie idzie góra czy dół, góra to ja dół, coś do mnie mówi ale ja już go nie słyszę, ja już „łowię” ,nawet nie wiem czy on bierze muchówkę czy spinning.

 

Zaczynam łowić bardzo dokładnie krok po kroku, tu są lepsze warunki terenowe, choć do ideału muchowego troszkę brakuje. Dochodzę do zakrętu na którym ryby lubią się zatrzymać i jest przykosa na tej dużej wodzie ryba tam powinna być tylko czy zareaguje. Łowię skupiony, obserwuję linkę po którymś rzucie czuję narastający ciężar na lince , branie jak by przedłuża się w czasie ( tak często biorą łososie ), zacinam ryba odjeżdża w dół i kotłuję się , widzę z daleka tylko gejzery wody i dość spory ogon. Po kilku słabszych odjazdach podciągam rybę do siebie, pakuję się do wody po pas a rybę sprawnym ruchem zagarniam do obszernego podbieraka. Samiec troci już w barwie godowej, szybki pomiar i fotki , miarka wskazuje 77 cm. Rybę wkładam do wody w szybki nurt i po chwili odpływa.

Załączony plik  20200828_172920_Easy-Resize.com.jpg   162,01 KB   17 Ilość pobrań

 

Załączony plik  20200828_172931_Easy-Resize.com.jpg   105,42 KB   17 Ilość pobrań

 

Załączony plik  20200828_173159_Easy-Resize.com.jpg   36,25 KB   17 Ilość pobrań

 

To jest dobry dzień myślę sobie i łowię dalej po kilkudziesięciu rzutach mam branie już pod swoim brzegiem na prostej lince i ryba po chwili spada…

Endorfiny rozwalają mi czaszkę, szczęśliwy informuje kolegę o połowie  i łowię dalej do samego wieczora już nic się nie wydarzyło.

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                                            :good:


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 05 październik 2020 - 12:17


#203 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2750 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 05 październik 2020 - 04:27

A podobno na muchę trocie nie biora w PL. Brawo!


  • filip lubi to

#204 OFFLINE   Kacper.K

Kacper.K

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2133 postów
  • LokalizacjaSzczecin/Lębork

Napisano 05 październik 2020 - 10:30

Kapitalne wyniki, gratuluję. Filip, dzięki za podzielenie się opisem na forum :).

Jak sobie radziłeś w trudnym terenie, dobrze widzę, że do Sierry doczepiłeś głowicę skagit/skandi? Rzuty raczej z wody niż znad głowy ?



#205 OFFLINE   filip

filip

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 572 postów

Napisano 05 październik 2020 - 10:55

Dzięki.

W tym przypadku miałem skagit, ale używam różnych linek w zależności od warunków. Rzucam głównie z wody Single,double speyem, Snapem w różnych wariantach.



#206 OFFLINE   tombrajder

tombrajder

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 175 postów
  • LokalizacjaBielsko-Biała
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:B.

Napisano 16 kwiecień 2023 - 11:32

Koledzy proszę o podpowiedź. Wybieram się na weekend majowy do Darłówka i spróbowałbym pomachać za trocią na Grabowej i może z plaży. Prosiłbym o podanie kilka wzorów much (albo ich kolorystyki), które mogą być skuteczne w tym okresie na Grabowej. W temacie rzecznych troci jestem zielony. Będę próbował z jednoręczną #8, pływającą linką i kilkoma polyleaderami o różnym stopniu tonięcia. Dzięki za pomoc.






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych