Naczytałem się forum o magicznych możliwościach smarów więc kupiłem jeden porządny. Zabrałem się do przesmarowania wszystkich moich kołowrotków. Na pierwszy ogień poszły Stradic 3000 GTM, później 3000 FI, później 4000 FI, później 3000 FE, później Slammer 360 (tego to dziecko samo złoży i rozłoży), a na koniec został mi Iron Claw Serenity 4000 i tu zaczęły się klopoty. Kołowrotek ten kupiłem kiedyś... po niecałym roku (przed upływem gwarancji) wysłałem go, za pośrednictwem sklepu wędkarskiego, do przedstawiciela do przeglądu. Jako, że przedstawiciel zwlekał ze zwrotem młynka to ze sklepu dostałem zupełnie funkiel nówkę co niezmiernie mnie ucieszyło .
Teraz do rzeczy. Skoro miałem już nówkę, a z praktyki wiem, że smaru zawsze żałują więc i tego postanowiłem przesmarować. Wrzuciłem bebechy do benzyny ekstrakcyjnej, przepłukałem i przesmarowałem Mobilith'em 460 (z całą odpowiedzialnością mogę polecić bo reszta młynków działa idealnie) i tu zaczęły sie schody. Po ponownym złożeniu okazało sie, że została mi jedna podkładka, która pasuje wszędzie . Wszędzie i nigdzie za razem, bo po złożeniu z tą podkładką w kołowrotku coś obciera, a ja nie wiem co i gdzie i dlaczego. Podkładkę, choć nie wiem czy to ona jest przyczyną, wsadzałem już chyba we wszystkie miejsca w które pasuje i dalej coś trzeszczy/obciera. To najgorsze puzzle jakie miałem okazję składać. Kołowrotek jest nowy więc wykluczam wcześniejsze zużycie mechanizmów. Przed rozkręceniem działal doskonale... a ja chciałem jeszcze poprawić...
W załączeniu schemat kołowrotka. Może ktoś z Was ma taki młynek i mógłby coś podpowiedzieć?
Pomocy!!!
edit
tak się teraz przyjrzałem załącznikowi i ... taki dostałem od przedstawiciela.
Chyba spróbuję jeszcze raz to zeskanować.