Wczoraj kręciłem Daiwa BG 4000, 3500 i 3000 i z tych 3 najlepiej kręciła 3500 choć dla mnie za duża a 4000 to już kolos. Rozmiar 3000 najbardziej zbliżony do zauberów 4000 i nie wiem czy akurat taki egzemplarz się trafił bo w pewnym momencie obrotu korbki czuć było delikatnie przekładnie... Sprzedawca stwierdził, że mechanizm się musi dotrzeć bo kołowrotek był dla mnie wyciągany swieżo z foli w co mógłbym uwierzyć bo 2 większe rozmiary były sciągane z półki sklepowej i na pewno były kręcone nie raz.
Ogólnie bardzo pozytytwne wrażenie zwłaszcza z wyglądu oraz solidności. W porównaniu z Red Arc czy Zauberem, którymi dotychczas kręciłem czuć moc i lepsze spasowanie.
W rękę trafiła mi się jeszcze Daiwa Caldia LT 3000 i tutaj miłe zaskoczenie bo młynek choć wiadomo bardziej finezyjny od BG to wydaje się bardziej solidny niż Stradic CI4+ a kręci tak samo, no może troszkę z większym oporem ale dla mnie to jeszcze lepiej Tylko rozmiarowo pod bolki wolalbym 4000 i wersji CXH no ale cena... wiadomo +200 - 300zł w porównaniu z BG ale czy warto?
Użytkownik dyliog edytował ten post 28 marzec 2019 - 09:27